Reklama

Kościół

Co mówi do nas sztuka Bizancjum

Budzi zachwyt i natychmiastowy odruch utrwalenia jej na zdjęciu. Najważniejsze jednak, by była właściwie odczytana i zrozumiana, a na jej kontemplację potrzeba nieco więcej czasu niż to „wycieczkowe” kilkanaście sekund.

2024-06-11 13:33

Niedziela Ogólnopolska 24/2024, str. 26-27

[ TEMATY ]

sztuka

Biblia

Margita Kotas/Niedziela

Scena zejścia Chrystusa do Otchłani z „Kościoła za murami” (Chora), Stambuł

Scena zejścia Chrystusa do Otchłani z „Kościoła za murami” (Chora), Stambuł

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trasy pielgrzymkowe po obszarze dzisiejszej Turcji to, oczywiście, w pierwszej kolejności miejsca związane z działalnością Apostołów: Piotra, Pawła, Jana i Filipa, a następnie miejsca, gdzie tworzyły się pierwsze wspólnoty chrześcijańskie i w kolejnych wiekach powstawały centra teologiczne oraz ośrodki życia monastycznego, które wnosiły bogaty wkład w rozwój myśli i duchowości chrześcijańskiej. Równie ważnym etapem śledzenia rozwoju dziejów chrześcijaństwa powinno być także zatrzymanie się na chwilę kontemplacji sztuki bizantyjskiej.

Konstantynopol – kolebka nowej sztuki

Oficjalny początek sztuki bizantyjskiej łączony jest z 330 r., czyli datą powstania Konstantynopola. Założyciel miasta – Konstantyn Wielki był pierwszym cesarzem, który zaprzestał prześladowania chrześcijan za wyznawaną wiarę, a wraz z podpisaniem edyktu mediolańskiego w 313 r. zapewnił tolerancję religijną na obszarze całego cesarstwa rzymskiego. Konstantynopol stał się centrum chrześcijaństwa w sensie walki z herezjami i czuwania nad ortodoksją wiary. Tu zapraszano biskupów Kościoła powszechnego do udziału w soborach, podczas których doprecyzowywano Wyznanie wiary chrześcijańskiej (Credo) oraz brzmienie jej najważniejszych dogmatów. Tutaj też zrodził się pomysł na sztukę w pełni inspirowaną myślą chrześcijańską. Badacze w kolejnych wiekach nazwą ten fenomen sztuką bizantyjską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla wiernych z IV wieku i kolejnych mozaiki i freski zdobiące liczne kościoły, kaplice i klasztory spełniały funkcję przede wszystkim edukacyjną. Podczas gdy w tym samym okresie (przełom IV i V wieku) w Betlejem św. Hieronim podejmuje się ogromnego dzieła przetłumaczenia słowa Bożego, tj. Biblii, z języków oryginalnych na łacinę (tzw. Wulgata), w kościołach Konstantynopola i Kapadocji słowo Boże jest udostępniane wiernym właśnie dzięki malowidłom ściennym. Ta metoda przekazywania treści religijnych za pomocą obrazów będzie w kolejnych wiekach bardzo rozpowszechniona, a w późnym średniowieczu otrzyma nawet określenie Biblii dla ubogich (Biblia pauperum).

Reklama

Pod natchnieniem Bożego Ducha

Sztuka bizantyjska jest z jednej strony kontynuatorką sztuki antycznej, tak bogato obecnej na terenach wschodniej części cesarstwa rzymskiego (tereny Azji Mniejszej, czyli dzisiejszej Turcji). Artyści wychowani na tzw. triadzie platońskiej nadal w swojej pracy twórczej kierują się wartościami dobra, prawdy i piękna. Coraz mocniej jednak zauważalny jest pewien monumentalizm, który wynika z pragnienia jak najwierniejszego oddania idei Boga.

Ikony, które powstają, mają edukować, a także służyć kontemplacji samego Boga bądź prawdy wiary, którą dana ikona w sposób artystyczny ma przedstawić. W Kościołach obrządku wschodniego do dzisiaj ikony są w randze sakramentu, tj. pewnego pośrednika między Bogiem a człowiekiem. Stąd wielu artystów nie podpisuje się pod swoimi dziełami, uważając, że są one malowane (pisane) pod natchnieniem Bożego Ducha, a więc sam Duch Święty jest ich autorem.

Przewyższyłem cię, Salomonie!

Dla nas, ludzi XXI wieku, Bizancjum to często synonim przepychu i przesady, a także braku rozdziału między sferą sakralną i świecką. Dla mieszkańców Konstantynopola w IV wieku teologia była po prostu częścią życia, a spory dotyczące Boskiej i ludzkiej natury Chrystusa przenoszone były nawet na obszar słynnych wyścigów konnych, kiedy to kibicując drużynie Zielonych bądź Niebieskich, deklarowano swoje wsparcie dla ortodoksyjnej lub heretyckiej nauki. Przepych, sięganie po najdroższe tkaniny, kamienie szlachetne oraz śmiałe kolory – głównie złoto i purpurę – także uzasadniano religijnie. Wzorując się na opisach świątyni jerozolimskiej w Starym Testamencie, twierdzono, że Bogu i miejscom kultu należy się najwyższy kunszt.

Z takiej właśnie inspiracji powstało pragnienie wzniesienia bazyliki Opatrzności Bożej (Hagia Sophia). Cesarz Konstantyn, który to monumentalne dzieło architektoniczne rozpoczął, oraz cesarz Justynian, który doprowadził je do końca, pragnęli, by pod jedną wielką kopułą mógł się gromadzić cały lud chrześcijański wraz ze swym cesarzem i spoglądać ku górze, ku Bożemu władztwu, będąc równi wobec siebie. W kronikach miasta zachowało się też pełne zachwytu wyznanie cesarza Justyniana: „Przewyższyłem cię, Salomonie!” – w nawiązaniu do świątyni króla Salomona w Jerozolimie, która została teraz przyćmiona wspaniałością pierwszej w dziejach chrześcijaństwa bazyliki – Hagii Sophii.

Reklama

To, co pozostało do dnia dzisiejszego z dawnego splendoru Hagii Sophii, już pewnie takiego zachwytu nie budzi, niemniej sam fakt, że przez co najmniej piętnaście wieków nadal stoi ona na ziemi tak często nawiedzanej przez trzęsienia, powinno zadziwiać.

Zepchnięcie do muzeum

Dzieje bazyliki odzwierciedlają dzieje chrześcijaństwa na tej ziemi. To entuzjazm IV i V wieku, kiedy chrześcijaństwo, wolne od prześladowań, mogło się wyrażać także w sferze publicznej, wznosząc liczne kościoły i kaplice. Wiek VI to czasy cesarza Justyniana, które są uważane za szczyt rozwoju sztuki i architektury sakralnej. Ale już VIII wiek przynosi ogromne zniszczenia, i to nie z rąk innowierców, tylko w imię źle – fanatycznie – pojętej gorliwości ikonoklastów. Nie tylko zabrania się tworzenia nowych ikon, ale niszczy się także te wykonane wcześniej. Najboleśniej doświadczyły tego kościoły skalne w Kapadocji, ale również monastyry Konstantynopola i sama bazylika Hagia Sophia. Kolejne wieki to już obecność islamu, który na różnych etapach i z różną intensywnością niszczył sztukę chrześcijańską. I wreszcie najboleśniejszy cios dla mieszkańców Konstantynopola i uwielbianej przez nich bazyliki to IV krucjata, podczas której dokonano ostatecznego spustoszenia; czego nie zniszczono, to zrabowano i wywieziono do kościołów europejskich.

Czasy współczesne natomiast przyniosły zmienny status Hagii Sophii – od meczetu do muzeum.

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mazurskie pejzaże w częstochowskim Muzeum Medali

[ TEMATY ]

sztuka

Agnieszki Osadnik

Jest ich 41, złączeni pasją odkrywania piękna zawartego w dziełach Stwórcy, podczas wspólnych spotkań i plenerów malarskich wynieniają doswiadczenia, pogłębiają warsztat artystyczny, poznają nowych przyjaciół, dostrzegają niepowtarzalne piękno natury.

Jak mówi Marian Panek – konsultant artystyczny Grupy, nie jest to oficjalne Stowarzyszenie, lecz spotkanie ludzi o szczególnym darze przenoszenia piękna na malarskie płótno. Jednym z punktów działalności są coroczne plenery organizowane tradycyjnie w uroczych zakątkach Mazur. Pokłosiem ubiegłorocznego, sierpniowego wyjazdu do znanej z XIV w. zamku miejscowości Ryn, było powstanie licznych obrazów, fotografii, płaskorzeźb, szkiców malarskich. Klimat plenerowych spotkań doskonale obrazuje fragment wiersza jednej z uczestniczek, Haliny Osadnik
- „...A gdy nastaje cisza, śpiewa moja dusza Ave Maryja modlę się. Mazurskie słońce budzi mnie, spogląda na niedokończony blejtram”.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Do La Salette w intencji powołań - na rowerze!

2024-06-27 07:31

[ TEMATY ]

pielgrzymka

La Salette

Monika Książek

26 czerwca trzech mężczyzn wyruszyło na rowerach z Pelplina do Sanktuarium Maryjnego w La Salette. „Jedziemy by bardzo pokornie modlić się o liczne i święte powołania” - powiedział ks. Tomasz Huzarek.

Przed startem ks. kan. dr hab. Tomasz Huzarek w wypowiedzi dla Radia Głos przypomniał, że „jest to projekt realizowany od lat w ramach tzw. pielgrzymki większej (peregrinationes maiores)”.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Klasycznie u św. Kingi

2024-06-27 14:24

materiały prasowe

W niedzielę, 30 czerwca, o godz. 19.00 we wznoszonej świątyni pw. św. Kingi w Świdniku (ul. Klonowa) zabrzmią utwory Bacha, Haydna i Mozarta.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję