Katarzyna Kaner: Księże Biskupie, proszę nam przybliżyć specyfikę Kościoła w Turcji.
Bp Massimiliano Palinuro: Mimo faktu, że chrześcijanie są w Turcji mniejszością, Kościół katolicki jest bardzo dynamiczną wspólnotą, którą współtworzą wierni obrządków łacińskiego, chaldejskiego, syriackiego i armeńskiego. Ponadto największa liczebnie część wspólnoty katolickiej to migranci i uchodźcy z wielu krajów, skąd uciekli prześladowani za wiarę i na tureckiej ziemi czują się wolni, by ją publicznie wyznawać. Ta różnorodność i międzykulturowość sprawiają, że żadna z wymienionych grup nie czuje się uprzywilejowana, by postrzegać siebie jako dominującą, i dzięki temu możemy bardziej zachwycać się swoją odmiennością i doświadczać bycia jednym mistycznym Ciałem Jezusa Chrystusa, jedną rodziną Bożą.
Ilu kapłanów i ile osób konsekrowanych posługuje w Turcji?
Wikariat Stambułu, bardzo rozległy, obejmujący obszar dużo szerszy niż sam Stambuł, cieszy się posługą prawie czterdziestu kapłanów oraz dwudziestu pięciu sióstr zakonnych. Biorąc pod uwagę liczbę ludności samego Stambułu – aktualnie 20 mln – możemy zrozumieć, jak wielu rozproszonych w tej wielkiej społeczności wiernych nie ma dostępu do posługi duszpasterskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ponieważ Kościół katolicki w Turcji nie ma osobowości prawnej, ze względu na dominujący islam i aktualną politykę państwa, nie ma też możliwości otwarcia nawet jednego seminarium duchownego, które by kształtowało przyszłych kapłanów, stąd możemy polegać tylko na hojności zgromadzeń poza granicami Turcji, które zechcą wysłać tu swoich kapłanów czy siostry zakonne.
Czym zatem różni się struktura Kościoła katolickiego w Turcji w porównaniu z sytuacją Kościoła w krajach takich jak Polska?
Kościół katolicki w Turcji to zaledwie trzy obszary jurysdykcyjne: wikariat apostolski Stambułu, Izmiru (starożytna Smyrna) oraz Anatolii. Znamienny jest brak na tej liście Ankary, która przecież jest stolicą tego kraju...
Ponadto współpracujemy z katolickim patriarchatem ormiańskim w Stambule, z Kościołem chaldejskim rytu katolickiego oraz z syriackimi katolikami, którzy w swojej liturgii nadal posługują się językiem aramejskim. Wyjątkowym doświadczeniem dla całej wspólnoty rzymskokatolickiej jest przeżywanie ważnych uroczystości w naszej stambulskiej katedrze, w której gromadzą się na takie okazje także nasi bracia z wymienionych Kościołów, którzy akcentują swoją obecność aktywnym włączeniem własnych elementów liturgicznych do wspólnej Eucharystii.
Reklama
Podczas tegorocznej uroczystości Bożego Ciała w Polonezköy (polska nazwa: Adampol) zawierzaliśmy Kościół turecki Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Czy było to pierwsze takie zawierzenie w historii tureckiego Kościoła?
Tak, po raz pierwszy biskupi Turcji w obecności nuncjusza apostolskiego zawierzyli Kościół na tych ziemiach Sercu Jezusa. Rozpoznajemy wyjątkowy kairos dla Kościoła tutaj, na ziemi dziś muzułmańskiej, dwadzieścia wieków temu będącej przestrzenią, na której rozgrywały się sceny i zdarzenia z Dziejów Apostolskich.
Czy istnieje jakiś plan pastoralny na najbliższy rok dla katolików w Turcji?
Kontekst, w którym żyjemy, z jednej strony nas ogranicza, z drugiej – jest jedyną tego typu okazją do przeżywania uniwersalności naszej wiary i świadczenia o niej.
Nie możemy oficjalnie ewangelizować, a jednak dzięki osobistemu świadczeniu każdego roku przybywa nam lokalnych, nawracających się z islamu członków Kościoła. Jesteśmy pozbawieni znanej w krajach katolickich, obecnej także w sferze publicznej obrzędowości, wystroju świątecznego towarzyszącego ważnym uroczystościom. Mamy natomiast bogactwo Wschodu i Zachodu na wyciągnięcie ręki – samo przemieszczanie się po Stambule z części azjatyckiej na europejską nam o tym przypomina. Stąd większy nacisk w naszej formacji musimy położyć na indywidualne świadome kroczenie drogą uświęcania się oraz na jedność, chociażby tę między Kościołami Wschodu i Zachodu. Nie zapominajmy, że żyjemy na obszarze, gdzie w 1054 r. przypieczętowano wielką schizmę, rozłam między Rzymem i Rzymem Wschodu – Konstantynopolem.
Dlaczego więc w nadchodzącym 2025 r. oczy wszystkich chrześcijan powinny być zwrócone na tę właśnie ziemię?
Tysiąc siedemsetna rocznica pierwszego soboru ekumenicznego, który odbył się w sąsiadującej z Konstantynopolem Nicei, to wydarzenie, które może zjednoczyć wszystkich wyznawców Chrystusa. Był to pierwszy z siedmiu soborów, które wydarzyły się nie na Watykanie czy na Lateranie, tylko właśnie tutaj, na dzisiejszej ziemi tureckiej. Ponadto był to okres, gdy nie istniał jeszcze rozdział na tzw. Kościół katolicki i Kościół prawosławny, stąd wszystkie dzisiejsze tradycje i denominacje chrześcijańskie odwołują się do przyjętych na soborze w Nicei ustaleń. I wreszcie to, co ustalono najpierw w Nicei, a następnie powtórzono i rozwinięto w Konstantynopolu i Chalcedonie (dziś Kadiköy, dzielnica Stambułu po stronie azjatyckiej – przyp. K.K.), jest podstawowym Credo, Wyznaniem wiary wszystkich chrześcijan. To, że wierzymy w Trójjedynego Boga, oraz że w Jezusie natura Boska i ludzka pozostają pełne i niezmieszane, ustalono właśnie tutaj i wyznajemy tę wiarę podczas każdej niedzielnej Eucharystii.
Papież Franciszek wydał specjalną bullę zapowiadającą świętowanie Roku 2025 jako Roku Jubileuszowego właśnie w związku z 1700. rocznicą soboru nicejskiego.
Bp Massimiliano Palinuro wikariusz apostolski Stambułu i administrator apostolski egzarchatu apostolskiego Stambułu