Dzień palący jak piec
W starożytności ogień służył m.in. do wytopu metalu. Z rudy wrzuconej do płomienia pozostawał potrzebny kruszec, z którego wyrabiano użyteczne przedmioty lub cenne ozdoby. Biblia wspomina o złotnikach, którzy w ogniu przetapiali szlachetne metale (por. Ml 3, 2). Stąd ogień stał się symbolem decydującej i trudnej próby (por. Jdt 8, 27) lub prześladowań, co ukazuje historia trzech młodzieńców wrzuconych do rozpalonego pieca (por. Dn 3, 8-97 [30]). Ogień jest także znakiem kary Bożej, niszczącej przeciwników Boga lub tych, którzy sprzeciwiają się ludziom przez Niego posłanym (por. 2 Krl 1, 10-12). W obrazie zagłady Sodomy i Gomory stanowi znak unicestwienia grzechu i ludzi zaprzedanych złu (por. Rdz 19, 24). Ból odczuwany po oparzeniu ogniem łączono z ogromem cierpienia, które spotka tych ludzi (por. Jdt 16, 17). Ogień wiązał się również z pogańskim rytuałem odprawianym w dolinie Gehenny, na południe od Wzgórza Świątynnego w Jerozolimie. Tam zbudowano ołtarze dedykowane bożkowi Molochowi, gdzie na jego cześć przeprowadzano przez ogień dzieci. Miejsce to określano terminem Tofet. To słowo w sposób opisowy jest tłumaczone jako „palenisko-zgroza”. Zostało ono zniszczone w wyniku reformy religijnej dokonanej przez króla Jozjasza (por. 2 Krl 23, 10).
CZYTAJ DALEJ