Z kapłanem, poetą, naukowcem, wykładowcą w Instytucie Teologii Moralnej i Duchowości na Wydziale Teologicznym UPJPII w Krakowie spotkali się zainteresowani jego poezją na prezentacji książki pt. Wierszyszarysznur. Na twórczość literacką autora składają się tomiki poetyckie, także z wierszami pisanymi gwarą, oraz gawędy nagradzane na Sabałowych Bajaniach w Bukowinie Tatrzańskiej.
Rodzaj modlitwy
Ksiądz Marcin Godawa – dr hab. nauk teologicznych, wspominając początki swej twórczości, z uśmiechem zauważa, że miał szerokie spektrum zainteresowań. Podkreśla rolę polonistek, które wywarły pozytywny wpływ na jego młodzieńczą twórczość. A pytany, co mu daje pisanie wierszy, wyjaśnia: – Jest na pewno czymś wewnętrznym. To rodzaj modlitwy, medytacji o świecie, przeżywania siebie na bieżąco i w perspektywie historii. Tego co było, tego co będzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Najnowszy tomik, z mottem – myślą pustelnika Abby Aloniosa: „Jeżeli człowiek nie założy sobie w sercu, że tylko on sam i Bóg jest na świecie, nie znajdzie pokoju”, to złożony z trzech części zbiór wierszy Sivis pacem, para silentium (nawiązanie do myśli; „Chcesz pokoju, szykuj się na wojnę”, tu: „Chcesz pokoju, szykuj się na milczenie, na ciszę”), Bez krzyża nie podchodź oraz Czy jesteś gotów przyjąć poród?. Bohaterowie liryczni wybranych wierszy zmierzają do ciszy, do pobycia z Bogiem i ze sobą, co autor zapowiada w krótkim, ale jakże poetyckim wstępie, wyjaśniając, że prezentowane utwory liryczne powstały na „pustyni bez pustyni”. I wskazuje ich cel: „Może któreś z tych słów pomogą ci milczeć/Przed Tym, który przemawia milcząc”.
Autor przyznaje, że opublikowane wiersze to rodzaj osobistej modlitwy. Zaznacza jednak, że nie chciałby być postrzegany jako specjalista od spraw duchowych. – Zastanawiałem się przez jakiś czas, czy wydać te wiersze, ale doszedłem do wniosku, że trzeba to zrobić, jednak z nastawieniem, żeby ich lektura pomogła czytającemu – wyznaje ks. Godawa i zauważa: – Jeśli Pan Bóg daje łaskę, to trzeba ją przyjmować, ale to wszystko musi być oparte o pokorę. Mam taki realizm pracy nad sobą.
W poszukiwaniu pustyni
Jego wiersze mają swoją dramaturgię, liryczną fabułę, która prowadzi do często zaskakujących podsumowań, puent. Na przykład: „Jego pustynią jestem ja/czeka na moje lotne piaski/i milczy mnie z całego serca” (Eremita) albo: „Przyniosłem w garści trochę ciszy/A Pan rozmnaża ją w milczeniu…” (Kubek i miłość), albo: „Jak wieniec splatam palce: prowadź nas wszystkich/tam gdzie nie będzie zasięgu bo będziesz Ty” (Zaduszki ze smartfonem).
Poeta ma w sobie nie tylko wiele pokory wobec Stwórcy, ale też wykazuje się dystansem wobec tej formy komunikacji z adresatem – czytelnikiem. Zachęca do szukania swego miejsca we współczesnym świecie, swej pustyni, która pozwoli odnaleźć ciszę, pomilczeć, by nawiązać osobistą relację z Bogiem.
– Trzeba umieć odnaleźć w życiu to, co jest najważniejsze – przekonywał podczas spotkania ks. Marcin Godawa. Wyjaśniał, że to nie znaczy, aby nie dostrzegać ludzi, ale: – Jeśli nie będzie tego sam ma sam z Bogiem, tego, o czym Jezus mówi, żeby wejść do izdebki i być ze swoim Ojcem, to człowiek nie znajdzie spokoju. Taka jest tajemnica życia człowieka.
Tę prawdę zapewne odkrył kapłan – poeta, który ze spokojem, dystansem, a nawet autoironią potrafi spojrzeć na siebie.