To już tradycja, że na początku września na Hali Łabowskiej, w Beskidzie Sądeckim są organizowane uroczystości patriotyczne upamiętniające ks. Władysława Gurgacza, kapelana żołnierzy oddziału „Żandarmeria” Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców (PPAN). Tegoroczne wydarzenie rozpoczęło się na cmentarzu parafialnym w Nawojowej, przy obelisku żołnierzy PPAN i ich dowódcy kpt. Stanisława Pióro.
Modlitwa
Polową Mszę św. w intencji ks. Gurgacza (w tym roku przypada 75. rocznica jego śmierci) i poległych żołnierzy PPAN koncelebrowało kilkunastu kapłanów, pod przewodnictwem o. dr. Kazimierza Lenia, jezuity. Wraz z duchownymi modliło się kilkaset osób – przed ołtarzem zgromadzili się: samorządowcy, politycy, rodziny żołnierzy PPAN, przedstawiciele organizacji patriotycznych, rycerze Zakonu św. Jana Pawła II, leśnicy, poczty sztandarowe, liczne grono Małopolan i przyjezdnych z całej Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kazanie wygłosił o. Adrian Helik, jezuita, który odniósł się m.in. do historii życia ks. Gurgacza: – Wszyscy, jak tutaj jesteśmy, w mniejszym lub większym zakresie znamy koleje losu, okoliczności śmierci ks. Władysława Gurgacza, jezuity. Część z was może zna także dalszą historię, że o. Władysławowi swego czasu odmawiano bycia jezuitą. Ojciec Halik opowiedział o swych 2-letnich badaniach. Ich celem było stwierdzenie, czy w chwili męczeńskiej śmierci o. Gurgacz był nadal jezuitą. Nawiązując do lat 40. XX wieku, do postawy ówczesnego prowincjała o. Wojciecha Krupy z prowincji krakowskiej, o. Adrian przybliżył polityczną sytuację, w której ów duchowny się znalazł. Równocześnie podkreślił: – Na proces w gmachu sądu przy ul. Senatorskiej o. Krupa jawnie i incognito postarał się o pozwolenie, aby jeden z jezuitów – o. Hus – mógł go (ks. Gurgacza – przyp. red.) nie tylko rozgrzeszyć, ale też udzielić mu wszelkich przywilejów własnych Towarzystwa na moment rozgrzeszenia i moment śmierci, zaocznie.
Odpowiedzialność
Opowiadając o wynikach badań, które przeprowadził także w archiwach jezuickich, o. Helik zapewnił, że wbrew obiegowym opiniom (wersja dla aparatu komunistycznego) nie doszło do skutecznej dymisji o. Gurgacza, więc kapłan do końca swego życia był członkiem wspólnoty jezuickiej: – Towarzystwo Jezusowe poczuwa się do odpowiedzialności za swojego współbrata, za tego towarzysza Jezusa, którego przyjął i naśladował do końca, rozumiejąc, że tylko „Jezus Chrystus jest drogą, prawdą i życiem...”.
Ksiądz Gurgacz (1914-49) był kapelanem oddziału partyzanckiego PPAN, działającego na Sądecczyźnie w latach 1947-49. Partyzanci mieli kryjówki w Beskidzie Sądeckim, a jeden z obozów leśnych znajdował się w okolicach Hali Łabowskiej. Księdza kapelana aresztowano w Krakowie w lipcu 1949 r. Po pokazowym procesie został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 14 września 1949 r. w więzieniu Montelupich. Grób ks. Gurgacza, znajdujący się w części wojskowej cmentarza Rakowickiego, odnaleziono w latach 60. XX wieku.