Reklama

Niedziela Częstochowska

Ostoja pobożności

Dzięki Matce Bożej mamy starszą córkę i obiecałam Jej, że jak córka urodzi się zdrowa, to dam jej na drugie imię Maria, a ochrzczę ją 3 maja, bo w tym dniu mamy akurat odpust w Pierzynach Małych. I tak też się stało – powiedziała podczas uroczystości powitania Ikony Nawiedzenia Magdalena Pędziwiatr z kościoła filialnego, parafii św. Antoniego Padewskiego w Kiełczygłowie.

Niedziela częstochowska 27/2024, str. IV

[ TEMATY ]

nawiedzenie

Nawiedzenie Matki Bożej Częstochowskiej

Kiełczyglów

Karol Porwich/Niedziela

Rodziny, które podchodzą do życia z fundamentem wiary, radzą sobie lepiej

Rodziny, które podchodzą do życia
z fundamentem wiary, radzą sobie lepiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak zaznacza proboszcz ks. Bogdan Ignasiak: – Parafia żyje, a bardzo ważnym akcentem jest ożywienie pracy z dziećmi i młodzieżą, z którymi pracuje ks. Dominik Kozłowski, wikariusz parafii.

Nasze rodziny

– Rodziny, które podchodzą do życia z fundamentem wiary, radzą sobie lepiej – zauważa proboszcz. – Te rodziny, które trzymają się Kościoła, cenią sobie niedzielną Mszę św. i, niezależnie od pogody czy innych okoliczności, zawsze są obecne na Eucharystii. A to, że dzieci jest coraz mniej, to – moim zdaniem – wynika z chęci wygodnego życia. Dzisiaj posiadanie potomstwa to wielkie zobowiązanie. Na szczęście mamy w parafii rodziny, którym nie przeszkadza to wyzwanie – podkreśla ks. Ignasiak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ojciec Bogdan Meger, karmelita, który prowadził w parafii misje przed nawiedzeniem obrazu, zwrócił uwagę na aktywny udział młodego pokolenia. – Dużo ludzi przychodziło na nasze spotkania modlitewne i na pewno widać dużą pobożność w parafii – w dobrym tego słowa znaczeniu. Parafia żyje i widać fundament wychowania katolickiego w rodzinach – zauważa zakonnik.

Stawiamy na relacje

Reklama

Proboszcz zaznacza dobrą współpracę wikariusza z Agnieszką Piojdą, która prowadzi chórek dziecięcy, i troskę o okazałą grupę ministrantów przez swojego pomocnika. – W zasadzie to jest sukces parafii, tak naprawdę nie mamy tu jakiegoś nadzwyczajnego duszpasterstwa, należy tylko poświęcić czas na zbudowanie relacji z młodym człowiekiem. Może trochę pomaga moje zainteresowanie sportem i sposób prowadzenia katechezy. Stawiam na dialog, a zawsze pierwszą twarzą jest twarz człowieka, potem idziemy do Pana Boga – dzieli się swoimi doświadczeniami ks. Dominik.

– To, że kościół jest zawsze otwarty, że możemy porozmawiać z duszpasterzami na każdy temat, jest dla mnie cenne. Kapłani zawsze znajdą chwilę na rozmowę. Dzisiaj, jak wjeżdżałam do Kiełczygłowa, widziałam te wszystkie fruwające chorągiewki... i aż głos mi się łamie. Czekaliśmy na ten dzień i cieszę się, że dzisiaj możemy tu być – dzieli się swoją radością Magdalena Pędziwiatr, która wraz z dwiema córkami i mamą Aldoną witała Matkę Bożą. Paulina Krawczyk, saksofonistka z orkiestry dętej w Kiełczygłowie, od małego obecna jest w kościele. – Zawsze staramy się jakoś pomóc proboszczowi – wyjaśnia instrumentalistka.

Powitanie

– Ikona Jasnogórska pewnie dzisiaj różnie oddziałuje na młodzież, ale ja koło obrazu obojętnie nie przechodzę, a modlitwa jest dla mnie najważniejsza – zwierza się Maciej Mizera, ministrant z dziewięcioletnim stażem. Krystyna Kubiak-Wolnik, emerytowana nauczycielka, opowiada: – Mam czworo wnucząt i związane z tym obowiązki, więc na zaangażowanie się we wspólnoty parafialne nie mam już czasu, ale dzisiaj jestem przygotowana duchowo do wizyty Matki Bożej. – A ja czekam na Matkę Bożą i Mszę św. Dla mnie jest to duże wydarzenie, bo mama mówiła, że po ponad 40 latach Maryja przyjeżdża ponownie – zwierza się Bartek Beśka, który 3 dni temu przystąpił do Pierwszej Komunii św.

Reklama

Państwo Danuta i Jan Marchewkowie dzisiaj z dumą patrzą na swoje życie. – Chodzimy do kościoła, modlimy się, odmawiamy Różaniec. Doceniamy, że nasz proboszcz potrafi dotrzeć do ludzi i powiedzieć dobre kazanie – zwierza się p. Danuta, która dobrze pamięta pierwszą peregrynację obrazu. – Mąż niósł obraz, a przy ogrodzeniu mieliśmy duży różaniec zrobiony z kasztanów, zresztą do dzisiaj chyba jest jeszcze na strychu – wspomina p. Danuta. – Pierwszą peregrynację mocno przeżyliśmy i może właśnie to, że mamy piątkę dzieci, wszystkie mają rodziny i żyją tak, jak Pan Bóg przykazał, jest efektem tego pierwszego nawiedzenia – myśli głośno Jan Marchewka.

Piotr Szcześniak, lektor i ministrant kadzidła, z entuzjazmem opowiada: – Ksiądz Dominik już tak nas wprowadził w posługę, że moja nowa funkcja przy ołtarzu nie była dla mnie szokiem. Wizyta Obrazu Nawiedzenia również nie będzie dla mnie szokiem, ponieważ zostaliśmy bardzo dobrze przygotowani. I już zaczęliśmy odczuwać obecność Matki Bożej. I dodaje: – Dzięki misjom zrozumiałem rolę Maryi w Kościele. Agnieszka z córką Oliwią przyszła przywitać Matkę Bożą z potrzeby serca. – W naszej rodzinie Matka Boża ma szczególne miejsce, jest Opiekunką naszej rodziny, jest kobietą i łatwiej nam się dogadać – zauważa parafianka.

Bojowe zadanie

– Dzisiaj mamy bojowe zadanie, będziemy nieść obraz. Jest nam bardzo miło, że będziemy uczestniczyć w takiej uroczystości. Mieliśmy małą odprawę w trakcie przygotowań, ale mamy doświadczenie w asystowaniu podczas wydarzeń, więc nie powinno być problemu. A duchowo jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani – zdecydowanym tonem opowiada Renata Lichnowska, druhna z OSP Obrów. Gotowość do powitania Matki Bożej meldował również Stanisław Marchewka z OSP Kiełczygłów: – Staramy się zawsze zapiąć wszystko na ostatni guzik i myślę, że dzisiaj tak jest. Strażacy zawsze podchodzą zadaniowo, a jest to na pewno duża uroczystość dla naszej miejscowości i parafii.

W drodze za Maryją

– Jestem z Pajęczna i podróżuję za Matką Bożą, nie jestem związana z żadną wspólnotą w Kościele, ale nie wykluczam..., długa droga jeszcze przede mną – zwierza się Magdalena Mielczarek. – Dużo ludzi jeździ za Matką Bożą, ludzie chcą poczuć atmosferę powitania, a moment przyjazdu jest dla wielu czasem wyjątkowej łaski. Od pewnego czasu dzieci z Czarnożył zaczęły jeździć za obrazem i uczestniczyć w Apelu Jasnogórskim – opowiada o. Paweł Subik, kustosz Ikony Jasnogórskiej. – Zawsze stoją koło mnie, razem się modlimy. Powiedziałem nawet do nich kiedyś: „Jesteście moimi ministrantami”. Jest to grupa świetnie zorganizowana i ten fakt jest dla mnie mocno poruszający. Widać, że nie nudzą się, czują się ważni, zauważeni. Mam ogromną radość w sercu, że mogę nieustannie towarzyszyć Matce Bożej – kończy o. Paweł.

2024-07-02 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę

2025-01-20 20:27

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Aby się w życiu nie pogubić, trzeba się troszczyć o podstawowe relacje, o zachowanie bliskości – przypomniał Papież alumnom Kolegium Capranica, do którego należą seminarzyści i młodzi kapłani kształcący się na rzymskich uczelniach. Franciszek podkreślił, że w ich wypadku chodzi przede wszystkim o zachowanie bliskości z Bogiem, z Ludem Bożym, biskupem i kapłanami. I nie zapominajcie – dodał od siebie Franciszek – że święty Lud Boży jest nieomylny w swej wierze.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że wspólnota Kolegium Capranica odzwierciedla różnorodność Kościoła katolickiego. Kształcący się w nim alumni pochodzą z 26 włoskich diecezji i 14 diecezji zagranicznych, w tym z eparchii Kościoła syromalabarskiego. W tej różnorodności pochodzenia i przynależności odbija się coś z jednego, a zarazem zróżnicowanego oblicza świętego Ludu Bożego – powiedział Papież.
CZYTAJ DALEJ

Los Angeles: Droga krzyżowa i tabernakulum nienaruszone po pożarze kościoła

2025-01-20 13:13

[ TEMATY ]

Los Angeles

pożary

zrzut ekranu/x.com

Tabernakulum zawierające Najświętszą Eucharystię i witrażowe stacje drogi krzyżowej zostały odnalezione w nienaruszonym stanie w katolickim kościele w Los Angeles, który został zburzony przez pożar w Pacific Palisades.

„To sprzeczne z logiką”, powiedział Los Angeles Magazine kapitan straży pożarnej Los Angeles (LAFD) Frank Lima, zwracając uwagę, że witraże przedstawiające mękę i śmierć Jezusa Chrystusa pozostały nietknięte.
CZYTAJ DALEJ

Kolejne anonimowe groźby wobec o. Tadeusza Rydzyka

2025-01-21 16:21

[ TEMATY ]

Radio Maryja

O. Tadeusz Rydzyk

Karol Porwich/Niedziela

O. Tadeusz Rydzyk

O. Tadeusz Rydzyk

Kampania oszczerstw i mowy nienawiści skierowanych w Radio Maryja, dzieł przy nim wyrosłych oraz założyciela i dyrektora toruńskiej rozgłośni, doprowadziły do kolejnych anonimowych gróźb o podłożeniu niebezpiecznych ładunków wybuchowych. W przeszłości sprawy gróźb zabójstwa wymierzonych w o. Tadeusza Rydzyka CSsR były umarzane ze względu na „niską społeczną szkodliwość czynu” - informuje Radio Maryja.

W ostatnim czasie głośno było o zatrzymaniach z powodu internetowych wpisów, które dotyczyły konkretnej organizacji i stojącej na jej czele osoby. W sprawę zaangażowali się ministrowie rządu Donalda Tuska, służby działały szybko i skutecznie. Zupełnie inaczej jest w przypadku Radia Maryja, które od lat było i jest celem kłamliwych ataków lewicowo-liberalnych mediów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję