Duchowni, psycholog i młodzież zgromadzeni w Katolickim Radio Zamość podczas audycji „Zjednoczeni w Duchu” wspólnie zastanawiali się nad tym, czym właściwie jest miłość: chwilową euforią czy może długotrwałym procesem, który wymaga pracy i poświęcenia.
Jak młodzi postrzegają miłość?
Od lat miłość jest pokazywana jako coś spontanicznego, pełnego pasji i bezproblemowego. W rzeczywistości okazuje się, że miłość bywa skomplikowana. Jak zauważyli uczestnicy rozmowy, relacje międzyludzkie wymagają kompromisów i pracy. – Na początku to emocje, ale później trzeba się starać, by je podtrzymać – stwierdzili młodzi. I trudno się z tym nie zgodzić. Uczucia, które na początku wydają się nie do pokonania, z czasem ewoluują. Pojawiają się pierwsze trudności, nieporozumienia i dylematy. Czy to oznacza, że miłość się kończy? Niekoniecznie. To po prostu moment, gdy emocje muszą zostać wsparte decyzją, by trwać przy drugiej osobie. Walentynki dla młodzieży to miła okazja, by okazać sobie uczucia, ale – co podkreślili rozmówcy – miłość warto pielęgnować każdego dnia, a nie tylko raz w roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miłość a psychologia – uczucie czy praca?
Reklama
Psycholog Nina Oktaba spojrzała na miłość z naukowego punktu widzenia. Według niej zakochanie to intensywna, ekscytująca faza, która może trwać od kilku miesięcy do dwóch lat. Po tym czasie euforia opada, a na pierwszy plan wychodzą wartości i wzajemne zrozumienie. – Miłość wymaga pracy, kompromisów i cierpliwości – tłumaczyła psycholog. Współczesny świat, w którym wszystko jest szybkie i łatwo dostępne, często nie sprzyja budowaniu głębokich relacji. Jeśli coś się psuje, po prostu wymieniamy to na nowe – a ta mentalność, niestety, przenosi się także na związki. Ludzie mylą zakochanie z miłością, bo zakochanie jest łatwe. Pojawia się spontanicznie, daje nam poczucie szczęścia i ekscytacji. Ale prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie kończy się zauroczenie. To właśnie wtedy trzeba podjąć decyzję: zostać i budować coś trwałego czy szukać nowych wrażeń.
Miłość w chrześcijańskim ujęciu – dar i powołanie
Ksiądz Mateusz Wojda przypomniał, że miłość to nie tylko uczucie, ale przede wszystkim wybór i dar. W chrześcijaństwie miłość opiera się na służbie drugiemu człowiekowi, trosce i poświęceniu. „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest” – pisał św. Paweł. Według duchownego miłość to coś więcej niż tylko uczucia: to postawa, codzienna gotowość do dawania siebie drugiej osobie. Nie chodzi tylko o romantyczne uniesienia, ale o budowanie relacji opartej na szacunku i wspólnych wartościach. Czy chrześcijańska miłość różni się od tej, o której mówi psychologia? W gruncie rzeczy – nie. W obu przypadkach chodzi o to, że miłość nie jest jedynie chwilowym stanem emocjonalnym, ale świadomą decyzją i wyzwaniem, które wymaga wysiłku.
Miłość – to wybór, który podejmujemy codziennie. Uczestnicy rozmowy zgodzili się co do jednego: miłość to nie tylko uczucie, ale także decyzja i codzienna praca. – Miłość to codzienna decyzja, by być z kimś mimo trudności – stwierdził jeden z młodych rozmówców. – To wybór, by troszczyć się o drugą osobę – dodał inny. Z kolei psycholog podkreśliła, że miłość to proces, który wymaga dojrzałości i wzajemnego szacunku. A duchowny przypomniał, że prawdziwa miłość to dar i powołanie – coś, co wymaga otwartości na drugiego człowieka.
Czy miłość można świętować tylko 14 lutego? Gdy emocje po dyskusji opadły, jedno pytanie wciąż krążyło mi po głowie: dlaczego tak bardzo skupiamy się na miłości tylko raz w roku? Może zamiast czekać na Walentynki, powinniśmy każdego dnia znajdować sposób, by okazywać miłość tym, na których nam zależy? Może warto zadzwonić do przyjaciela, powiedzieć: „kocham cię” bliskiej osobie albo po prostu okazać troskę w małych gestach? Bo prawdziwa miłość nie potrzebuje wielkich słów i drogich prezentów – potrzebuje obecności, szacunku i świadomej decyzji, by być dla kogoś, niezależnie od daty w kalendarzu. Więc zamiast czekać na kolejny 14 lutego, może zacznijmy świętować miłość już dziś?