Chór Perpetuo Soccorso z mocą wyśpiewuje pieśń o Tej, której „wielkie rzeczy uczynił Wszechmocny”. Odpust ku czci patronki diecezji toruńskiej jak zawsze zebrał wielu wiernych na wspólnej modlitwie.
Uroczystości rozpoczęły się na placu przy Wyższym Seminarium Duchownym. Po nowennie do Matki Bożej, podczas której rektor WSD ks. Stanisław Adamiak przypomniał, aby dziękować Bogu za otrzymane łaski i z ufnością powierzać wszystkie sprawy, procesja ruszyła ulicą św. Józefa do sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Zebranym towarzyszyła ikona Maryi oraz sztandary licznych toruńskich parafii.
Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił bp Wiesław Śmigiel. Zwrócił uwagę na moc płynącą z krzyża. – Nie byłoby Jezusa na krzyżu, gdyby nie nasz grzech, jednak nie takie jest najgłębsze przesłanie tej historii. To historia o nadziei. Męka to pieśń na cześć życia, które okazało się być silniejsze od śmierci, krzyż to wielka manifestacja Bożej miłości, która obejmuje każdego człowieka. Przyjmując z wiarą tę historię, stajemy się pielgrzymami nadziei.
Zaznaczył, że Kościół nie jest oblężoną twierdzą, ale mimo trudnych czasów jest wezwany do dzielenia się ze światem Dobrą Nowiną. – Każde pokolenie ludzi wiary miało swoje problemy i kryzysy i tak jak i dziś byli przeciwnicy Kościoła. Nie możemy być naiwni i udawać, że nic się nie dzieje, jednocześnie nie możemy tracić ducha. Winno to w nas budzić mobilizację, rozpalenie zapału ewangelizacyjnego. W takich sytuacjach powinniśmy jeszcze uważniej patrzeć na Jezusa Ukrzyżowanego. Z wysokości krzyża Jezus prosi o pomoc i pocieszenie nie dla siebie – ale dla Kościoła, troszczy się o małą grupę stojącą pod krzyżem.
Biskup Śmigiel zwrócił się również do patronki diecezji, aby wstawiała się za Kościołem, „byśmy nie utracili wiary w Boga, byśmy pamiętali, że bramy piekielne nas nie przemogą, byśmy głosili z odwagą, byśmy byli uczniami Jezusa i misjonarzami”.
Na koniec uroczystości bp Śmigiel odmówił akt zawierzenia diecezji Matce Bożej Nieustającej Pomocy. Proboszcz o. Mirosław Grakowicz życzył wszystkim, aby w sanktuarium czuli się jak u Matki, a po Eucharystii zaprosił wszystkich na poczęstunek przygotowany przez parafian.
15 sierpnia najlepiej splatają się losy walczącej o wolność Ojczyzny ze wspomnieniem Tej, która jest jej Królową. Świątynie znów wypełniły się ludźmi, przynoszącymi do poświęcenia bukiety kwiatów i ziół.
Spośród ponad 40 kościołów w diecezji, którym patronuje Matka Boża, pięć świętuje uroczystość odpustową właśnie 15 sierpnia (w Sosnowcu, Wojkowicach-Żychcicach, Dąbiu, Jeżówce i Dąbrowie Górniczej-Okradzionowie). Szczególny charakter odpust ma w parafii katedralnej – matce wszystkich pozostałych wspólnot. I choć w tym roku ze względu na epidemię ludzi przybyło tu mniej, choć centralnej Mszy św. nie celebrował biskup diecezji, który ze względu na styczność z osobą zakażoną odwołał na kilka dni wszystkie posługi, nie zabrakło tych, którzy właśnie w tym miejscu chcieli usłyszeć zawarte w modlitwie poświęcenia kwiatów słowa: „A gdy będziemy schodzić z tego świata, niech nas, niosących pełne naręcza dobrych czynów, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc tej ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do Twojego domu”.
O. Timothy Deeter, misjonarz, posługiwał w jednym z amerykańskich szpitali. Przekazał świadectwo o swojej pracy kapelana, które spisała siostra zakonna. O. Tim codziennie odwiedzał chorych. Na jego liście była też kobieta w stanie śpiączki. Od tygodni nie udało mu się nawiązać z nią żadnego kontaktu, więc gdy lista wydłużyła się o nowych pacjentów, postanowił skreślić z niej pacjentkę w śpiączce i więcej nie zaglądać do jej sali.
Tak zrobił, jednak w trakcie wizyty w szpitalu poczuł nagły przypływ wyrzutów sumienia i zdecydował się zajrzeć do kobiety w śpiączce. Wszystko odbywało się bez zmian. Leżała jak martwa i nie reagowała, poczuł, że traci czas, ale usiadł przy jej łóżku i według swojego codziennego zwyczaju zaczął mówić: „Jestem ojciec Tim, dzisiaj jest poniedziałek, itd.” Pod koniec spotkania znów pomyślał, że to jednak chyba nie ma sensu, bo kobieta pewnie nawet go nie słyszy, a na rozmowę z nimi czekają inni chorzy, którzy słyszą, mówią i potrzebują sakramentów.
Katolickiego Stowarzyszenie Młodzieży protestuje przeciwko decyzji o usunięciu imienia jego patronki, bł. Karoliny Kózkówny, z nazwy sanatorium w Krynicy-Zdroju, będącego pod nadzorem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Decyzja ta (...) ma silny wymiar ideowy oraz symboliczny - godzi w pamięć o młodej Polce, która oddała życie, broniąc swojej godności, życia i wiary" - czytamy w stanowisku KSM.
Stanowisko KSM odnosi się do zarządzenia nr 24 Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 lipca 2025 r., które zmienia zarządzenie w sprawie nadania statutu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej Sanatorium Uzdrowiskowemu MSWiA w Krynicy-Zdroju im. bł. Karoliny Kózkówny: Marcin Kierwiński usuwa bł. Karolinę Kózkównę z nazwy sanatorium.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.