Reklama

Wiadomości

Strefa wpływów w Strefie Gazy

Dziesiątki punktowych wojen zdestabilizują świat tak mocno, że nikt nie będzie w stanie nad tym zapanować, bo nawet USA i NATO nie mogą wysłać wojska w kilka miejsc jednocześnie. Może się okazać, że jesteśmy na progu nowej wojny światowej – mówi dr Beata Górka-Winter, analityk ds. bezpieczeństwa międzynarodowego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Stelmasiak: Kto stoi za atakami Hamasu na Izrael?

Dr Beata Górka-Winter: Hamas przygotowywał się do tego ataku od dawna i czekał tylko na odpowiedni czas. Nie ukrywał od lat, że polityka Izraela wobec Palestyńczyków jest ekstremalnie niehumanitarna, co potwierdzają reportaże dziennikarskie i raporty organizacji zajmujących się prawami człowieka. Za atakiem z terenu Strefy Gazy stoi przede wszystkim Hamas, który w ten sposób okazał gniew wielu pokoleń Palestyńczyków mieszkających na tym terenie. Między innymi z tego powodu Hamas może z łatwością rekrutować swoich bojowników, często młodych chłopców, a także pozyskiwać pieniądze i sprzęt potrzebny do ataków na Izrael. Rakiety, którymi Izrael jest atakowany ze Strefy Gazy, nie są jakoś wybitnie zaawansowane technicznie, ale liczy się poziom saturacji, czyli liczba rakiet wystrzelonych w jednym czasie. Najlepszy system obrony przeciwlotniczej, jaką ma Izrael, można przełamać setkami, tysiącami rakiet lecących w tej samej chwili.

Ale mówi się, że Palestyńczycy sami nie opracowaliby tak spektakularnego ataku. Czy ktoś im pomagał?

Hamas to bardzo sprawna organizacja, która ma za sobą dziesięciolecia doświadczeń walki z Izraelem. Mógł to przygotować i przeprowadzić samodzielnie, co nie oznacza, że nie miał wsparcia z zewnątrz. Wiemy przecież, że przywódcy Hamasu wizytowali regularnie Rosję. Jak sięgniemy do historii, to zobaczymy, że Moskwa zawsze wspierała świat arabski w konflikcie z Żydami. Nawet w Polsce w latach 80. XX wieku powszechna była sympatia dla palestyńskiego przywódcy niepodległościowego Jasira Arafata i modne były chusty arafatki. Moja uczciwość analityczna nakazuje mi mówić, że nie mamy twardych dowodów na to, iż atak na Izrael był koordynowany z Rosją, ale oczywiście, nie możemy tego wykluczyć. Na pewno nie można też wykluczyć, że Moskwa wiedziała o ataku i pewnie nie wyrażała żadnego sprzeciwu, bo to odciąga uwagę od Ukrainy. Otwarcie drugiego dużego konfliktu zbrojnego jest w interesie Rosji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Żydzi mają potencjalnych wrogów ze wszystkich stron. Czy ten konflikt może się rozlać na państwa wokół Izraela?

Myślę, że takie zagrożenie istnieje i niebawem pokaże się to z większą mocą. Choć raczej nie będzie się ono wiązało z wysłaniem konwencjonalnego wojska. Iran ma bardzo duże możliwości ingerowania w to, co się dzieje na Bliskim Wschodzie, także metodami pozamilitarnymi. Przecież zabity kilka lat temu przez USA irański generał Kasem Sulejmani był uznanym twórcą potęgi Hezbollahu, który teraz ostrzeliwuje Izrael od strony północnej, z terytorium Libanu. Poza tym mamy bardzo wiele ataków w cyberprzestrzeni, które, niestety, są często lekceważone przez cywilne władze oraz społeczeństwo.

Izrael wypowiedział wojnę i zmobilizował ponad półmilionową armię. Co nas czeka?

Od początku mówię, że czeka nas likwidacja Strefy Gazy, bo słowa o chirurgicznych uderzeniach w celu eliminacji terrorystów z Hamasu są tylko propagandą. Mówienie o tym, że w trakcie bombardowań likwidowane są siedziby Hamasu, jest kuriozalne. Wszyscy doskonale wiedzą, że dowódcy tej organizacji są daleko poza Strefą Gazy.

Konflikt w Izraelu wywołał kolejną polaryzację społeczeństw na Zachodzie. Na ulicach europejskich miast pojawiły się masowe wiece poparcia dla Palestyny. Rządy we Francji, w Niemczech są w zasadzie ubezwłasnowolnione, bo gdyby jednoznacznie poparły Izrael, to zapłonęłyby przedmieścia. Czy należy się spodziewać np. ataków terrorystycznych w Europie?

Niestety, tym się kończy niekontrolowana migracja z państw muzułmańskich. Przecież wszyscy eksperci ostrzegali od dziesięcioleci, że ludzie przyjeżdżający z tamtego regionu świata nie stają się z dnia na dzień Francuzami, Belgami czy Szwedami. Arabska ulica w Europie ma już bardzo potężną siłę oddziaływania. Należy podkreślić, że nie wszyscy ci ludzie mają złe zamiary, ale można się spodziewać, iż komórki terrorystyczne na Zachodzie, które nie zostały rozbite, obecnie się mobilizują. Trzeba też pamiętać o tzw. samotnych wilkach, które atakują na własną rękę, bez przynależności do żadnych organizacji terrorystycznych.

Reklama

Czy Polska jest bezpieczna?

Na pewno o wiele bardziej bezpieczna, bo nie mamy aż tylu migrantów z Bliskiego Wschodu i nie ma u nas dzielnic, osiedli zamieszkałych prawie tylko przez społeczności muzułmańskie. W Polsce nie tworzą się „getta” tak jak we Francji czy Belgii. Sytuacja może jednak pośrednio wpłynąć na nasze bezpieczeństwo. Jeżeli globalnie islam znów ogłosi dżihad, czyli świętą wojnę z Zachodem, to NATO będzie musiało natychmiast sobie przypomnieć o takich operacjach, jak np. przeciwko Al-Kaidzie w Afganistanie czy ISIS w Iraku. Nie będziemy już mieli w Europie Środkowej, jako flanka wschodnia, argumentu, że wojna z terroryzmem się skończyła, a więc NATO powinno się skupić na zagrożeniu, którym jest Rosja. Może się okazać, że np. dla Francji ważniejsza będzie walka z terroryzmem niż umacnianie wschodniej flanki.

Świat pod względem wojen, przemocy i terroryzmu również jest globalną wioską. Konflikty zbrojne, międzynarodowy terroryzm to system naczyń połączonych. Czy mamy już pełzającą III wojnę światową?

Uważam, że obecnie jeszcze nie jesteśmy u progu III wojny światowej, ale to nie powinno usypiać naszej czujności. Oczywiście, należy też zadać sobie pytanie, jak my taką wojnę definiujemy: czy mają to być działania takie jak w trakcie II wojny światowej, gdy armie dwóch bloków wielu państw szły przeciwko sobie, czy może uznamy za III wojnę światową szereg pomniejszych konfliktów, które były uśpione, a teraz wybuchają z nową siłą i destabilizują cały świat? Jeśli przyjmiemy tę drugą definicję, to możemy uznać, że jesteśmy na progu nowej wojny światowej. Dziesiątki punktowych wojen tak mocno zdestabilizują świat, że nikt nie będzie w stanie nad tym zapanować, bo nawet USA i NATO nie mogą wysłać wojska w kilka miejsc jednocześnie. W Polsce musimy to obserwować, by nie rozpraszać swojego potencjału i nie angażować się w żaden inny konflikt, bo nasze główne zagrożenie to Rosja.

Reklama

Zachód jest o wiele słabszy niż w okresie zimnej wojny, mamy kryzys demograficzny, ogromną presję migracyjną, a nasz kawałek tortu ze światowego PKB cały czas maleje. Czy obecnie Europa nie przypomina Cesarstwa Wschodniorzymskiego, które w końcu upadło pod naporem islamu? Przecież na terenach Cesarstwa Bizantyjskiego narody przyjmujące islam najpierw tworzyły enklawy, później państwa, aż w końcu nadeszło Imperium Osmańskie.

Niestety, historia lubi się powtarzać i coraz wyraźniej widać te analogie. Oczywiście, nie znajdziemy dowodu na to, że ktoś celowo planuje w taki sposób zdobyć Europę, bo przecież wielu migrantów przybywa z prozaicznych, ekonomicznych i egzystencjalnych pobudek. Obecny konflikt jest dowodem na to, że popełniono wiele błędów, za które wszyscy płacimy. Chodzi o politykę interwencjonizmu i modelowania Bliskiego Wschodu według naszych zachodnich standardów. Po zimnej wojnie chciano urządzić zwycięski pochód demokracji, bo skoro udało się zdemokratyzować państwa bloku wschodniego, takie jak Polska, to te standardy zaczęto narzucać dalej i dalej. Choć upadły dyktatury Husajna i Kadafiego, to jednak okazało się, że świat jest jeszcze bardziej skomplikowany i niebezpieczny. W konsekwencji mamy coraz bardziej zdestabilizowany region Bliskiego Wschodu i coraz większy problem z migrantami. Oczywiście, Władimir Putin z tych napięć i konfliktów korzysta, bo ma kolejną okazję, by destabilizować Zachód oraz wbijać kliny między Europę i USA.

Spokojnie to już było...

Niestety tak, a teraz zaczynają się „ciekawe” czasy. Ale na pocieszenie dodam, że Polska może znów stać się krajem, który będzie ostoją bezpieczeństwa, spokoju i dobrobytu. Wyobrażam sobie, że mogą do nas uciekać zarówno ludzie z ogarniętego wojną Izraela, jak i ze zdestabilizowanej przez migrantów Szwecji. Polska ma w Europie opinię państwa stabilnego gospodarczo i bezpiecznego, czego już nie można powiedzieć np. o Belgii, Francji czy Szwecji.

Beata Górka-Winteranalityk, doktor nauk społecznych w zakresie nauk o polityce, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletnia koordynator programu „Bezpieczeństwo międzynarodowe” w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Obserwator wyborów OBWE w Kosowie i na Ukrainie.

2023-10-30 18:17

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Komentarz Trumpa do ataku na Sulejmaniego

Prezydent USA Donald Trump napisał w piątek na Twitterze, że „Iran nigdy nie wygrał wojny, ale też nigdy nie przegrał negocjacji”. Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo oświadczył, że USA nie dążą do wojny z Iranem, ale „nie będą stać i patrzeć, gdy zagrożone jest życie Amerykanów”.

Pompeo, wypowiadając się w piątek po amerykańskim ataku lotniczym w Bagdadzie, w którym zginął irański generał Kasem Sulejmani, ocenił, że atak na niego był legalny, a „ryzyko niezrobienia niczego było olbrzymie”.

CZYTAJ DALEJ

Fatima: sanktuarium udostępniło możliwość rezerwacji noclegu przez internet

2024-05-02 15:55

[ TEMATY ]

turystyka

Fatima

Ks. Krzysztof Hawro

Przed Bazyliką w Fatimie

Przed Bazyliką w Fatimie

Władze Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie ogłosiły uruchomienie witryny internetowej booking.fatima.pt, za pośrednictwem której można zarezerwować nocleg w placówkach hotelowych prowadzonych w tym miejscu kultu maryjnego. Pielgrzymi mogą za pośrednictwem portalu dowiedzieć się również o historii tych miejsc, służących zarówno jako nocleg oraz miejsce rekolekcji.

Rektorat portugalskiego sanktuarium na uruchomionym portalu udostępnia też możliwość rezerwacji przestrzeni na organizację większych wydarzeń. Za pośrednictwem strony można m.in. zamówić audytorium w Centrum Duszpasterskim im. Pawła VI, które zostało zainaugurowane w 1982 r. przez Jana Pawła II, podczas jego pierwszej podróży apostolskiej do Portugalii.

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję