Reklama

Niedziela Kielecka

Pielgrzym najstarszych tras

Wędrowanie w samotności, zazwyczaj bez grosza przy duszy, z założonym religijnym celem wyprawy, oddalonym od startu o setki i tysiące kilometrów. Niemożliwe? Możliwe. Ks. Stanisław Langner, od 16 lat proboszcz parafii Ojców-Grodzisko, przekonuje do wędrowania i swoimi pielgrzymkami udowadnia, że tak – jest to możliwe.

Niedziela kielecka 34/2024, str. IV-V

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

Archiwum

Pielgrzym na tle Tesalonik

Pielgrzym na tle Tesalonik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Idzie z modlitwą i minimalistycznym bagażem, choć pełnym powierzonych mu intencji. Trzykrotnie przechodził szlaki Camino, pieszo wędrował do Rzymu, rowerem wraz z przyjaciółmi do Ziemi Świętej, a teraz realizuje Drogę Jerozolimską. Z początkiem września ponownie wyrusza samotnie na szlak, aby zwieńczyć go wędrówką śladami Chrystusa.

Najpierw były Góry Świętokrzyskie

Chodzenie towarzyszyło mu od małego, najpierw na barana z tatą, który zabierał go na szlaki Gór Świętokrzyskich. Potem przyszedł czas na poznawanie Polski. – Przeszedłem nasz piękny kraj, gdzie się dało, wzdłuż południowej i północnej granicy – mówi ks. Langner. Duch pielgrzymowania równolegle towarzyszył drodze kapłańskiej ks. Stanisława – przez 11 lat prowadził Diecezjalne Biuro Pielgrzymkowe, organizując pielgrzymki w różne ważne miejsca w Europie, a przez 12 lat, jako duszpasterz akademicki uczestniczył ze studentami w Kieleckich Pieszych Pielgrzymkach na Jasną Górę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doświadczenie Camino

Istniejąca od ponad tysiąca lat Droga św. Jakuba jest jednym z najważniejszych chrześcijańskich szlaków pielgrzymkowych, obok tych do Rzymu i Jerozolimy. Według legendy ciało św. Jakuba przewieziono łodzią do północnej Hiszpanii, a następnie pochowano w miejscu, w którym dziś znajduje się miasto Santiago de Compostela. Droga Jakubowa przeznaczona jest dla pątników indywidualnych lub małych grup, chcących doświadczyć obecności Boga, ciszy i duchowej przemiany.

Reklama

Na pierwszą wyprawę szlakiem św. Jakuba ks. Langner zdecydował się w 2007 r. Wybór padł na najstarszą z dróg – Camino Frances (ponad 800 km), która – wbrew nazwie („Szlak Francuski”) – w 98 procentach przebiega przez terytorium Hiszpanii. Była to wędrówka od schroniska do schroniska, z Mszami św. odprawianymi na ogół w parafiach i „piękne doświadczenie kulturowe”.

Drugie Camino było kilka lat później, w 2014 r. i była to droga z Sewilli do Composteli – Via de La Plata (ok. 1000 km), prowadząca przez Hiszpanię, wzdłuż szlaku dawnych legionów rzymskich, wyznaczanych przez wysokie słupy granitowe. Historycznie okazała się bardzo ciekawa, ale o tyle ciężka, że pielgrzymowi każdego dnia towarzyszył upał ok. 40 stopni.

Trzecia wyprawa do św. Jakuba to był rok 2019. Tym razem była to droga zwana Angielską – Camino del Norte. W tej pielgrzymce były i wysokie góry, i morze, z możliwością zamoczenia nóg niemal każdego dnia w wodzie morskiej, szlak wiódł bowiem wzdłuż wybrzeży Oceanu Atlantyckiego.

Zmierzający do Santiago pielgrzymi wybierali od wieków różne drogi, których sieć w końcu oplotła całą Europę. Dziś część z nich zarosła, część uzyskała status oficjalnego szlaku Camino de Santiago. Szlak św. Jakuba zyskał nowe życie dzięki wizytom papieskim: w 1982 i 1989 Santiago de Compostela odwiedził Jan Paweł II, a w 2010 przybył tu Benedykt XVI.

W 1993 r. szlak św. Jakuba wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.

2 x do Rzymu

Szlak do Rzymu, czyli ok. 1700 km, został podzielony na dwa odcinki. – Wyruszałem w drogę do Rzymu, będąc już proboszczem na parafii, konieczne było zastępstwo, więc ze względu na obowiązki rozłożyłem trasę na dwa etapy, każdy z nich trwał ok. miesiąca – opowiada ks. Langner.

Reklama

Wyruszył z Częstochowy, właściwie tylko z… sakwą podróżną. – Jak to się potocznie mówi, szedłem „na św. Franciszka” albo „na dziada”, licząc, że ktoś za „Bóg zapłać” udzieli pielgrzymowi gościny. Obawy? Przecież nie wyruszałem sam, towarzyszyli mi Pan Bóg w Trójcy Jedyny, Najświętsza Maryja Panna, moi święci patronowie i Aniołowie Stróżowie – opowiada. – Albo ufamy Panu Bogu, albo nie – konkluduje. Ale przyznaje, że naturalne niepokoje bywały, szczególnie pod koniec dnia, gdy marzyło się o w miarę wygodnym łóżku. I modlitwa wtedy bywała bardzo gorliwa…

Pielgrzym kierował się z Częstochowy na Czechy, Ostrawę, Austrię, Węgry, następnie od strony wschodniej Alp – na Triest, Rawennę, Asyż, z każdym dniem bliżej Rzymu. Część włoska prowadziła wzdłuż Tybru. Ks. Langner wspomina, jak wiele ludzkiej życzliwości doświadczył podczas tej i innych peregrynacji. Sam niósł bagaż wielu, bardzo wielu intencji i próśb, czyli to wszystko, co zawierzyli mu bliscy, przyjaciele, parafianie i napotkani po drodze.

Rowerami do Hajfy

Reklama

Celem kolejnej odważnej pielgrzymki, tym razem rowerowej, miała być Ziemia Święta. Ks. Stanisław na tę wyprawę namówił ks. Józefa Knapa i grupkę jego przyjaciół. Codzienna trasa wynosiła 100-120 km. Kierowali się na Ukrainę, przed dawne polskie Kresy (zatrzymując się w historycznie ciekawych miejscach), zmierzając do celu przez Rumunię, Bułgarię, z ożywczym doświadczeniem wybrzeży Morza Czarnego i Złotych Piasków. – Już na krańcach Bułgarii, pamiętam, chciałem odprawić Mszę św. i napotkany, notabene mocno nietrzeźwy mężczyzna przekonywał mnie, że jest tutaj kościół z obrazem Jasnogórskiej Ikony, z Janem Pawłem II. Nie bardzo wierzyłem, ale faktycznie doprowadził mnie do greckokatolickiego kościółka ze wspomnianymi obrazami w kaplicy. Tamtejszy kapłan przyjął mnie bardzo życzliwie – opowiada. Rowerowi pielgrzymi chcieli przedostać się promem na Cypr, ale wojna w Syrii udaremniła te plany. Pojechali więc do Pireusu, nie udało się jednak dopłynąć do zaplanowanej Hajfy. Ziemia Święta wciąż pozostawała w marzeniach i planach. I nadszedł na nią czas, już po wybuchu pandemii covidowej.

The Jerusalem Way

Kilkanaście lat temu Austriak wyznaczył jej szlak, określił ideę – i zainspirował rzesze pielgrzymów. Nazywana jest najdłuższą drogą pokoju, stanowi najdłuższą trasę pielgrzymkową na świecie. Ten międzynarodowy szlak biegnie od końca Europy w Finisterre do początku w Jerozolimie. Jerozolima jest najważniejszym miejscem dla chrześcijan i Żydów, miejscem świętym dla muzułmanów i uważana jest za skrzyżowanie światowych religii. Choć dzieli nas od tego jeszcze wiele – nie tylko przecież kilometrów, świętość Jerozolimy jest traktowana także jako symbol nadziei na pokojowe współistnienie rodziny ludzkiej. Droga Jerozolimska łączy różne religie, narody i kultury w niezwykłym projekcie pokojowym i oznacza wzajemne uznanie. Jej symbolem jest gołąbek pokoju z gałązką oliwną.

A więc znowu ks. Langner wyruszył, tym razem z Łagiewnik, bez pieniędzy, kierując się na Belgrad, urokliwymi słowackimi lasami. Cała Droga Jerozolimska jest podzielona na ok. 800-km odcinki. Kapłan ma już za sobą kilka etapów: w 2022 r. przeszedł drogę z Belgradu do Tesalonik (ponad 800 km); w 2023 r. – z Tesalonik do Izmiru w Turcji.

Samotne wyprawy siłą rzeczy obfitują w nieprzewidziane i niebezpieczne przygody, jak napaść stada dzikich psów w Serbii, towarzyszące mu na Słowacji wilki czy niespodziewana gościna na tureckim weselu.

I znowu, jak od lat, 1 września 2024 r. ks. Langner wyruszy na pielgrzymi szlak, prowadzący tym razem z tureckiego Izmiru (dawna Smyrna). – Ruszam na Efez, Kapadocję do Adany w Turcji. Kolejnym etapem będzie droga z Adany na Cypr i promem do Hajfy – zapowiada. Ok. 10 dni zamierza spędzić w Ziemi Świętej, przemierzając ją drogami Jezusa. Idzie z namiotem, dokąd nogi poniosą, bo np. w Turcji trudno o nocleg.

Towarzyszy mu nieustannie i cały czas modlitwa. – Moje wyprawy traktuję jako wymagające rekolekcje w drodze i jako pielgrzymkę zawierzenia. Modlę się o pokój, za Kościół i jego świętość, niosę wszystkie powierzone mi intencje – konkluduje ks. Langner.

2024-08-20 16:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drogi do Santiago

Od ponad tysiąca lat pielgrzymi z różnych stron Europy i świata pielgrzymują do Santiago de Compostela – miejsca, w którym znajduje się grób św. Jakuba. Dawniej pielgrzymowano, aby wykonać zadaną pokutę. Dziś wiele osób na tym szlaku odnajduje Boga. Do grobu św. Jakuba można iść na wiele sposobów. Ważne, aby nie był to czas zmarnowany.

Wyruszając na szlak, warto zwrócić uwagę na globalne znaczenie szlaku. – Camino de Santiago to jeden z trzech najważniejszych szlaków pielgrzymkowych. Od średniowiecza chrześcijanie pielgrzymowali do dwóch miejsc świętych: Jerozolimy i Rzymu. W momencie, kiedy Jerozolima dostała się pod panowanie muzułmańskie, nastąpiło przekierowanie ruchu pielgrzymkowego do Hiszpanii – mówi Jakub Pigóra, miłośnik Camino z Sobótki i twórca strony mypielgrzymi.com – Między XI a XIII wiekiem docierało tam ok. 5 mln ludzi rocznie, co potwierdza ogromne znaczenie tego miejsca dla chrześcijan.
CZYTAJ DALEJ

Neapol z napięciem oczekuje na cud św. Januarego

[ TEMATY ]

cud św. Januarego

Neapol

YouTube.com

Krew św. Januarego

Krew św. Januarego

Dziś miasto z niecierpliwością będzie czekało na „cud św. Januarego”. Od niepamiętnych czasów zakrzepła krew pierwszego biskupa Neapolu, św. Januarego (Gennaro), ściętego w czasach prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Dioklecjana w 305 roku, przechowywana jest w szklanej fiolce. Stwardniała masa rozpuszcza się podczas uroczystych Mszy św.

Cud ten dokonuje się zwykle trzy razy w roku: we wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Januarego – 19 września, w pierwszą niedzielę maja, gdy przypada rocznica przeniesienia jego relikwii oraz 16 grudnia – w rocznicę ostrzeżenia wiernych przed wybuchem Wezuwiusza w 1631 roku. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ceniony polski malarz prof. Antoni Fałat

2024-09-20 18:04

[ TEMATY ]

zmarły

malarz

Fałat

PAP/Leszek Szymański

Artysta malarz prof. Antoni Fałat

Artysta malarz prof. Antoni Fałat

Profesor Antoni Fałat zmarł 19 września w wieku 81 lat - poinformowała w piątek PAP Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej. Antoni Fałat był jednym z najbardziej cenionych artystów współczesnych. Za swoją twórczość i działalność pedagogiczną otrzymał m.in. Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

Przypomniano, że "prace profesora znajdują się w najważniejszych kolekcjach w Polsce, m.in w Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Narodowym w Krakowie, Muzeum Narodowym w Toruniu oraz Galerii Narodowej Zachęta". "W ostatnich latach artysta został odznaczony tytułem Zasłużony dla Warszawy, a także został nagrodzony w konkursie o Nagrodę C. K. Norwida" - czytamy w informacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję