Reklama

Niedziela Rzeszowska

Nasza Róża jest wielka

Niedziela rzeszowska 37/2024, str. VI

[ TEMATY ]

felieton

Archiwum Mariana Salwika

Marian Salwik

Marian Salwik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piszę „nasza Róża”, bo Róża Kozakowska, dwukrotna mistrzyni igrzysk paraolimpijskich (w Tokio w 2021 r. i w Paryżu w 2024 r.) oraz rekordzistka świata w rzucie maczugą, a także wicemistrzyni w pchnięciu kulą kobiet, mieszka na Podkarpaciu, w Przyłęku (gm. Niwiska, a więc także w diecezji rzeszowskiej). Co prawda złoty medal olimpijski zdobyty w Paryżu odebrano jej w wyniku dyskwalifikacji z powodu… niewymiarowej poduszki pod głowę podczas rzutu, ale i dla nas, mieszkańców Podkarpacia, i dla wszystkich sympatyków sportu w Polsce, Róża pozostanie mistrzynią – wspaniałą sportsmenką i kobietą o niezwykłym harcie ducha. Dramaturgii jej startowi w paraolimpiadzie dodał fakt, że podczas kolejnego rzutu maczugą doznała zerwania więzadeł w barku, co wykluczyło ją z dalszych startów Paryżu.

Różę zdyskwalifikowano, bo poduszeczka była niewymiarowa… Cóż za fory jej się przytrafiły! I to w sytuacji, gdy w sporcie, także paraolimpijskim, trwa nieustanna „gra dopingiem” – nie tylko używanie przez sportowców coraz „doskonalszych” środków dopingujących, ale także walka o to, by to używanie jak najlepiej zamaskować lub te środki w porę z organizmu sportowca wypłukać. I to w sytuacji, gdy do rywalizacji z kobietami dopuszcza się osoby o zaburzonej płciowości (z podwyższonym poziomem testosteronu), albo wręcz mężczyzn udających kobiety, a domaganie się jakiejś weryfikacji uznawane jest jako dyskryminacja lub zbrodnia przeciw określonym środowiskom.

Róża Kozakowska jest wielka także za te słowa, na które natknąłem się na jednym z portali społecznościowych: „Nie ukrywam, że miałam chwilę załamań. Jako ośmiolatka byłam już w takim stanie, że prosiłam Boga, by mnie zabrał z tego świata. Nie miałam już siły. Teraz dzieci narzekają i nie chcą się uczyć. Ja nie narzekałam. Uczyłam się, choć nie miałam ku temu warunków. Lekcje odrabiałam na dworze, (…). Na takie warunki, w jakich żyłam, to i tak się dobrze uczyłam. Mogę być tylko wdzięczna Bogu, że był zawsze przy mnie. To był w dzieciństwie mój jedyny przyjaciel”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-09-10 13:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem z Berlina

Co takiego zaszło w mentalności Izraelczyków, że Berlin kojarzy im się lepiej niż jakiekolwiek polskie miasto?

Przeczytałem wywiad. Ciekawy, bo dotyczy relacji polsko-żydowskich, a konkretnie losu Żydów z Polski, ludzi mocno ukształtowanych przez kulturę kraju urodzenia, niepozbawionych humoru, skoro jedną z dzielnic w Tel Awiwie, gdzie część z nich się osiedliła, nazwali Gomułkowo.
CZYTAJ DALEJ

Święci na dziś

Niedziela Ogólnopolska 42/2008, str. 16-17

Archiwum Karmelitów Bosych

Zelia i Ludwik Martin, rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Zelia i Ludwik Martin, rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus

„Dobry Bóg dał mi Ojca i Matkę godniejszych Nieba niż ziemi. Prosili Pana, by dał im dużo dzieci i by je wziął dla Siebie. Pragnienie to zostało wysłuchane. Czworo małych aniołków uleciało do Nieba, a pięć pozostałych na arenie życia wybrało Jezusa za Oblubieńca”
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza

Ona - pełna życia, spontaniczna, zaradna, nie lubi zebrań i podróży. On - cichy, o usposobieniu medytacyjnym, i przeciwnie - lubiący podróże i nowe miejsca. Przeciwieństwa, których zalety uzupełniały się. Oboje w młodości pragnęli się poświęcić wyłącznie Bogu. Bóg jednak chciał dla nich innej drogi - przez ich życie chciał przekonać świat, że w małżeństwie świętość jest możliwa. Zelia i Ludwik Martin. Rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus. W niedzielę 19 października Kościół uroczyście wyniesie ich do chwały ołtarzy.
CZYTAJ DALEJ

Bp Długosz: miłosierdzie nie oznacza, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi emigrantami

2025-07-12 14:50

[ TEMATY ]

bp Antoni Długosz

Ruch Obrony Granic

yt.com/zrzut ekranu

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025.

"Kochana Matko, jak co wieczór przechodzimy do Ciebie, by powiedzieć Ci nasze małe prywatne troski, ale też i ukazać wielkie narodowe problemy. Przychodzimy, by prosić Ciebie o wstawiennictwo za nami u Twojego Syna. Dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, Wojska Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic tych, którzy bezinteresownie organizują patrole" – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję