Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Bez spichlerza byłoby ciężko

Pośród wielu miejsc i środowisk, które wychodzą naprzeciw potrzebom osób biednych, w Zamościu przy parafii św. brata Alberta mamy Spichlerz Brata Alberta, z którego skorzystać mogą wszyscy – w tym osoby w kryzysie ubóstwa i wykluczenia.

2024-12-17 12:16

Niedziela zamojsko-lubaczowska 51‑52/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Zamość

Joanna Suszko

Spichlerz Brata Alberta w Zamościu

Spichlerz Brata Alberta w Zamościu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielne przedpołudnie VIII Światowego Dnia Ubogich postanowiłam odwiedzić wspomniany spichlerz. Wiedziałam, że osoby koordynujące to miejsce, zaplanowały coś specjalnego, swoisty „dzień otwarty”, choć drzwi spichlerza tak naprawdę są otwarte każdego dnia.

W drodze do kościoła spotykam duchowego opiekuna spichlerza, ks. Pawła Ciska, który akcentuje najważniejsze przesłanie wydarzenia. – Chcemy w tym Światowym Dniu Ubogich, w dniu tak chłodnym jak dziś, zwyczajnie przyjść z taką małą pomocą, z ciepłą zupą, podzielić się produktami, które mamy w spichlerzu. Chcemy się zatrzymać i porozmawiać z potrzebującymi trochę dłużej niż zawsze. To taki dobry dzień, by usiąść i wspólnie wypić ciepłą herbatę. Jest to wydarzenie dla wszystkich. Każdy może przyjść, by przekonać się jak funkcjonujemy – zaznaczał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Podobnie o istocie codziennego funkcjonowania spichlerza mówi Anna Janczyk, jego koordynatorka. Spotykam ją zajętą rozmową z wolontariuszami. – Światowy Dzień Ubogich to dzień, w którym my jako wolontariusze możemy poświęcić więcej czasu na rozmowę, dowiedzieć się więcej o osobach, które nas odwiedzają i korzystają ze spichlerza. Wolontariusze przygotowali posiłki, włączyła się także jedna restauracja. Myślę, że to jest najważniejsze, żebyśmy się potraktowali jak równy z równym. Od sześciu lat przychodzi tu wiele osób, w dużej mierze to stali bywalcy. Wiem, że to ważne dla nich miejsce. Staramy się im pomagać jak możemy, ale sądzę, że w tej pomocy nie zawsze chodzi tylko o wsparcie w ich ubóstwie materialnym, ale często niestety spotykamy osoby życiowo pogubione, ubogie duchowo. Dzięki temu, że działamy przy parafii, chcemy im pomagać także w sposób duchowy – tłumaczy.

A co mówią sami potrzebujący? Dosiadam się na ławce do mężczyzny, który przygotowuje reklamówkę, by zapakować produkty, które za chwilę otrzyma od wolontariuszy. Pytam go, czy często odwiedza spichlerz. – Przychodzę tu od czasu do czasu. Zazwyczaj jest sporo ludzi, którzy oczekują na jedzenie. To chyba znaczy, że to miejsce jest potrzebne. Rozmawiam też z panią, która ma już spakowaną torbę. – Spichlerz jest dla mnie bardzo ważny. Mam teraz ciężką sytuację finansową. Tu zawsze mogę wziąć coś do domu: nabiał, jakąś wędlinę czy słodycze. Bez spichlerza byłoby ciężko – mówi.

Potrzebny jest taki dzień jak Światowy Dzień Ubogich, który wyraźniej niż na co dzień zwraca naszą uwagę na osoby, które z różnych przyczyn znajdują się w trudnej sytuacji. Niekiedy ubóstwo jest wynikiem bardzo różnych zdarzeń, czasem niezależnych od ludzkich wyborów. Dlatego warto poznawać historie tych osób, i nie tylko dzielić się z nimi materialną pomocą.

Więcej na temat działalności Spichlerza Brata Alberta w Zamościu można znaleźć w mediach społecznościowych lub odwiedzając go przy ul. Dembowskiego 24. Światowy Dzień Ubogich jest obchodzony z inicjatywy papieża Franciszka od 2017 r. w niedzielę poprzedzającą uroczystość Chrystusa Króla.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święto filmu w Zamościu

Niedziela Ogólnopolska 9/2020, str. 40-41

[ TEMATY ]

festiwal

film

Zamość

Sacrofilm

Archiwum autora

„Sacrofilm” 2019, goście zagraniczni

„Sacrofilm” 2019, goście zagraniczni

Tegoroczna – jubileuszowa edycja festiwalu „Sacrofilm” odbywa się pod hasłem wdzięczności.

W 1995 r., gdy kino obchodziło stulecie swojego istnienia, św. Jan Paweł II w orędziu na 29. Światowy Dzień Komunikacji Społecznej zwrócił uwagę na rolę i znaczenie kina. Podkreślił, że twórcy filmów często poruszali także „tematy wielkiej wagi i wartości z punktu widzenia etycznego i duchowego”. Orędzie przywołuje filmy wprost religijne, co sprawia, że kino służy nie tylko rozrywce, lecz również różnym formom działalności katechetycznej i ewangelizacyjnej. Obok nurtu kina religijnego, do dziś owocującego licznymi filmami, papież wskazał na ogromne znaczenie zarówno dzieł, które odwołują się bezpośrednio do tradycji chrześcijańskiej, jak i tych powstających w innych kręgach kulturowych i religijnych, co sprzyja docenieniu roli kina jako przestrzeni wymiany kulturowej, zachęcającej do otwarcia się na inne kultury i do refleksji nad nimi.
CZYTAJ DALEJ

Al-Maghtas znaczy Miejsce Chrztu

Niedziela Ogólnopolska 2/2020, str. 60-61

[ TEMATY ]

chrzest

Jordan

Chrzest Pański

Betania

Margita Kotas/Niedziela

Miejsce chrztu Jezusa

Miejsce chrztu Jezusa

Betania za Jordanem, zgodnie z Biblią miejsce działalności Jana Chrzciciela, która rozkwitła w północnej Jordanii – zielonym ogrodzie pustynnego Królestwa Haszymidzkiego, przyciąga pielgrzymów z całego świata.

Choć w Ewangelii nie ma jednoznacznej wskazówki, która pozwalałaby dokładnie określić miejsce, gdzie prorok Jan ochrzcił Jezusa – na jej kartach pada jedynie lakoniczne: „Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu” (J 1, 28) – to właśnie tu się je lokuje.
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję