Reklama

Niedziela w Warszawie

Mój mistrz i przyjaciel

O autentyzmie i empatii ks. Jerzego, rozmowach z nim przy sprzątaniu i tym, czym fascynuje dzisiaj młodych, z Elizą Pardyką rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 42/2024, str. I

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

Archiwum EP

Eliza Pardyka

Eliza Pardyka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Kiedy po raz pierwszy usłyszałaś o ks. Jerzym Popiełuszce?

Eliza Pardyka: To było w moim domu rodzinnym, około beatyfikacji ks. Jerzego w 2010 r. Wtedy właśnie była premiera filmu „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. Natknęłam się z rodzicami na ten film. Miałam wówczas tylko 4 lata, jak go obejrzałam po raz pierwszy, oczywiście bez sceny zamordowania, ale już wtedy bardzo postać ks. Jerzego mnie zainteresowała. Również moja babcia mówiła dużo o ks. Jerzym. Pierwsze bardziej dojrzalsze spotkanie z tą postacią to rok 2017. Wtedy jeszcze raz obejrzałam ten film i przez te trzy godziny trwania filmu zżyłam się z ks. Jerzym na tyle, że chciałam o nim słyszeć, czytać więcej, oglądać więcej filmów, otaczać się tą postacią, bo bardzo intrygowało mnie, dlaczego taki dobry człowiek jak on ginie tak tragiczną śmiercią. Od tego się zaczęło.

Reklama

Co Cię w życiu ks. Jerzego najbardziej fascynuje?

Przede wszystkim autentyczność i to, że był sobą w każdej sytuacji. Kiedy wygłaszał homilie w czasie Mszy za Ojczyznę, to były one bardzo adekwatne do danej sytuacji w kraju, ale też do jego życia. Ks. Jerzy nie powiedziałby niczego, czego sam by później w swoim życiu nie zrealizował. Bardzo ujmuje mnie również jego otwartość na drugiego człowieka, to, że zawsze chciał pomagać, umiał się wczuć w daną sytuację, miał bardzo rozwiniętą empatię do drugiego człowieka. Dla niego liczyło się nie to, jaki zawód człowiek wykonuje, czy jaką ma pozycję społeczną, tylko bardziej fakt, że to jest człowiek taki sam jak ty czy ja i to relacja z nim jest ważna. Fascynuje mnie też to, jaki miał stosunek do ludzi reprezentujących różne poglądy, bo nie wszyscy byli wierzący. On z każdym rozmawiał, każdego przygarniał do siebie i nie traktował ich poglądów jako minus w relacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kim dla Ciebie dzisiaj jest bł. ks. Jerzy?

Przede wszystkim przyjacielem. Ale też dużym autorytetem i wzorem, bo faktem jest, że od ks. Jerzego można się naprawdę bardzo wiele nauczyć. Mówi się dzisiaj bardzo dużo o kryzysie autorytetów, a mimo wszystko jest ks. Jerzy. Młodych inspiruje jego historia, to kim on był. Przede wszystkim zwykłym człowiekiem, księdzem, ale też tym, który bronił najważniejszych wartości. Powiedział, że jest gotów bronić ich do końca, poświęcił się za Ojczyznę, prawdę, wiarę. Uczył, jak zło dobrem zwyciężać. Co prawda my nie musimy robić dzisiaj jakiś super spektakularnych rzeczy, bo zwyciężanie zła dobrem to jest po prostu nasza codzienność. Nawet to, że kogoś, kto negatywnie mówi o nas, nie ocenimy negatywnie. Mam z ks. Jerzym relację praktycznie codziennie. Nie ma dnia, żebym z nim nie rozmawiała – nie tylko w czasie modlitwy, ale też zwyczajnie w myślach. Jak sprzątam, robię coś, to opowiadam mu o rzeczach, które mnie bulwersują albo cieszą, smucą. Ta nasza relacja jest bardzo mocno „na żywo”.

Reklama

Czy Twoi rówieśnicy chcą słuchać o ks. Jerzym i poznawać jego postać?

Tak, młodzi są bardzo ciekawi jego historii. Przyznam, że nie rozumiałam dlaczego wcześniej był taki pogląd, że Popiełuszką to się nikt z młodzieży nie interesuje. Nieprawda, bo np. intryguje młodych już sam fakt jego tak tragicznej śmierci, a potem widać to w życiu, że ludzie chcą słuchać o ks. Jerzym, bo on porusza wiele serc – poruszał wtedy, kiedy żył i porusza teraz, kiedy jest w niebie. Zwykłe historie z jego życia, np. że jeździł do Stanów Zjednoczonych, że był normalnym człowiekiem, który odnalazł w życiu swoje najważniejsze wartości, za które był w stanie oddać życie, i nie dał się złamać. Zwyczajność, mimo wszystko, w niezwyczajności.

Czym ks. Jerzy może pociągać młodych?

Tym, żeby bronić najważniejszych dla siebie wartości, żeby w życiu znaleźć coś, o co naprawdę jesteśmy w stanie walczyć, żeby nasze życie miało sens i żebyśmy umieli to dostrzegać. Chodzi to, byśmy nie przeżyli życia tylko „bujając się”, ale faktycznie mieli wytyczony cel i dążyli do niego, mieli swoje zdanie i nie bali się mówić, kiedy widzimy, że coś jest nie tak.

Co, Twoim zdaniem, ks. Jerzy powiedziałby dzisiaj na Mszach św. za Ojczyznę?

Myślę, że to, co zawsze mówił w swoich homiliach, bo one są ponadczasowe i zawsze będą aktualne. Ks. Jerzy poruszał tematy, które na przestrzeni lat się nie zmieniają. Np. mówiłby o sensie wolności zewnętrznej i wewnętrznej. Dla człowieka to zawsze będzie ważne. Poruszałby też znaczenie sensu prawdy, mówiąc, że w człowieku jest naturalne dążenie do prawdy i niechęć do kłamstwa. Te rzeczy cały czas są ważne i człowiek nieustannie będzie dążył do tego, żeby odnaleźć swój sens życia, żeby go nie zmarnować.

Jaką drogę ks. Jerzy wskazałby do wolności wewnętrznej?

W ks. Jerzym wolność wewnętrzna wypływała z tego, że on był bardzo mocno związany z Bogiem i Bóg dawał mu tę wolność. Ks. Jerzy miał bardzo mocne przekonanie o tym.

Reklama

Ludzie, którzy byli przy nim, podkreślali, że czuli się wolni.

Jest tak, że jak spędzasz czas z jakimś człowiekiem, to też ci się to udziela, mimo wszystko, np. jego zachowanie czy emocje, jakie ma. Myślę, że w ks. Jerzym właśnie to było, że radziłby, aby mieć przede wszystkim relację z Bogiem, żeby ją budować, bo ona daje wolność i zmienia patrzenie na życie.

Co jest dla Ciebie najważniejsze z przesłania ks. Jerzego?

To kilka rzeczy. Pierwsza to mój ulubiony cytat, który stał się hasłem naszej grupy Młodych ks. Jerzego: „Ludzi zdobywa się otwartym sercem, a nie zaciśniętą pięścią”. To jest dla mnie bardzo ważny cytat.

Ks. Jerzy realizował go w praktyce.

Zgadza się. Kiedy patrzę na życie ks. Jerzego, to widzę, że miał pewien magnes do ludzi, że ich przyciągał sobą – swoją otwartością, otwartym sercem, nie zamykał się na żadnego człowieka. Było w nim bardzo dużo heroizmu i siły, że jest coś więcej niż tylko ludzkie porachunki. To otwarte serce, które miał. Dla mnie jest to szczególnie ważne także dlatego, ponieważ chcę być psychologiem. Ale również istotna dla mnie jest postawa ks. Jerzego i jego nauczanie o wolności. Teraz jest w świecie dużo bodźców, rzeczy, które mogą nas rozproszyć i możemy poczuć się zniewoleni. Ważne jest właśnie to, żeby mieć relację z Bogiem, czy z ks. Jerzym, bo to jest zawsze czynnik, który mi przypomina o tym, żeby pozostać wolną wewnętrznie i realizować to, co jest najważniejsze, jakie mam wartości, i co jest celem mojego życia.

2024-10-15 14:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwyciężać dobrem

Niedziela warszawska 42/2024, str. IV

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

Archiwum AL

Hanna Latkowska z Kubą i Borysem (pierwszy z prawej)

Hanna Latkowska z Kubą i Borysem (pierwszy z prawej)

Chodziła na Msze św. odprawiane przez ks. Jerzego Popiełuszkę, była na pogrzebie zamordowanego kapłana oraz przez lata modliła się przy jego grobie. O tym, jakie owoce przyniosło jej oraz rodzinie wstawiennictwo błogosławionego, pisze specjalnie dla „Niedzieli” Hanna Latkowska.

Kilkadziesiąt lat temu mieszkaliśmy na Żoliborzu w pobliżu kościoła św. Stanisława Kostki, gdzie Msze św. za Ojczyznę sprawował ks. Jerzy Popiełuszko. Pamiętam te tłumy modlące się z przejęciem za Polskę. Pamiętam kazania ks. Jerzego, który często, odwołując się do nauk kard. Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II, jasno i bez ogródek mówił o rzeczywistości, jaka nas otaczała. Mówił też o postawie, jaką my, Polacy i ludzie wierzący, mamy z ufnością przyjąć. To jego, głoszone za św. Pawłem, „Zło dobrem zwyciężaj” nie pozwalało nam zapomnieć, co jest esencją postawy autentycznie chrześcijańskiej i mobilizowało do zachowań szlachetnych w tamtej przygnębiającej, zakłamanej komunistycznej rzeczywistości.
CZYTAJ DALEJ

"Jego postać od wielu lat jest bardzo mocno związana z naszą parafią" - relikwie papieża Polaka w parafii św. Marcina

2025-09-29 10:35

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

relikwie św. Jana Pawła II

BP Episkopatu

W parafii św. Marcina Biskupa i Wyznawcy w Tarnowskich Górach-Starych Tarnowicach uroczyście wprowadzono relikwie św. Jana Pawła II. Mszy świętej z tej okazji przewodniczył biskup gliwicki Sławomir Oder.

Relikwie zostały umieszczone w świątyni podczas niedzielnej Eucharystii. W parafii od wielu lat istnieje szczególny kult papieża Polaka - każdego 16. dnia miesiąca odprawiana jest tu Msza święta o jego wstawiennictwo w intencji całego Kościoła, diecezji i wspólnoty parafialnej. Wierni modlą się również przy obrazie św. Jana Pawła II, umieszczonym w kościele nad amboną po ostatnim remoncie świątyni.
CZYTAJ DALEJ

Róże Różańcowe w Niechobrzu

2025-09-29 23:11

Ks. Jakub Oczkowicz

Róże Różańcowe w Niechobrzu

Róże Różańcowe w Niechobrzu

Pielgrzymi rozpoczęli spotkanie od powitania przez kustosza sanktuarium ks. Marka Kotwę, a następnie uczestniczyli w katechezie przygotowującej do dalszego przeżywania dnia, którą wygłosił ks. dr Jan Koc, emerytowany proboszcz tutejszej parafii. Centralnym punktem była modlitwa różańcowa w parku sanktuaryjnym oraz uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem biskupa rzeszowskiego Jana Wątroby. W homilii bp Jan Wątroba wielokrotnie akcentował rolę modlitwy różańcowej w życiu chrześcijanina i wspólnoty Kościoła. Kaznodzieja zwrócił uwagę również na praktyczny wymiar modlitwy różańcowej, wskazując, że nie może ona być oderwana od codzienności. Jak mówił: „Odmawianie różańca nie jest oderwane od rzeczywistości, w której żyjemy. Trzeba mocno chodzić po ziemi i to, co aktualnie przeżywamy, włączać w to rozważanie, w modlitwę różańcową. Więc liczy się zarówno świadomość tajemnicy zawartej w Ewangelii, jak i intencja, którą przedstawiamy Matce Boga. I takie ustawienie pozwala na ciągłą ewangelizację naszego życia.”

Na zakończenie biskup powierzył uczestnikom ważne zadanie związane z przygotowaniami do peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w diecezji. Podkreślił, że to wydarzenie musi być przeżywane nie tylko zewnętrznie, ale przede wszystkim duchowo. Jak mówił kaznodzieja: „Ważne są dzieła materialne, które powstają, czy to budynki, czy różne stowarzyszenia. Wszystko jest bardzo ważne, ale odnowienie wnętrza naszego, rozpalenie na nowo miłości do Boga, do Matki Najświętszej – bez tego na nic się zda cała zewnętrzna aktywność i wszystkie materialne wysiłki. Dlatego już dziś proszę, abyście włączyli w swoje modlitwy serdeczną prośbę o dobre przygotowanie i przeżycie tej peregrynacji.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję