Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Byłem żołnierzem AK

Jak to zobaczyłem, to przeżyłem największy strach w swoim życiu. Wpadliśmy, pomyślałem, teraz aresztują wszystkich – wspomina płk. Bolesław Zbigniew Pawłowski.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 41/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Armia Krajowa

Z.P. Cywiński

Bohater z wizytą w SP nr 14 w Szczecinie

Bohater z wizytą w SP nr 14 w Szczecinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pułkownik Bolesław Zbigniew Pawłowski ps. „Lanca”, „Miles” urodził się 15 września 1924 r. jako syn zawodowego podoficera Wojska Polskiego Mieczysława i Zofii z domu Żach. Rodzice ukształtowali jego patriotyczną postawę. Cała rodzina, rodzice i siostra Barbara oraz brat mamy ks. Żach zaangażowali się w działalność niepodległościową podczas niemieckiej okupacji.

Żołnierz Armii Krajowej

Gdy podczas wojny okupacyjne losy rzuciły jego rodzinę do Tomaszowa Lubelskiego, włączył się w działalność konspiracyjną. 17 maja 1942 r. złożył w lesie tarnawackim przysięgę przed leśniczym plutonowym Józefem Bombą ps. „Gaj” stając się żołnierzem Armii Krajowej. Został przydzielony do jego kompanii leśnej oraz do kancelarii Wojskowej Służby Ochrony Powstania w Tomaszowie Lubelskim. – Przypominam sobie ten dzień, kiedy na polance leśnej pod Tomaszowem Lubelskim składałem przysięgę Armii Krajowej. Był to jeden z najszczęśliwszych dni w życiu. Byłem szczęśliwy, bo zostałem żołnierzem Armii Krajowej – mówi ze wzruszeniem pułkownik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Siedziba kancelarii mieściła się w wikarówce w mieszkaniu jego wuja wikarego ks. Bolesława Żacha. Zajmował się szyfrowaniem i rozszyfrowywaniem meldunków, drukiem gazetki z nasłuchu BBC, konserwacją przechowywanej w schronach broni. Jako łącznik przekazywał rozkazy i meldunki, przewoził broń i amunicję ze zrzutów lotniczych z Wielkiej Brytanii z rejonu Suśca do Tomaszowa. Na tym terenie zróżnicowanym narodowościowo i zagrożonym przez Ukraińską Powstańczą Armię pełnił służbę na nocnych posterunkach na peryferiach Tomaszowa. Brał udział w zasadzkach na transporty niemieckie na trasie Tomaszów – Bełżec i akcji przeciw osadnikom niemieckim we wsi Pasieka. Uczestniczył w likwidacji konfidentów niemieckich i działaczy UPA.

Konspiracja

Reklama

Działając w konspiracji wielokrotnie ocierał się o śmierć. Pułkownik wspomina taki dramatyczny moment: – Wraz z siostrą, która niosła zaszyty w bieliźnie meldunek, udaliśmy się do lasu. Na polanie, na której składałem przysięgę, odbywało się suszenie, czyszczenie i smarowanie grubo wazeliną karabinów. Włączyłem się w tą pracę konserwacji broni po roztopach, po której wykonaniu udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Wybraliśmy szosę Zamość – Tomaszów jako najkrótszą. Mijaliśmy trzech żołnierzy niemieckich stojących na warcie przy składowanej tam amunicji. Pierwszy widząc nas wychodzących z lasu powiedział „Podejdźcie. Czy nie widzieliście tam bandytów? Odpowiedziałem po niemiecku: Żadnych bandytów nie widziałem i sądzę, że ich tam nie ma. Wówczas on wziął mój palec, a na nim była widoczna wazelina, na paznokciu zauważył ziarno prochu strzelniczego. Jak to zobaczyłem, to przeżyłem największy strach w swoim życiu. Wpadliśmy, pomyślałem, teraz aresztują wszystkich. Przez chwilę miałem myśl uderzenia Niemca dwoma palcami w oczy i ucieczki przez szosę do lasu. Ale uświadomiłem sobie, że moja 15-letnia siostra Barbara tego nie dokona, a dwaj pozostali wartownicy mogą otworzyć do nas ogień. Zrezygnowałem z takiego pomysłu i spojrzałem w oczy tego żołnierza. I zobaczyłem, że są przyjazne. On już w tym momencie zdradził III Rzeszę. I zapytałem go, czy możemy iść do domu. Otrzymałem odpowiedź twierdzącą. Ruszyliśmy więc w stronę Tomaszowa. Drugi żołnierz patrzył na nas obojętnie, trzeci patrzył na nas oczami wroga, ale nas nie zatrzymał. Szliśmy dalej. Czekałem tylko z ogromnym lękiem, czy nie uderzy mnie kula w plecy. Tak to Niemiec darował życie mnie i mojej rodzinie.

W sierpniu 1944 r. płk. Pawłowski uczestniczył w akcji „Burza”. Po koncentracji w rejonie Suśca 9. Pułku Piechoty AK ruszył w stronę walczącej Warszawy. W Bondyrzu koło Zamościa zostali jednak ogarnięci przez wojska sowieckie i rozbrojeni. Podsumowując swój czas w konspiracji płk. Pawłowski stwierdza: – Nie byłem bohaterem, ale byłem dość odważny, żeby wykonać wszystkie zadania, jakie otrzymałem w Armii Krajowej.

Po wojnie

Rozpoczął naukę w liceum w Zamościu. Po maturze studiował na Akademii Medycznej w Warszawie zostając dyplomowanym lekarzem-neurologiem. Został wcielony początkowo do Pułku Artylerii w Łomży, który w 1953 r. przeniesiono do Szczecina. W wojsku po ujawnieniu swej przynależności do AK był pomijany w awansach i odznaczeniach.

W 1957 r. odszedł z wojska i przeszedł do cywilnej służby zdrowia jako specjalista chorób nerwowych dzieci i młodzieży na Oddziale Neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie. Pracował w nim do przejścia na emeryturę w 1995 r. W 1980 r. wstąpił do NSZZ „Solidarność”. Przemiany polityczne po 1989 r. umożliwiły powstanie w 1990 r. Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (ŚZŻAK). Włączył się wówczas aktywnie w jego działalność zostając prezesem ŚZŻAK Koła Obszaru Centralnego i Zachodniego w latach 1993-2005. Dalej był Prezesem Zarządu Okręgu ŚZŻAK, dzisiaj jest jego prezesem honorowym. W 2006 r. otrzymał awans na pułkownika.

Reklama

Z chęcią spotykał się z młodzieżą, by zapoznać ją z historią i etosem Armii Krajowej. Spotkania te cieszyły się dużym zainteresowaniem uczniów, swoje ciekawie opowiadane wspomnienia wzbogacał deklamacją poezji patriotycznej m.in. Artura Oppmana.

Z okazji 100. rocznicy urodzin nasza redakcja składa Panu Pułkownikowi życzenia wszelkiej pomyślności na dalsze latach życia.

W uznaniu zasług

Z inicjatywy płk. B. Pawłowskiego w Szczecinie na terenie koszar 12. Brygady Zmechanizowanej im. gen. broni Józefa Hallera powstał pomnik patrona brygady, twórcy „Niebieskiej Armii”. Odsłonięto go 15 maja 2007 r. Brał też udział wraz ze szczecińskim środowiskiem żołnierzy AK w jego sfinansowaniu. Był członkiem Zarządu Rady Kombatanckiej przy Wojewodzie Zachodniopomorskim. Od powołania w 2005 r. Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” był jego stałym członkiem oraz pierwszym prezesem, którą to funkcję pełnił przez kilka kadencji. Przy współpracy ze szczecińskim IPN koordynował tematykę spotkań.

W uznaniu jego zasług przyznano mu szereg odznaczeń. To m. in. Krzyż Partyzancki (1983), Krzyż Armii Krajowej (1994), Medal „Pro Memoria” (2005), Medal „Pro Patria” (2012), Złota Odznaka Honorowa „Gryfa Zachodniopomorskiego” (2009) oraz Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2006).

2024-10-08 14:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za cenę życia

Niedziela rzeszowska 6/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Armia Krajowa

NAC

Niemieccy policjanci podczas egzekucji

Niemieccy policjanci podczas egzekucji

Osiemdziesiąt lat temu, 14 lutego 1942 r., Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier Rządu RP na Uchodźstwie gen. Władysław Sikorski powołał Armię Krajową.

Armia była kontynuatorką Związku Walki Zbrojnej, a pierwszym jej dowódcą został gen. Stefan Rowecki „Grot”.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: moja wypowiedź o aborcji nie miała na celu podważania nauki Kościoła

2025-06-11 11:12

[ TEMATY ]

Ksiądz z osiedla

youtube.com/ksiadzzosiedla

Zostałem upomniany przez Przełożonych, "bym w swoich wypowiedziach, zwłaszcza tych dotyczących złożonych zagadnień moralnych, wyrażał się z klarownością i precyzją, której brakowało niektórym moim wypowiedziom." - mówi ks. Rafał Główczyński SDS.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka księży diecezji włocławskiej do Gniezna z okazji 1025-lecia metropolii gnieźnieńskiej

2025-06-12 17:20

[ TEMATY ]

Gniezno

księża

#Pielgrzymka

diecezja włocławska

Karol Porwich/Niedziela

W czwartek, 12 czerwca 2025 roku, w Uroczystość Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana, duchowieństwo diecezji włocławskiej pielgrzymowało do Gniezna — duchowej stolicy Polski — by uczcić 1025. rocznicę powstania metropolii gnieźnieńskiej oraz setną rocznicę powrotu diecezji włocławskiej do tej historycznej metropolii.

Spotkanie rozpoczęło się konferencją duchową pt. „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity” (J 15,5). Paschalna droga kapłańskiej posługi”, którą wygłosił ks. dr Wojciech Rzeszowski. Księża w skupieniu uczestniczyli także w adoracji Najświętszego Sakramentu, trwając na modlitwie w duchu wdzięczności i refleksji nad misją prezbitera we współczesnym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję