„Chorzy, słabi, muszą być w centrum naszej ludzkiej uwagi oraz duszpasterskiej troski” – to fragment tegorocznego Orędzia Ojca Świętego Franciszka na Światowy Dzień Chorego.
Myśl ta jest potwierdzeniem i zachętą, aby Kościół nadal był blisko człowieka chorego i cierpiącego, niosąc ulgę i wsparcie także w wymiarze religijnym i duchowym.
W tym roku obchody Dnia Chorego w diecezji rzeszowskiej odbywają się w kontekście większej świadomości, że Kościół zawsze tworzył i tworzy różne formy duszpasterstwa ludzi chorych, a także środowiska medycznego. Czyni to w celu nieustannego przypominania, że „Pan Bóg chce się nami zaopiekować” – tak jak Samarytanin z przypowieści opiekuje się porzuconym i opuszczonym człowiekiem. W tym roku przypada 40-lecie napisania przez św. Jana Pawła II Listu apostolskiego Salvifici doloris – o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia. Listu, który wraz z encykliką Evangelium vitae, wyznacza konkretne ramy duszpasterskiego pochylania się nad ludzkim życiem i cierpieniem. Także w tym roku (18-19 maja) jako Kościół będziemy przeżywać już 100. Ogólnopolską Pielgrzymkę Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Ludzi Chorych na Jasną Górę.
Choroba i cierpienie, stając się częścią ludzkiego doświadczenia, niestety, mogą sprowadzać nieludzkie zachowania. Dlatego ważne jest przypominanie o konieczności tworzenia i organizowania wobec ludzi chorych „duszpasterskiej, a także ludzkiej troski”. Tym bardziej, że w życiu publicznym narasta niechęć do poszanowania ludzkiego życia – sankcjonując ją w sposób prawny. Jest to odrzucenie głoszenia „Ewangelii życia” – jasno zdefiniowanej w nauczaniu Kościoła. Warto w tym momencie przywołać jedną z wypowiedzi ks. Jana Kaczkowskiego: „…bo moi Państwo – gdzie my mamy problem z życiem? Tam gdzie ono – obiektywnie – jest najsłabsze, kiedy się ono jeszcze nie narodziło i nie jest w stanie domagać się własnych praw, albo u końca życia, tam gdzie jest słabe, nieprzytomne i potwornie chore. A my mówimy: żadna osoba ludzka nie musi udowadniać drugiej osobie ludzkiej, że nią jeszcze jest”.
Chorzy, słabi, ubodzy muszą być w sercu Kościoła i w centrum naszej uwagi oraz duszpasterskiej troski. Nie zapominajmy o tym! Nie dajmy sobie wmówić, że ekonomia i ideologie są ważniejsza od człowieka.
11 lutego br. przypada 32. Światowy Dzień Chorego. W tym dniu zapraszamy na Mszę św. w intencji chorych, ich opiekunów oraz personelu medycznego w bazylice Ojców Bernardynów w Rzeszowie o godz. 12. Eucharystii będzie przewodniczył bp Jan Wątroba.
Cały świat toczy teraz walkę z czasem. Trwa wyścig do szczepień. Papież Franciszek w orędziu na Dzień Chorego idzie w kontrze do tego i apeluje o braterską solidarność.
W ostatnich miesiącach nasze myślenie zdominowała choroba, choć każdy miał nadzieję, że koronawirus nie zaatakuje akurat jego. Przez ten niemal rok każdego dnia wyczekiwaliśmy i nadal wyczekujemy kolejnych komunikatów o liczbie zachorowań, liczbie zgonów, liczbie osób hospitalizowanych, leżących pod respiratorami i ozdrowieńców. Od kilku tygodni dochodzi jeszcze jedna rubryka – liczba osób zaszczepionych. To nadzieja spanikowanego świata. Może się jednak okazać płonna, jeżeli zapomnimy o czymś równie ważnym – o braterskiej solidarności. Pewnie niedługo – o ile szczepionka rzeczywiście zacznie działać tak, jak się spodziewamy – to myślenie o chorych, chorobie i śmierci zejdzie na drugi plan, nie możemy jednak powiedzieć, że pokonaliśmy już szczyt pandemii i mamy z górki. Jeszcze długo przed osiągnięciem tego globalnego chorobowego peaku przychodzi nam przeżywać XXIX Światowy Dzień Chorego. 11 lutego 2021 r. nie będzie jeszcze pielgrzymki do Lourdes. Inne sanktuaria, w których chorzy szukają duchowej i fizycznej pomocy, też będą świecić pustkami, choć modlitwy zanoszone tam przez nielicznych pielgrzymów będą tym gorętsze. Duchowni, poza kapelanami, nie będą mogli odwiedzić szpitali, co było już zwyczajem w tym dniu, z powodu ścisłego reżimu sanitarnego, który nadal obowiązuje. W czasie utrudnionej – i to bardzo – bliskości papież Franciszek swoje orędzie na Światowy Dzień Chorego poświęcił właśnie bliskości. Być może prowokacyjnie. Być może wyprzedzająco, po to, byśmy do izolacyjnych baniek się nie przyzwyczaili, bo takie ryzyko jest całkiem realne, ale byśmy przygotowywali się już – co najmniej – do żwawego wychodzenia z nich. „Doświadczenie choroby sprawia, że odczuwamy naszą bezradność, a jednocześnie wrodzoną potrzebę drugiego człowieka” – czytamy w najnowszym orędziu papieża. Pandemia pokazała, jak bardzo potrzebujemy siebie. Potrzebujemy przede wszystkim własnej odpowiedzialności, która wyraża się w postępowaniu według zasad DDM, ale i w przypadku choroby czy kwarantanny. Potrzebujemy lekarza, żeby leczył, oraz członka rodziny czy wolontariusza (zapotrzebowanie na taką służbę to też sygnał samotności jako znaku naszych czasów), który kupi i przyniesie oraz załatwi najpotrzebniejsze do życia sprawy. „To milcząca rzesza mężczyzn i kobiet, którzy postanowili spojrzeć na te oblicza, troszcząc się o rany pacjentów, których odczuwali jako bliskich z racji wspólnej przynależności do rodziny ludzkiej” – napisał o nich wszystkich Ojciec Święty. Jeżeli z pandemii mamy wynieść coś wartościowego, to właśnie to – świadomość konieczności braterskiej solidarności, która jest jednym z najcenniejszych skarbów.
O stanie zdrowotnym Ojca Świętego, problemach pokoju w świecie i spuściźnie Jana Pawła II powiedział dziś wieczorem w rozmowie z dziennikarzami sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin.
„Papież jest w Domu Świętej Marty, papież odpoczywa, więc z nikim się nie spotyka. O ile mi wiadomo, w tej chwili nie ma audiencji, nikt nie jest przyjmowany i nie mam innych wiadomości. Myślę jednak, że ważne jest, aby znalazł czas na regenerację i to jest jedyny warunek, aby zachować spokój i nie wykonywać żadnych czynności, zwłaszcza publicznych” - powiedział watykański sekretarz stanu, kard. Pietro Parolin, na marginesie swojego przemówienia w „Cattedra dell'accoglienza” (Katedra Gościnności) odbywającej się w Sacrofano, w pobliżu Rzymu.
Władze Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie rozpoczęły nabór dla wolontariuszy gotowych do pracy z osobami niepełnosprawnymi. Jak przekazał rektorat fatimski, zadania wykonywane w ramach pracy ochotników polegają na opiece nad niepełnosprawnymi podczas najbliższych wakacji. W ramach projektu zatytułowanego „Przejdź na środek” wolontariusze będą pomagać w przyjmowaniu takich osób w Fatimie oraz opiekować się nimi podczas tygodniowych turnusów odbywających się od 14 lipca do 5 września.
Rektorat fatimskiego sanktuarium informuje, że do pracy w charakterze wolontariuszy zaproszone są osoby, które ukończyły 16. rok życia i „pomagając innym chcą ubogacić się duchowo”. Jak powiedział KAI niepełnosprawny działacz katolicki z Lizbony Miguel Monteiro, prowadzona inicjatywa sanktuarium fatimskiego do organizowania wakacji dla niepełnosprawnych wpisuje się dobrze w szereg przedsięwzięć władz kościelnych i samorządowych skierowanych do osób z różnymi formami upośledzenia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.