Reklama

Niedziela Częstochowska

Opłacalny trud

Według jednych, jest matką głupich, inni twierdzą, że umiera ostatnia. Nadzieja była przewodnim motywem dnia skupienia i formacji parafialnych rad duszpasterskich archidiecezji częstochowskiej, który odbywał się na Jasnej Górze.

Niedziela częstochowska 43/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maciej Orman/Niedziela

Świadectwem działalności we wspólnocie podzielili się Bogusława i Rafał Wielgatowie

Świadectwem działalności we wspólnocie podzielili się Bogusława i Rafał Wielgatowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze wypowiedzi, które zebrałem, nie były wprawdzie optymistyczne, ale warto je przytoczyć, ponieważ myślę, że pod poniższymi słowami podpisałoby się wiele osób.

Ludzie po dinozaurach

Ze Stanisławem Grajdkiem i Andrzejem Grzebieluchem z parafii św. Mikołaja w Zawierciu-Kromołowie rozmawialiśmy o tym, co zrobić, by przyciągnąć młodzież do Kościoła. – Moim zdaniem, potrzebna jest reklama, żeby ludzie przychodzili. To jest coś strasznego. Dinozaury wyginęły, teraz kolej na ludzi. Nie da się żyć bez Boga i wiary – przyznał p. Stanisław.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Podstawą jest postawa księdza. Jeżeli on nie będzie przyciągał, tylko odpychał, to będzie krucho. Poza tym dużą rolę odgrywają rodzice. Jeżeli oni idą do kościoła, to zabierają ze sobą dziecko, ale trudno zmusić do tego np. 16-, 17-latka. Trzeba by porozmawiać z nim psychologicznie, bo dyscyplina siłowa nie pomoże – skonstatował p. Andrzej.

Współpraca i dialog

Rozmowa z Beatą Muszalik z parafii św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Częstochowie miała dużo bardziej pogodny charakter. Pani Beata udziela się również w Towarzystwie Patriotycznym „Kresy”, a do działalności w radzie duszpasterskiej namówił ją proboszcz. – Podejmujemy wiele różnych akcji na rzecz osób potrzebujących, ostatnio np. dla powodzian. Zawsze staramy się pomóc każdemu. Jeśli ktoś przychodzi z konkretnym problemem, po pomoc materialną czy duchową, nie jest odprawiony z kwitkiem – zapewniła.

Reklama

Pani Beata wskazała, że zadaniem rady duszpasterskiej jest współpraca z proboszczem. – Jeżeli on o czymś nie wie, to naszą rolą jest go o tym poinformować. Wtedy wspólnie rozwiązujemy problemy. Kluczowe są współpraca i dialog – stwierdziła.

Otwórzcie tabernakulum

Arcybiskup Wacław Depo podziękował przedstawicielom rad zebranym w Sali Papieskiej za obecność i podkreślił konieczność współpracy w kwestii wzięcia odpowiedzialności za kształt parafii. – To jest dzisiaj ważne, żeby działać razem, a nie być rozczłonkowanym. W jedności będzie siła, która będzie świadectwem wobec tych, którzy tego świadectwa od nas się domagają – powiedział metropolita częstochowski.

Z kolei bp Andrzej Przybylski, zapowiadając czekające nas jubileusze, wskazał na rok 2025, który będzie Rokiem Jubileuszowym dla całego Kościoła, a także czasem obchodów 100-lecia (archi)diecezji częstochowskiej. Hierarcha poinformował również, że w przyszłym roku odbędzie się archidiecezjalny kongres eucharystyczny.

Nawiązując do słów św. Pawła Apostoła: „Nadzieja zawieść nie może” (Rz 5, 5), biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej pytał członków rad duszpasterskich, czy są ludźmi nadziei oraz czy ich parafie są wspólnotami nadziei. Wskazał, że źródłami nadziei są: miłość Boża, pokora, skrucha oraz modlitwa, a szczególnie adoracja Najświętszego Sakramentu. – Trudzimy się nad tym, jak ożywić nasze parafie, ale główny Duszpasterz nie może być cały czas zamknięty na klucz w tabernakulum! – zaznaczył bp Przybylski. – W Kościele jest nadzieja, bo jest w nim Bóg – dodał.

Reklama

Hierarcha zachęcił do tego, aby wszystkie działania opierać na słowie Bożym, czyli Dobrej Nowinie, która powinna być głównym programem duszpasterskim. Zapraszał członków rad do ewangelizacji w parafii, np. przez zaangażowanie się w przygotowanie młodzieży do sakramentu bierzmowania lub dzieci do Pierwszej Komunii św. wraz z ich rodzicami (może to być np. wygłoszenie świadectwa, katecheza). Przekonywał, że warto zacząć od ubogich, ponieważ pomagając im, uwiarygadniamy Ewangelię.

Biskup Przybylski zachęcił również do refleksji nad tym, czy w parafii jest odpowiednia przestrzeń dla dzieci i młodzieży, zarówno w wymiarze materialnym, jak i społecznym. – Młodzieży nie przyciągniemy do Kościoła doktryną, dyscypliną czy katechizmem, ale przyciągniemy przez budowanie relacji – wyjaśnił.

Znaki nadziei

Ksiądz Adam Polak, diecezjalny duszpasterz młodzieży, zauważył, że znakami nadziei, jeżeli chodzi o młodych w archidiecezji częstochowskiej, są: małe wspólnoty, udział w rekolekcjach oraz w takich wydarzeniach, jak Festiwal Życia czy Kana Młodych, a także troska o liturgię i zaangażowanie społeczne, m.in. przez wolontariat.

Ksiądz Marek Bator, dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej, zaznaczył, że Caritas jest naszym wspólnym dziełem. – Przez Caritas chcemy kształtować umysły i serca ludzi. Współpracujemy często również z osobami niewierzącymi i niepraktykującymi, ale ufającymi nam – powiedział. Kapłan podkreślił duży odzew wiernych na liczne zbiórki i akcje pomocowe oraz zachęcił do tego, by angażować się w wolontariat.

Usłyszeli głos

Świadectwem działalności na rzecz wspólnoty podzielili się Bogusława i Rafał Wielgatowie z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Mstowie. Z okazji misji oraz peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej p. Rafał napisał musical pt. Głos, mimo że nie miał w tej dziedzinie żadnego doświadczenia.

Reklama

Dzieło wydało dobre owoce, nie tylko jeżeli chodzi o wrażenia artystyczne. Jedna z instrumentalistek, która odeszła od Kościoła, po latach poczuła, że Bóg chce na nowo zbudować z nią relację. Wokalistka, która gra dziewczynę obecnego księdza, mogła przepracować pewne kwestie, bo sama przeżyła taką relację. Wreszcie odtwórca głównej roli, co do którego państwo Wielgatowie mieli wątpliwości, ponieważ wcześniej nie widywali go w kościele, podzielił się kilka dni przed premierą świadectwem odczucia fizycznej bliskości Boga, który uleczył go ze zranień i traum. Podczas pracy nad musicalem w tej wspólnocie po raz pierwszy poczuł się potrzebny Bogu.

Po premierze Głosu wiele osób zachęcało p. Rafała do tego, żeby kontynuować jego wystawianie. Postanowił zatem rozeznać to. Kiedy w swojej parafii podczas Mszy św. na rozpoczęcie peregrynacji obrazu Matki Bożej usłyszał homilię bp. Przybylskiego opartą na losach bohaterów musicalu, nie miał już żadnych wątpliwości, że jest to słuszna droga.

Państwo Wielgatowie podkreślali, że do tego, aby jakieś dzieło było Boże, potrzebne są: wytrwała modlitwa wspólnoty, słuchanie głosu Boga, który mówi przez Pismo Święte, znaki, ludzi, sytuacje i głos sumienia, a także praca we wspólnocie.

Musical miał premierę 1 września. Będzie można obejrzeć go również w Hali Polonia w Częstochowie 23 listopada o godz. 20.15, podczas Kany Młodych. Wstęp wolny.

2024-10-22 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dotarli na Jasną Górę

Niedziela sandomierska 33/2018, str. I

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Ks. Adam Stachowicz

Grupa z Ostrowca Świętokrzyskiego zdążająca na Mszę św. łączoną z grupą z Sandomierza w sanktuarium w Piekoszowie

Grupa z Ostrowca Świętokrzyskiego zdążająca na Mszę św. łączoną z grupą
z Sandomierza w sanktuarium w Piekoszowie

Pielgrzymi szli przez 9 lub 11 dni i przemierzali każdego dnia średnio ok. 30-40 km. Wszystkie 4 Kolumny – Janowska, Stalowowolska, Świętokrzyska i Sandomierska – spotkały się przed Częstochową, aby jedną Diecezjalną Pieszą Pielgrzymką Ziemi Sandomierskiej, pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Nitkiewicza, 12 sierpnia wejść i pokłonić się Jasnogórskiej Królowej Polski. Dużym wsparciem idących pieszo byli pielgrzymi duchowi. W niektórych parafiach gromadzili się oni na wspólnej modlitwie i wieczornych Apelach Jasnogórskich. Dziś również na bogato chcemy się z Wami, Drodzy Czytelnicy, podzielić świadectwami uczestników pieszego pielgrzymowania

Pielgrzymka to wielki wysiłek fizyczny, ale również duchowy. Nie każdy może przemierzać dziesiątki kilometrów pieszo. Każdy jednak może wspierać idących ku Częstochowie duchowo. Pątnikom towarzyszymy modlitwą i ofiarowanymi cierpieniami.
CZYTAJ DALEJ

Szkaplerz „kołem ratunkowym”

Szkaplerz to najpopularniejsza obok Różańca świętego forma pobożności maryjnej. Historia szkaplerza sięga góry Karmel w Ziemi Świętej, kiedy to duchowi synowie proroka Eliasza prowadzili tam życie modlitewne. Było to w XII wieku. Z powodu prześladowań ze strony Saracenów bracia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przenieśli się do Europy i dali początek zakonowi zwanemu karmelitańskim. W południowej Anglii w Cambridge mieszkał pewien bogobojny człowiek - Szymon Stock, generał zakonu, który dostrzegając grożące zakonowi niebezpieczeństwa, modlił się gorliwie i błagał Maryję, Najświętszą Dziewicę, o pomoc. Pewnej nocy, z 15 na 16 lipca 1251 r., ukazała mu się Najświętsza Panienka w otoczeniu aniołów. Szymon otrzymał od Maryi brązowy szkaplerz i usłyszał słowa: „Przyjmij, Synu najmilszy, szkaplerz Twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla Ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Od tamtej pory karmelici noszą szkaplerz, czyli dwa prostokątne skrawki wełnianego sukna z naszytymi wyobrażeniami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Pana Jezusa, połączone tasiemkami. Słowo „szkaplerz” pochodzi od łacińskiego słowa „scapulae” (plecy, barki) i oznacza szatę, która okrywa plecy i piersi. Papież Pius X w 1910 r. zezwolił na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym. Do wielkiej Rodziny Karmelitańskiej chcieli przynależeć wielcy tego świata - królowie, książęta, możnowładcy, ale i zwykli, prości ludzie. Dzięki papieżowi Janowi XXII - temu samemu, który wprowadził święto Trójcy Świętej i wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka - szkaplerz stał się powszechny. Papież miał objawienia. Matka Boża przyrzekła szczególne łaski noszącym pobożnie szkaplerz karmelitański. A Ojciec Święty ogłosił te łaski światu chrześcijańskiemu bullą „Sabbatina” z dnia 3 marca 1322 r. Bulla mówiła o tzw. przywileju sobotnim. Szczególne prawo do pomocy ze strony Maryi w życiu, śmierci i po śmierci mają ci, którzy noszą szkaplerz. Jest to niejako suknia Maryi, czyli znak i nieomylne zapewnienie macierzyńskiej opieki Matki Bożej. Kto nosi szkaplerz karmelitański, ten otrzymuje obietnicę, że dusza jego wkrótce po śmierci będzie wyzwolona z czyśćca. Stanie się to w pierwszą sobotę miesiąca po śmierci. Oczywiście, pod warunkiem, że ta osoba nosiła szkaplerz w należytym duchu i żyła prawdziwie po chrześcijańsku, zachowała czystość według stanu i modliła się modlitwą Kościoła. Jan Paweł II pisał do przełożonych generalnych Zakonu Braci NMP z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych NMP z Góry Karmel, że w znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. „Szkaplerz w istocie jest «habitem» - podkreślał Ojciec Święty. - Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten, kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby «spożywać jej owoce i jej zasoby» (por. Jr 2, 7) oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości” (por. Formuła nałożenia szkaplerza). Papież Polak od wczesnych lat młodości nosił ten znak Maryi. I zawsze zaznaczał, jak ważny w jego życiu był czas, gdy uczęszczał do kościoła na Górce (Karmelitów) w Wadowicach. Szkaplerz przyjęty z rąk o. Sylwestra nosił do końca życia. (Szkaplerz św. Jana Pawła II znajduje się w klasztorze Karmelitów w Wadowicach.) W orędziu z okazji jubileuszu 750-lecia szkaplerza karmelitańskiego pisał, że szkaplerz „staje się znakiem przymierza i wzajemnej komunii między Maryją i wiernymi, a w rezultacie konkretnym sposobem zrozumienia słów Jezusa na krzyżu do Jana, któremu powierzył swą Matkę i naszą duchową Matkę”. Matka Boża, kończąc swe objawienia w Lourdes i w Fatimie, ukazała się w szatach karmelitańskich jako Matka Boża Szkaplerzna. Wszystkie osoby noszące szkaplerz karmelitański mają udział w duchowych dobrach zakonu karmelitańskiego. Ten, kto go przyjmuje, zostaje na mocy jego przyjęcia związany mniej lub bardziej ściśle z zakonem karmelitańskim. Rodzinę Karmelu tworzą następujące kręgi osób: zakonnicy i zakonnice, Karmelitańskie Instytuty Życia Konsekrowanego, Świecki Zakon Karmelitów Bosych (dawniej zwany Trzecim Zakonem), Bractwa Szkaplerzne (erygowane), osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością w różnych formach zrzeszania się (wspólnoty lub grupy szkaplerzne) oraz osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością, ale bez żadnej formy zrzeszania się. Do obowiązków należących do Bractwa Szkaplerznego należy: przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana; wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego; w dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz; odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa; naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć. Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego! Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja. Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać? Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania. Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko utrapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz cierpienie, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na twoją chwałę w Szkaplerzu świętym żyć i umierać pragnę. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: Maryja osłania nas swoim szkaplerzem!

2025-07-16 20:10

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Maryja daje nam szkaplerz. Chce, byśmy byli zaopiekowani, przygarnięci. Ona nas osłania - mówił bp Piotr Kleszcz we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję