Reklama

Kościół

Czy można stracić wiarę na studiach?

Najbardziej taktycznym duszpasterstwem Kościoła jest duszpasterstwo akademickie, bo to od niego zależy formacja przyszłych nauczycieli, lekarzy, prawników...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Benedykt o mało co nie stracił wiary na studiach w Rzymie. Grzegorz Wielki napisał, że Benedykt opuścił wyższe szkoły Rzymu „z wiedzą, która nie daje wiedzy, i niepouczony w mądrości”. Na szczęście osiadł na Monte Cassino i założył tam swój klasztor, który stał się ośrodkiem bardziej wpływowym na życie Europy niż niejeden uniwersytet. Historycy zauważyli jednak, że w tym samym roku, kiedy powstał klasztor na Monte Cassino, cesarz Justynian zamknął akademię platońską w Atenach. Papież Benedykt XVI nawiązywał do tego faktu, pokazując, że „zdobywanie wiedzy bez sumienia, bez powiązania z wyższą mądrością prowadzi do duchowego i moralnego wykorzenienia człowieka”.

Święty Benedykt doskonale poradził sobie z pustką ówczesnego kształcenia. Wiary nie tylko nie stracił, ale ją odnalazł dzięki własnym poszukiwaniom duchowym. Nie wszyscy jednak zostawili wyższe uczelnie i porzucili studia, żeby nie dać się ogołocić z wyższej mądrości. Czy ci, którzy pozostali na studiach, stracili wiarę? Tego nie wiemy. Madeleine Daniélou, siostra słynnego francuskiego kardynała, widząc odchodzenie od wiary wielu studentów paryskich uniwersytetów, założyła nawet wspólnotę apostolską dla ratowania młodych, którzy na studiach tracili wiarę. Nie mogła bezczynnie patrzeć na to, jak pobożni młodzi ludzie, zachłyśnięci akademickim światem, a szczególnie jego częstą wrogością wobec chrześcijaństwa, porzucali swoje duchowe korzenie. Gdyby dziś zarzucić współczesnym wyższym uczelniom to, że nie pomagają młodym ludziom wierzyć w Boga, nie byłoby to czymś nowym. Od wieków uniwersytety, które choćby z definicji mają być ośrodkami poszukiwania prawdy, czasem stają się pierwszymi miejscami jej ograniczania i poddawania ideologicznym naciskom. Na szczęście to również na uniwersytetach odradzała się tęsknota za prawdą i walka o nią, nawet za cenę prześladowań.

Na początku roku akademickiego warto pomyśleć o tych wielkich, akademickich ideałach i naszej, polskiej, akademickiej teraźniejszości. Ale nie mnie je oceniać, a tym bardziej dokonywać jakichś krzywdzących uogólnień. Sam przecież, i to jeszcze w czasach, kiedy studiowałem na socjalistycznej uczelni wyższej, przeżyłem swoje nawrócenie. Zawdzięczam je prężnie działającemu duszpasterstwu akademickiemu. A po kilku latach, już jako młody ksiądz, próbowałem nieudolnie naśladować tak wybitnych duszpasterzy akademickich jak: o. Jan Góra, ks. Aleksander Zienkiewicz, zwany Wujkiem, czy też legendarny „Orzech”, czyli ks. Stanisław Orzechowski z Wrocławia. Niemal każdy większy ośrodek akademicki ma swoich legendarnych duszpasterzy. Trudno mieć pretensje do uczelni, zwłaszcza państwowych, że mało dbają o wiarę swoich studentów. Jeśli kogoś można o tę troskę zapytać, to najpierw samą wspólnotę Kościoła. Czy wystarczająco jako Kościół próbujemy podejmować dialog i być obecni w życiu współczesnych uczelni? I jeszcze ważniejsze pytanie: na ile walczymy o duszę polskich studentów przez solidne ośrodki duszpasterstwa akademickiego z dobrym wsparciem lokalowym i finansowym, z oddelegowaniem do tej posługi gorliwych duszpasterzy z mentalnością mądrych ewangelizatorów? Często powtarzano nam słowa bł. Stefana Wyszyńskiego, że najbardziej taktycznym duszpasterstwem Kościoła jest duszpasterstwo akademickie, bo to od niego zależy formacja formatorów, czyli przyszłych nauczycieli, lekarzy, prawników, dziennikarzy, menadżerów, a więc tych, którzy będą mieć duży wpływ na postawy innych. Podczas wakacyjnych odwiedzin na oazach rodzin zauważyłem ostatnio zmianę poruszanych problemów. Jeszcze niedawno głównym problemem rodzin był dialog małżeński. Dziś najczęściej słyszę, że takim problemem jest niepokój rodziców, którzy są zdumieni tym, iż ich dobrze wychowane dzieci tracą wiarę, i to bardzo często wtedy, gdy opuszczają dom i wyjeżdżają na studia. Studia to zawsze czas przełomowy i czas pewnego rodzaju sprawdzianu dojrzałości wiary młodych. Czy jednak w tym studenckim czasie młodzi ludzie mogą liczyć na to, że znajdą takie miejsca w Kościele, które pomogą im nie tylko znaleźć wspólnotę, ale również dać mądre odpowiedzi na trudne pytania, jakie wierzący student musi sobie zadać, gdy odkrywa nowe obszary wiedzy i zderza się z poglądami często zupełnie niezgodnymi z wyznawaną wiarą?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-09-26 14:21

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyjaźń, co wyrasta z wiary

Niedziela łódzka 46/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

jubileusz

duszpasterstwo akademickie

Archiwum Marii Szymczak

Pierwszy zjazd absolwentów DA i dawne studentki z wieloletnim duszpasterzem ks. Stefanem Moczkowskim

Pierwszy zjazd absolwentów DA i dawne studentki z wieloletnim duszpasterzem ks. Stefanem Moczkowskim

W tym roku mija 50 lat Duszpasterstwa Akademickiego w parafii Dobrego Pasterza w Łodzi. Duszpasterstwa, które formowało i tworzyło relacje. Trwające do dziś

We wstępie pierwszej kroniki Duszpasterstwa Akademickiego czytamy: „Z polecenia ks. bp. ordynariusza Józefa Rozwadowskiego zostało powołane w naszej parafii Duszpasterstwo Akademickie. Ośrodek rozpoczął działalność 6 października 1969 r. Mszą św. z przemówieniem ks. Jana Sobczaka. Opiekunem został ks. Włodzimierz Michałkiewicz. Na początku grupa liczyła ponad 20 osób, była bardzo prężna i pełna energii”.

CZYTAJ DALEJ

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Wenecja: Franciszek podziękował za wizytę, modlił się za Haiti, Ukrainę i Ziemię Świętą

2024-04-28 13:15

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Na zakończenie Mszy św. sprawowanej na placu św. Marka papież podziękował organizatorom jego wizyty w Wenecji i szczególnie pamiętał w modlitwie o Haiti, Ukrainie i Ziemi Świętej.

Drodzy bracia i siostry, zanim zakończmy naszą celebrację chciałbym pozdrowić was wszystkich, którzy w niej uczestniczyliście. Z całego serca dziękuję patriarsze, Francesco Moraglii, a wraz z nim jego współpracownikom i wolontariuszom. Jestem wdzięczny władzom cywilnym i siłom porządkowym, które ułatwiły przebieg tej wizyty. Dziękuję wszystkim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję