Reklama

Niedziela plus

Wrocław

Maryja ze Świętego Wzgórza

Mamy patronkę, którą możemy prosić o pokój w tym niepewnym czasie wojen i konfliktów – powiedział kustosz sanktuarium ks. Krzysztof Jankowiak.

Niedziela Plus 26/2025, str. II

[ TEMATY ]

Wrocław

Zdjęcia: Magdalena Lewandowska/Niedziela

Cudowna figura Najświętszej Maryi Panny Osobowickiej

Cudowna figura Najświętszej Maryi Panny Osobowickiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cudowna figura Matki Bożej Osobowickiej od wieków przyciąga pielgrzymów na Święte Wzgórze. Znajduje się ona w kaplicy Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny na terenie parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus we Wrocławiu-Osobowicach, na skraju lasu osobowickiego.

Kula w boku Matki Bożej

Reklama

Historia tego miejsca rozpoczęła się 800 lat przed Chrystusem, powstało tu wtedy grodzisko. Można powiedzieć, że jest to miejsce starsze od samego Wrocławia. W 1257 r. księżna Anna Trzebnicka ofiarowała dobra osobowickie siostrom klaryskom. Od niepamiętnych czasów na starym dębie na zboczu wzgórza znajdowała się figurka Matki Bożej wykonana z drewna lipowego. W 1724 r. uzdrowienia (odzyskania wzroku i możliwości chodzenia) doznał modlący się przed nią kantor i organista kościoła św. Macieja we Wrocławiu – Balcer. Od tej pory rozkwitał w tym miejscu kult Matki Bożej, przybywały liczne pielgrzymki, a wzgórze zaczęto nazywać Świętą Górą. Stale wzrastająca liczba pielgrzymów zmobilizowała klaryski do zbudowania drewnianej kapliczki, do której przeniesiono cudowną figurkę. Po sekularyzacji dóbr kościelnych, kiedy Osobowice stały się własnością protestanckiej rodziny Kornów, z inicjatywy Jana Bogumiła Korna – wrocławskiego wydawcy i drukarza – w 1824 r. została wybudowana nowa, murowana kaplica. Tam w centralnym miejscu umieszczono figurkę i, co ciekawe, kaplica służyła jako miejsce modlitwy i katolikom, i protestantom. W jej krypcie pochowani zostali członkowie rodziny Kornów. W 2024 r. minęło 300 lat od uzdrowienia kantora Balcera i 200 lat od wybudowania przez Jana Bogumiła Korna kaplicy murowanej. Trwający ponad 300 lat kult i wszystkie te wydarzenia sprawiły, że zdecydowano, by w tym miejscu ustanowić sanktuarium Maryjne. Figurka Matki Bożej została poddana renowacji i tzw. datowaniu. Oszacowano, że pochodzi z początków XVII wieku, a więc jeszcze sprzed uzdrowienia Balcera. Podczas konserwacji odkryto także pocisk, prawdopodobnie z okresu II wojny światowej, który utkwił w lewym boku Matki Bożej, o czym nikt nie wiedział. Figura została odnowiona w taki sposób, by pocisk wyeksponować, bo ma on swoją wymowę. Z inspiracji ks. prof. Bogdana Ferdka, który niemal codziennie odwiedza Święte Wzgórze, Maryja będzie czczona w nowym sanktuarium jako Królowa Pokoju. Od 2000 r. na Świętym Wzgórzu corocznie odbywają się „Spotkania z piosenką i poezją religijną” oraz spotkania Stowarzyszenia Krwi Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na styku historii i piękna przyrody

Reklama

Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Osobowickiej na Świętym Wzgórzu zostało powołane dekretem abp. Józefa Kupnego 7 marca ub.r., a uroczyście zainaugurowane 8 czerwca. Eucharystii przewodniczył wówczas bp Maciej Małyga, który w homilii powiedział: – Sanktuarium jest świętą przestrzenią, miejscem szczególnym dla ludzi wiary. Bóg dzieli się tu z nami swoim Słowem, swoim Ciałem i Krwią, swoim błogosławieństwem. Biskup podkreślił, że jest to przestrzeń świętości nie tylko w sensie fizycznym, ale jeszcze bardziej w sensie duchowym, w jakim my to miejsce odbieramy. – To sanktuarium Matki Bożej, która sama również była „sanktuarium” Bożym, przybytkiem Ducha Świętego, domem Bożym – zaznaczył i dodał: – Matka Boża ma wiele tytułów, ale tutaj chcemy Ją czcić jako Królową Pokoju. Kula w Jej ciele przypomina nam inny poraniony wizerunek – Matki Bożej Jasnogórskiej. Przyznał, że w Najświętszej Maryi Pannie Osobowickiej widzi także Królową Pojednania. – To myśl bardzo bliska naszej diecezji przez postać kard. Bolesława Kominka, przez list biskupów polskich do biskupów niemieckich „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Niech będzie bliska także nam w tym niepewnym czasie wojen i konfliktów. Dziękujemy Bogu za to piękne miejsce na styku wspaniałej przyrody, ludzkich historii i ludzkich dzieł. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy zabiegali o to, by właśnie tu powstało sanktuarium – przekazał bp Małyga.

Pieszo do Maryi

W trakcie 3 dni poprzedzających tegoroczne uroczystości z racji odpustu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i pierwszej rocznicy powołania sanktuarium miały miejsce Msze św. i nabożeństwa majowe. 31 maja natomiast odbyła się pielgrzymka dekanalna. Mszy św. przewodniczył o. Faustyn Zatoka, franciszkanin. Nie zabrakło sióstr elżbietanek – na Święte Wzgórze pielgrzymowały już ich założycielki Maria Merkert i Franciszka Werner. W statutach zakonu zapisano, że siostry przed złożeniem profesji mają nawiedzić Najświętszą Maryję Pannę Osobowicką, co czynią do dzisiaj.

Od 2001 r. na Świętym Wzgórzu na Osobowicach odbywa się również „Międzypokoleniowe Spotkanie z Piosenką Religijną”. 15 czerwca po Mszy św. zaprezentowały się z programem artystycznym dzieci i młodzież z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5, Schola św. Jadwigi z Lipy Piotrowskiej i Osobowicka Orkiestra Okazjonalna. W poprzednich latach na scenie oprócz dziecięcych i młodzieżowych scholi z Wrocławia wystąpiły zespoły z: Milicza, Namysłowa, Kalisza, Torunia czy Krakowa. Gośćmi specjalnymi byli m.in. Magda Anioł, Tomasz Kamiński i Jan Budziaszek z zespołu Skaldowie. Uczestnicy wydarzenia mieli również możliwość obejrzenia wystawy w podziemiach sanktuarium.

Wydarzeniu towarzyszył festyn parafialny przygotowany przez Parafialny Zespół Caritas i Radę Parafialną.

2025-06-24 13:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jan Chrzciciel nad Odrą

Niedziela wrocławska 26/2016, str. 4

[ TEMATY ]

Wrocław

Jerzy Głowacki

Motyw głowy św. Jana Chrzciciela zdobi m.in. ścianę południową wrocławskiej katedry. Trzymana przez anioła misa z głową Patrona wieńczy jedno z okien katedry

Motyw głowy św. Jana Chrzciciela zdobi m.in. ścianę południową wrocławskiej katedry.
Trzymana przez anioła misa z głową Patrona wieńczy jedno z okien katedry
W dzisiejszym herbie Wrocławia centralny motyw stanowi wizerunek ściętej głowy św. Jana Chrzciciela. Ten kształt rozpoznawczego znaku miasta sięga wzorca z XVI wieku, ale nawiązuje do jeszcze dawniejszej tradycji, związanej z umiejscowionym ponad tysiąc lat temu w tym mieście – wówczas grodzie – biskupstwem, którego kontynuacją jest obecna archidiecezja wrocławska. Katedra tego partykularnego kościoła nosi wezwanie św. Jana od czasów niepamiętnych i to w ścisłym sensie: kiedy i z jakiego powodu ów święty został jej patronem, to frapująca zagadka.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

W Warszawie rozpoczął się XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina

2025-10-02 20:20

[ TEMATY ]

Warszawa

konkurs

Fryderyk Chopin

Adobe Stock

Fryderyk Chopin

Fryderyk Chopin

Czworo zwycięzców minionych edycji Konkursu Chopinowskiego - Julianna Awdiejewa, Bruce Liu, Garrick Ohlsson i Dang Thai Son - występuje w czwartek w warszawskiej Filharmonii Narodowej na inauguracji XIX. odsłony pianistycznej rywalizacji.

Konkurs Chopinowski zainaugurowało czworo jego zwycięzców, którzy wystąpili z Orkiestrą Filharmonii Narodowej pod batutą Andrzeja Boreyki. W interpretacji Bruce’a Liu (zwycięzcy z 2021 r.) zabrzmiał V Koncert fortepianowy F-dur Camille’a Saint-Saënsa, Julianna Awdiejewa (2010) i Garrick Ohlsson (1970) zagrajli natomiast Koncert na 2 fortepiany i orkiestrę Francisa Poulenca. W Koncercie na 4 fortepiany Johanna Sebastiana Bacha spotkali się: Julianna Awdiejewa, Bruce Liu, Garrick Ohlsson i Dang Thai Son (1980). Galę rozpoczął Polonez A-dur Fryderyka Chopina w wersji orkiestrowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję