W tamtym roku, w tej samej formule odbyliśmy rekolekcje pt. „Radość owocowania”. Kiedy zaproponowano mi kolejny turnus, w tej samej formule, znalazłem w liście do Efezjan słowa: „Bądźcie wdzięczni" i wtedy to wszystko się jakoś zgrało, że za owocowanie należy podziękować – mówi ks. prał. Zbigniew Suchy, który był duchowym przewodnikiem w czasie rekolekcji dla trzydziestu trzech małżeństw, w tym dwunastu z archidiecezji przemyskiej. Rekolekcje odbywały się w dniach 21-26 czerwca w Domu Rekolekcyjnym w Rzepedzi.
Małżeństwa służą małżeństwom
Jak podkreśla ks. Suchy: „mało dziękujemy". – W trakcie „Godziny Świadectw", na zakończenie rekolekcji, były takie momenty, kiedy mąż dziękował swojej żonie, bo twierdził, że do tej pory za rzadko albo w ogóle tego nie robił. Było to takie wzruszające i potwierdzające, że o tej wdzięczności ciągle trzeba mówić i tę wdzięczność trzeba praktykować – dodaje rekolekcjonista.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trudu współprowadzenia rekolekcji tematycznych dla rodzin Domowego Kościoła podjęli się wraz z ks. Zbigniewem Suchym – Halina i Janusz Krajnokowie z parafii Tarnawa Góra. – Podczas rekolekcji były z nami małżeństwa z diecezji: krakowskiej, siedleckiej, zamojsko-lubaczowskiej, wrocławskiej, tarnowskiej, bielsko--żywieckiej, katowickiej i gdańskiej – chwali się para współprowadząca.
Macie promieniować
Ostatnim, ale najważniejszym punktem rekolekcji była Eucharystia, której przewodniczył abp Adam Szal. Metropolita przemyski wspominał, że w poprzednich latach ze śp. ks. Tadeuszem Białym współprowadził podobne rekolekcje w ramach Ruchu Światło-Życie. – Zawsze na końcu pojawiało się pytanie: co dalej, co w parafiach? Bo rekolekcje, to nie tylko kilka czy kilkanaście dni przeżytych w jakimś komforcie, razem, ale to przede wszystkim podjęcie misji polegającej na tym, by wrócić do swojej parafii, do swojej wspólnoty i być kimś, kto przynosi dobre owoce, aby być prorokiem dla swojego środowiska – prosił hierarcha, bo jak zauważył, to bardzo trudne zadanie, aby nie zamknąć się tylko we własnym gronie. – Mamy promieniować na zewnątrz. Życzę, aby te rekolekcje były nie tylko pięknie wspominane, ale by powodowały, że będziemy przynosić dobre owoce w naszym życiu – apelował arcybiskup.
Odpoczynek duchowy i fizyczny
Rzepedź to mała wieś nieopodal Sanoka, na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczadów, i jak podkreślają Jolanta i Sławomir z parafii św. Barbary i św. Józefa z Jastrzębia Zdroju (arch. katowicka), to idealne miejsce, aby wypocząć duchowo i fizycznie. – My jesteśmy bardzo zakochani w górach. Ale Bieszczady swoją tajemniczością, przeszłością i historią bardzo nas przyciągają. Mieliśmy taki czas, kiedy przyjechaliśmy tutaj parę lat temu na wypoczynek, przeszliśmy okoliczne szlaki. Teraz byliśmy w Komańczy, Sanoku, Zagórzu. Każde z tych miejsc jest urokliwe. Ludzie są bardzo otwarci, także warto przyjechać w Bieszczady – podkreśla małżeństwo ze Śląska. –Te rekolekcje to dziękczynienie za całokształt naszego życia. My podziękowaliśmy szczególnie na okres narzeczeński, małżeński i rodzicielski. Za wszystkie wzloty i upadki każdego z nas – dodaje Sławomir. Za wszystko co było, dziękuję!