Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Żelazne serce maszyny

Wiekowe ciągniki można oglądać w Wapienicy. Niektóre z nich to unikaty na skalę światową.

Niedziela bielsko-żywiecka 30/2025, str. V

[ TEMATY ]

Wapienica

mr

Jacek Chornik przy swoich eksponatach

Jacek Chornik przy swoich eksponatach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzy zabytkowe traktory stały na pikniku parafialnym w Wapienicy. Eksponaty na co dzień parkują na terenie firmy Bulldog Servis, która znajduje się około kilometra od kościoła św. Franciszka z Asyżu. Kolekcja liczy ponad 100 maszyn. Te, które przyjechały na festyn, mają niesamowitą historię. Dwa z nich to dzieło niemieckiej firmy Lanz Bulldog. Wyprodukowano je w latach 1929-35. Ich moc to 15, 30 KM, w zależności od zaczepu. Jeden zakupiono w Niemczech, a drugi w Argentynie. Prezentowany na pikniku Ursus to skopiowany Lanz Bulldog 9506, tylko, że w nowszej wersji, datowanej na 1956 r. Był on w ofercie zaledwie dwa tygodnie, licząc od objęcia władzy przez Władysława Gomułkę. Po tym czasie zamknięto sprzedaż wolnorynkową. Ciągnik produkowany był nieprzerwanie od 1947 r. – Nawet człowiek nie zdaje sobie sprawy, jak w Niemczech od 1921 r. była rozwinięta produkcja ciągników. Produkowano je na żelaznych kołach, na fullgumach z wyciąganymi kolcami, co sprawiało, że świetnie sobie radził nawet w grząskim terenie – podkreśla.

Pasja odkryta

– Ponad 30 lat temu dostałem zamówienie na ściągnięcie traktora. Było to trudne, bo nie wiedziałem, jak i czego mam szukać. Skoro jednak na horyzoncie pojawiła się szansa na zarobek, więc się tego podjąłem. Dość szybko kupiłem jeden ciągnik, a wkrótce drugi i trzeci. To wciągnęło i przerodziło się w pasję – mówi właściciel Jacek Chornik. – Kilkanaście lat temu jeśli się dobrze szukało, to można było trafić na nie lada okazje. Wystarczyło pytać starszych ludzi i od nich otrzymywało się najcenniejsze informacje. W czasach, gdy jeszcze prosperowały mleczarnie, zagadywałem ich pracowników, a oni świetnie byli zorientowani, pod jaki adres mam trafić. W końcu od każdego gospodarza codziennie odbierali mleko. Na zakupy jeździłem po wschodniej i północnej Polsce. Docierałem do wsi, w których już droga się kończyła. Pamiętam taki widok. Na podwórku przed rozwalającą się chałupą stoi stary traktor. Urzędowało przy nim stadko kaczek. Był cały w odchodach. Dziadek nie miał zamiaru go sprzedać. Przyjechałem w to samo miejsce po dwóch latach. Chałupa zamknięta na kłódkę, a na podwórku nic nie ma. Zaciągnąłem języka i okazało się, że dziadek umarł, a ciągnik jest u spadkobiercy. Podjechałem pod wskazany adres. Właściciel był w Kanadzie. Nawet na pogrzeb dziadka nie przyjechał, bo rodzina nie mogła się do niego dodzwonić. Poprosiłem o numer kontaktowy. Zadzwoniłem przy nich i ten człowiek odebrał. Umówiliśmy się na sfinalizowanie transakcji. Doszło do niej po trzech miesiącach od rozmowy. Kupiłem od niego nie tylko ciągnik, ale i dwa motory M72 z bocznymi wózkami.

Klejnoty odtworzone

– Do Wojtyły, który mieszkał koło Olkusza, pojechałem po Ursusa. Okazało się, że ma również piękną ciężarówkę na gąsienicach marki Bissing SG10. Egzemplarz pamiętał jeszcze wojnę. Podobno stał zamurowany w stodole. To nie jedyne pojazdy gąsienicowe w kolekcji. Są w niej także półgąsienicowe Ursusy. To unikaty na skalę światową. Perełek jest znacznie więcej. Wśród nich znajduje się najstarszy polski silnik produkowany pod marką Ursus w Warszawie w 1914 r. Ramy dla niego dostarczał zakład w Donbasie. Poświadcza to napis sporządzony cyrylicą – mówi J. Chornik. I dodaje: – Do tych maszyn trzeba mieć serce i cierpliwość. One do naszych czasów przetrwały w różnym stanie. Przedwojenny Lanz Bulldog, jaki oglądano na festynie, trafił do Wapienicy z Niemiec. Był w kiepskim stanie. Nie miał kół, głowicy, tłoka, przedniej osi. Został całkowicie wyremontowany. Aby zachować patynę, stosowną do jego metryki, nie nałożono farby. Drugi został ściągnięty z Anglii. Przyjechał w częściach. Trzeba było dorobić błotniki, odlać żeliwne przednie koła. – Za niektórymi ciągnikami udałem się do Ameryki Południowej. Kilka nabyłem w Argentynie. Na zakupy jeździłem do Grecji, Estonii, Finlandii, Rumunii – wspomina. O tym, że maszyny z kolekcji są na chodzie, nie trzeba wierzyć jedynie na słowo. J. Chornik trzy razy ciągnikiem C21 odbył podróż do Mielna. Wyprawa trwała trzy dni. Szybko nie było, ale wzbudzała sporą sensację. Takie maszyny nie powalały prędkością, ale szykiem i dostojnością. Jak się okazuje na drodze, tak jak i w życiu, metrykę warto docenić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2025-07-22 11:28

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Sako w 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego: ustalmy jedną datę Wielkanocy

2025-09-29 16:41

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Kard. Sako

BP KEP

Do ustalenia jednej daty Wielkanocy dla wszystkich wyznawców Chrystusa wezwał chaldejski patriarcha Bagdadu kard. Louis Raphaël Sako. Różne daty uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego są wynikiem korzystania z różnych kalendarzy przez chrześcijan Wschodu i Zachodu.

„Obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego nie powinny być jedynie spotkaniem formalnym, uwydatniającym historyczny dokument. Powinny oznaczać powrót do nicejskiego Credo jako wspólnego obszaru dialogu ekumenicznego, mającego na celu ustalenie stałej daty Wielkanocy jako chrześcijańskiego świadectwa i zobowiązania do wspólnego podążania ku jedności i pełnej komunii” - powiedział 77-letni hierarcha podczas konferencji upamiętniającej rocznicę Soboru Nicejskiego, zorganizowanej przez Asyryjski Kościół Wschodu. Odbywała się ona w dniach 27-29 września w Irbilu.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Korea: „40 dni modlitwy za życie” w odpowiedzi na plany liberalizacji aborcji

2025-09-30 15:09

[ TEMATY ]

aborcja

Vatican Media

Kościół katolicki w Korei rozpoczął kampanię „40 dni modlitwy za życie”. Jest to odpowiedź na plany liberalizacji prawa aborcyjnego. Rząd zamierza m.in. zastąpić słowo „aborcja” terminem „przerwanie ciąży” i zalegalizować pigułkę wczesnoporonną. Temat ten wraca do porządku obrad po raz pierwszy od 2019 r., a o sprawie informuje m.in. agencja Fides.

Propozycje zmian w zakresie prawa aborcyjnego zostały zaprezentowane kilka dni temu przez rząd nowego prezydenta Korei Południowej Lee Jae-myunga. Znajdują się wśród nich m.in. zmiana terminu „aborcja” na „przerwanie ciąży”, „zalegalizowanie przerywania ciąży” oraz „wprowadzenie pigułki wczesnoporonnej”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję