Reklama

Niedziela Małopolska

Zdobyć odznakę

Każdy naród ma własną pamięć, która jest istotnym elementem budowania wspólnoty – przypomina dr Jarosław Szarek.

Niedziela małopolska 9/2024, str. V

[ TEMATY ]

Armia Krajowa

MFS/Niedziela

Odznaka „Śladami Armii Krajowej w Małopolsce”

Odznaka „Śladami Armii Krajowej w Małopolsce”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Muzeum Armii Krajowej w Krakowie ustanowiło właśnie wyjątkową odznakę „Śladami Armii Krajowej w Małopolsce”. Komu i za co będzie ją przyznawać kapituła?

Jarosław Szarek: Muzeum AK wydało już dwa tomy przewodnika, w których opisano 24 turystyczne trasy szlakami Armii Krajowej. To publikacja upamiętniająca setki miejsc związanych z AK; informacje m.in. o jej żołnierzach, potyczkach, obozowiskach, zrzutach alianckich z pomocą, pacyfikacjach wsi dokonywanych przez Niemców. Przy powstawaniu przewodnika zrodził się pomysł, żeby osobom, które przejdą co najmniej sześć z prezentowanych szlaków (każdy ma od kilkunastu do ponad 20 km), i to udokumentują, wręczać pamiątkowe odznaki. Warto podkreślić, że jej projekt wykonał wybitny krakowski rzeźbiarz i medalier prof. Stefan Dousa, twórca m.in. Pomnika Ofiar Komunizmu na cmentarzu Rakowickim w Krakowie oraz popiersia Jana Pawła II w Parku Jordana.

Czy dotychczasowe formy upowszechniania wiedzy o AK, upamiętniania jej historii nie są wystarczające? Czy potrzebna jest taka „zachęta”?

Odznaka ma być formą potwierdzania uzyskanej wiedzy historycznej i krajoznawczej. Myślę, że chęć zdobycia odznaki zmotywuje do podjęcia trudu, do przejścia wybranych szlaków; poznawania pięknych krajobrazów, ciekawych historii, ale też oddania hołdu bohaterom walczącym o niepodległą Polskę. A jest wiele rajdów wiodących szlakami historycznymi. Także Muzeum AK organizuje kilka z nich. Do udziału zachęcam zarówno grupy zorganizowane, w tym uczniów małopolskich szkół, ale też rodziny, grupy znajomych…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co sprawia, że do pokonywania historycznych szlaków i zdobywania odznaki muzeum zachęca także uczniów?

Wiedza o przeszłości jest dla narodu niezwykle ważna, dlatego przekazujemy ją kolejnym pokoleniom. Zachęcając do udziału w rajdach, pragniemy pokazać młodym ludziom szlaki upamiętniające ważne, historyczne wydarzenia, a równocześnie im uświadomić, że poza internetem jest niemniej ciekawe życie. To nade wszystko kwestia budowania tożsamości narodowej; jej częścią jest wiedza także o Polskim Państwie Podziemnym, którą uczniowie mogą zdobyć, wędrując po Małopolsce.

Reklama

Dzisiaj wielu młodych pyta; po co nam, Polakom XXI wieku, pamięć o tym, co było, pamięć o tych, co ginęli?

Tym bardziej zapraszam młodych ludzi na szlaki! Wędrówka nimi pozwoli znaleźć odpowiedź na to pytanie. Każdy naród ma swą pamięć, która jest istotnym elementem budowania wspólnoty. Walka o wolność, o niepodległość, na przestrzeni chociażby tylko ostatnich dwóch i pół wieku, tak wiele kosztowała naszych przodków, że jesteśmy im winni właśnie pamięć oraz wdzięczność. Na szlaku do niepodległości czas II wojny światowej był niezwykle dramatyczny. Dzisiaj żyjemy w zupełnie innych warunkach, nawet nie wyobrażamy sobie koszmaru, jaki Polacy wtedy przeżyli. Toteż tym bardziej – tak myślę – jesteśmy zobowiązani, aby pamięć o nich przetrwała, aby ją przekazywać i upowszechniać. Zachęcam do wyjścia na te szlaki! A planując taką wyprawę, warto uwzględnić zwiedzanie naszego muzeum; czy to na rozpoczęcie, żeby zdobyć wiedzę historyczną, którą będzie można skonfrontować albo pogłębić na szlaku, czy też na zakończenie – w ramach podsumowania wyprawy (na stronie: https: //muzeum-ak.pl/więcej informacji o zasadach zdobywania odznaki).

Dr Jarosław Szarek, historyk i publicysta, w latach 2016-21 prezes Instytutu Pamięci Narodowej, a od 2023 r. – dyrektor Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie

2024-02-27 11:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięci żołnierzy Armii Krajowej

Niedziela rzeszowska 9/2020, str. III

[ TEMATY ]

rocznica

Rzeszów

Armia Krajowa

Izabela Fac

Orzeł, krzyż i kotwica umieszczone na pomniku, to symbole bohaterskiej walki żołnierzy AK

Orzeł, krzyż i kotwica umieszczone na pomniku, to symbole bohaterskiej walki żołnierzy AK

78 lat temu została utworzona Armia Krajowa, największa organizacja wojskowa w okupowanej Europie. Z tej okazji w wielu miejscach naszego regionu 14 lutego br. odbyły się uroczystości rocznicowe.

W Rzeszowie uroczystość odbyła się pod Pomnikiem Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej Podokręgu Rzeszów. W ceremonii udział wzięli m. in. przedstawiciele Estońskiej Ligi Obrony, którzy w tym czasie wizytowali 3. Podkarpacką Brygadę Obrony Terytorialnej. – Po latach dyskredytacji, prześladowań, mordów, poniżania i wypaczania ich dokonań dla Ojczyzny, doczekali się należnego im od zawsze miejsca w historii naszego narodu, tak już nieliczni, ale nadal swoją postawą i wiernością ideałom stanowią dla nas wzór niezłomności i męstwa – powiedział do uczestników ceremonii płk Dariusz Słota, dowódca 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję