Reklama

Kościół

Obrońcy życia rosną w siłę

Sejmowe wysłuchanie publiczne ws. aborcji pokazało wielką determinację obrońców życia. Potrzebna jest jednak dalsza mobilizacja, np. udział w Marszach dla Życia i Rodziny, bo z sejmowej komisji ds. aborcji ciągle płyną niepokojące sygnały.

2024-06-04 12:34

Niedziela Ogólnopolska 23/2024, str. 32-33

[ TEMATY ]

marsz dla życia i rodziny

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejmowa komisja zorganizowała wysłuchanie publiczne, które okazało się totalną klęską zwolenników aborcji. Nie dość, że obrońców życia zapisało się prawie cztery razy więcej niż ich przeciwników, to jeszcze poziom przygotowania strony pro-life był imponująco wyższy. Z całej Polski do Warszawy przyjechali przedstawiciele stowarzyszeń obrońców życia, fundacji pro-life, środowisk katolickich, a także lekarze, rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi oraz zwykli ludzie zatroskani o los nienarodzonych. – Jestem ze strony pro-life i serce mi rośnie, jak bardzo nas jest tu dużo, jak bardzo nasz głos zdominował tę dyskusję – powiedziała pod koniec wysłuchania publicznego Karolina Werońska. – Bardzo dziękuję, że państwo z komisji tutaj są, bo każdy z państwa siedzi tu wiele godzin. Nie zgadzacie się z nami w kwestii ochrony życia, a mimo to jesteście i nas słuchacie, co pewnie nie jest dla państwa łatwe. Ale jednocześnie czuję żal i smutek, że my dziś w sejmie rozmawiamy o tym, kogo wolno zabijać, a nie rozmawiamy o tym, jak każdemu człowiekowi zapewnić dobro, życie, miłość i opiekę lekarską – dodała.

Zapaść w położnictwie?

Środowiska lewicowych aktywistów proaborcyjnych były w miażdżącej mniejszości w sali Kolumnowej sejmu, gdzie toczyła się dyskusja. Dlatego po swoich emocjonalnych wystąpieniach oraz próbie zakrzyczenia drugiej strony większość lewicowych aktywistek opuściła salę. – Nie będziemy rozmawiać i negocjować warunków naszego zdrowia – zaznaczyła Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. – Wychodzimy pomagać w aborcjach, a nie rozmawiać z takimi osobami. Moje ciało, moje życie to nie jest przedmiot debaty. Politycy obiecali nam legalizację aborcji, a nie 12-godzinną debatę, czy kobieta może o sobie decydować – dodała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zwolennicy aborcji bardzo szybko wycofali się z dyskusji, a obrońcy życia spędzili cały dzień w sejmie w oczekiwaniu na swoje 2-minutowe wystąpienie. Po stronie pro-life były rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi, które chciano zabić przed narodzeniem, lekarz i nauczyciel akademicki z zespołem Turnera, położne i wielu ginekologów. – Próbuje się zepchnąć przez NFZ odpowiedzialność na szpitale za dokonywanie aborcji pod rygorem utraty kontraktu. Mówi się, że jako ordynator oddziału mam znaleźć specjalistę od aborcji. A czy ktoś zapytał mnie, czy ja chcę zarządzać oddziałem, na którym morduje się dzieci? Legalna aborcja doprowadzi do likwidacji wielu oddziałów położniczych z powodu braku personelu, który nie będzie chciał wykonywać takiej procedury. Przecież już teraz jest coraz mniej położników i ginekologów, a młodzi lekarze ze specjalizacją uciekają ze szpitali – przekonywała dr Ewa Knap, ordynator oddziału położniczego w Goleniowie. Niestety, 30 maja weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia, według którego klauzula sumienia przestaje być usprawiedliwieniem dla odmowy aborcji w szpitalu.

Reklama

Miażdżąca determinacja

Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zaznaczyła, że 70% ludzi w Polsce chce legalizacji aborcji. Oczywiście, nie jest to prawdą, bo według sondażu United Surveys RMF FM i Dziennika Gazety Prawnej z marca 2024 r., aborcję z powodu niechcianego dziecka popiera nieco ponad 20% Polaków. Podobnych kłamstw i manipulacji było znacznie więcej. – Chcę się zwrócić do przeciwników aborcji. Swoimi przekonaniami wchodzicie z butami w nasze macice. „Wtryniacie się” między kobiety a ich partnerów, rodziny i lekarzy – stwierdziła Aleksandra Filipiak, aktywistka proaborcyjna.

Wysłuchanie publiczne zostało zorganizowane przez sejmową Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Miała to być forma konsultacji społecznych, zasięgnięcia opinii organizacji społecznych, fundacji i zwykłych obywateli. Mimo zwoływania się przez portale społecznościowe i inne kanały lewicowych środowisk stronie proaborcyjnej zabrakło wystarczającej determinacji, frekwencji oraz argumentacji. – Cała debata w trakcie wysłuchania publicznego była ogromnym sukcesem środowisk pro-life. Setki ludzi z całej Polski wykazało się wielkim zaangażowaniem, o wiele lepszym przygotowaniem merytorycznym i przede wszystkim determinacją. Aborcjoniści szybko się wycofali, a obrońcy życia spędzili cały dzień w sejmie w oczekiwaniu na swoje wystąpienie – zauważyła Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina.

Reklama

Wysłuchanie sobie, a komisja sobie

Wysłuchanie publiczne jest jedną z form bezpośredniego udziału obywateli w stanowieniu prawa. Mimo miażdżącej przewagi głosów obrońców życia sejmowa proaborcyjna komisja pracuje nadal nad zwiększeniem dostępności aborcji, a na ostatnim posiedzeniu 28 maja wybrała stałego doradcę. Została nim adwokat Sabrina Mana-Walasek, założycielka proaborcyjnej grupy Prawniczek Pro Abo, które opowiadają się za koniecznością zapewnienia powszechnego dostępu do aborcji na życzenie.

Posłowie PiS i Konfederacji protestowali w trakcie obrad komisji, mówiąc, że o wyborze doradcy nic nie wiedzieli. Po kilkuminutowej wymianie zdań zgłosili na ekspertów jeszcze dwóch lekarzy, bo przecież nie można debatować na temat aborcji bez specjalistów w dziedzinie medycyny, na większą liczbę doradców najprawdopodobniej jednak nie zgodzi się prezydium Sejmu, a więc zostanie jedynie proaborcyjna prawniczka. Problemów jest więcej, bo prezydium komisji wydało zakaz wstępu na swoje posiedzenia dla organizacji społecznych. Pierwszy raz była taka sytuacja, że na komisji przedstawiciele fundacji Życie i Rodzina nie mogli uczestniczyć w dyskusji na temat ochrony życia. – Wysłuchanie publiczne miało być najważniejszym głosem doradczym, a niestety, komisja chce je zupełnie zlekceważyć. Wysłuchanie to udział obywateli w procesie tworzenia prawa, a więc ten silny głos pro-life powinien być instrukcją dla polityków w procesie tworzenia prawa – podkreśliła Kaja Godek.

Potrzebna mobilizacja

Wysłuchanie publiczne w sejmie oraz Narodowy Marsz Życia, który przeszedł w kwietniu ulicami Warszawy, pokazały, że obrońców życia jest więcej i są o wiele bardziej zdeterminowani niż środowiska proaborcyjne. Potrzebna jest jednak dalsza mobilizacja, bo społeczna presja jest najlepszą formą politycznego nacisku także na rządzących polityków. Dobrą okazją do tego są Marsze dla Życia i Rodziny, które 16 czerwca przejdą ulicami Warszawy, Krakowa, Gdańska, Katowic i Radomia oraz kilkunastu mniejszych miast. – Musimy się zmobilizować, bo przecież mamy aż cztery aborcyjne projekty w Sejmie. Obok obrony życia wyrazimy swój sprzeciw wobec zapowiadanej ustawy cenzurującej o tzw. mowie nienawiści, zmian w edukacji, a w Warszawie dodatkowo będziemy bronić krzyża przed polityką prezydenta miasta. Zachęcamy mieszkańców tych miast oraz wspólnoty chrześcijańskie, by przynieśli swoje transparenty, na których wyrażą swój sprzeciw wobec tego, co się obecnie dzieje w Polsce – apelował Marcin Perłowski z Centrum Życia i Rodziny, które koordynuje inicjatywy pro-life w całym kraju.

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marsze dla życia przejdą przez Zawiercie, Częstochowę i Radomsko

Zapraszamy na Marsze dla Życia i Rodziny w archidiecezji częstochowskiej. W tym roku maszerujemy w Zawierciu, Częstochowie i Radomsku.

– Tegoroczne marsze odbywają się pod hasłem: „Po stronie życia”, co jest jasnym odniesieniem do obecnej sytuacji przy polskiej granicy. To czas, w którym szczególnie powinniśmy docenić życie i to, że możemy cieszyć się nim w wolności i pokoju. Jest to także odniesienie do słów, które wypowiedział prezydent Ukrainy w jednym ze swoich przemówień do narodu, a także do słów św. Jana Pawła II z encykliki ,,Evangelium Vitae” – mówi Grzegorz Nienartowicz, organizator marszów, prezes Fundacji dla Życia i Rodziny im. Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

147 lat temu rozpoczęły się objawienia gietrzwałdzkie, jedyne w Polsce zatwierdzone przez Kościół

2024-06-27 07:09

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

TZ

Matka Boża Gietrzwałdzka

Matka Boża Gietrzwałdzka

Wieczorem 27 czerwca 1877 roku rozpoczęły się trwające do 16 września tego roku objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Są to jedyne w Polsce objawienia, które uznał Kościół katolicki.

W związku z przypadającą w czwartek rocznicą w gietrzwałdzkim sanktuarium cały dzień będą prowadzone modlitwy i nabożeństwa. Wieczorem zaś będzie można wysłuchać wykładu o błogosławionej Barbarze Samulowskiej, jednej z gietrzwałdzkich wizjonerek. Oprócz Samulowskiej Kościół katolicki za wizjonerkę uznał Justynę Szafryńską. To ona, jako pierwsza zobaczyła na rosnącym w sąsiedztwie wiejskiego kościoła klonie "zjawę". Opisała ją jako "piękną w bieli dziewicę z długimi jaśniejącemi włosami sięgającymi poza ramiona".

CZYTAJ DALEJ

Belgijski sąd cywilny skazał biskupów

2024-06-28 10:36

[ TEMATY ]

Kościół

Belgia

Episkopat News

Belgijski sąd cywilny ukarał grzywną dwóch biskupów katolickich z powodu odmówienia przez nich kobiecie udziału w programie formacji do diakonatu. Kobieta, Veer Dusauchoit, poprosiła archidiecezję Mechelen-Bruksela o zarejestrowanie się na szkolenie na diakona w czerwcu 2023 r. i ponownie w październiku 2023 r.

Dusauchoit złożyła swoją pierwszą prośbę do kardynała Jozefa De Kesela, a drugą do jego następcy, arcybiskupa Luca Terlindena. Za każdym razem jej prośba o dołączenie do czteroletniego programu formacji przyszłych diakonów została odrzucona. Obaj biskupi będą musieli zapłacić po 1 500 euro - nakazał sąd. Motywuje to tym, że biskupi dopuścili się działań sprzecznych z zasadą równości płci. Nie odniósł się jednak do kwestii faktycznego wyświęcenia Dusauchoit.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję