Reklama

Niedziela Małopolska

Odmiana wewnątrz człowieka

Są niesamowitym prezentem dla Matki Bożej Lubieńskiej – stwierdza ks. Piotr Sulek, proboszcz parafii w Lubniu.

Niedziela małopolska 35/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Lubień

MFS/NIedziela

W Katolickim Domu „Na Skale” mieszkają uchodźcy z Ukrainy, tu z ks. proboszczem Piotrem

W Katolickim Domu „Na Skale” mieszkają uchodźcy z Ukrainy, tu z ks. proboszczem Piotrem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To piękna miejscowość w Beskidzie Wyspowym, w powiecie myślenickim. Jej dzieje sięgają XIV wieku. W 1360 r. wieś lokował król Kazimierz Wielki. Były, wieloletni proboszcz parafii, ks. Franciszek Bobeł zaznacza: – My tutaj siedzimy jak u Pana Boga za piecem; między górami: Szczebel, Klimas, Lubogoszcz i Kiczora. Te szczyty nas chronią. Nie mamy problemów z ulewami, huraganami… Jest dobry klimat. No i lasów nam nie brakuje, a w nich – grzybów.

Parafia

W pięknym otoczeniu uwagę przyciąga kościół św. Jana Chrzciciela. Według źródeł historycznych parafia powstała w 1640 r. Ksiądz Franciszek, który napisał 37 książek przybliżających dzieje m.in. wioski, parafii, miejscowych szkół, informuje: – Tutaj wcześniej były dwa kościoły. Ten najstarszy, który stał nad Rabą, zabrała woda. Drugi kościół piękny, modrzewiowy był na cmentarzu. Zaraz na początku II wojny światowej spalili go żołnierze niemieccy, razem z wieloma domami i zabudowaniami gospodarczymi we wsi. A ten kościół, w którym się teraz modlimy, został wybudowany do sklepienia jeszcze przed 1939 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po wojnie kontynuowano budowę. W 1960 r. świątynię konsekrował nowy biskup archidiecezji krakowskiej Karol Wojtyła. Ksiądz Franciszek dodaje, że w latach 80. XX wieku na Smugawie została wybudowana kaplica. Wyjaśnia: – Parafia jest dość rozległa – ok. 7/8 km – stąd decyzja o budowie kaplicy, do której mają bliżej nasi parafianie od strony Krzeczowa.

A tych w parafii jest aktualnie ok. 3500. Ksiądz Piotr Sulek przyznaje, że dzisiaj, tak jak wszędzie, rodziny są mniej liczne, najczęściej jest w nich dwoje, troje dzieci. Informuje: – Wielu mieszkańców znajduje zatrudnienie w budowlance. Są małe firmy rodzinne czy sąsiedzkie, które świadczą usługi budowlane, remontowe w okolicy. Ludzie pracują też w różnych instytucjach, zakładach w pobliskich miastach.

Kwintesencja ewangelizacji

Podczas pobytu w Lubniu spotkałam parafian modlących się na wieczornej Mszy św. Wcześniej poznałam przedstawicieli wspólnoty Anonimowych Alkoholików (AA). – Ta grupa powstała w 2020 r. – informuje należący do niej Andrzej. Podkreśla, że to zasługa obecnego proboszcza parafii i wspomina: – W lutym 2020 r. świętowaliśmy 25 lat istnienia grupy AA Ukleina w Myślenicach. Na jubileusz został zaproszony ks. Piotr, który wcześniej był duszpasterzem tej grupy. Pojawił się pomysł, aby taką grupę założyć przy parafii w Lubniu. I tak się stało kilka miesięcy po rozmowie z ks. proboszczem, a potem z wójtem gminy Lubień. Ksiądz Piotr udostępnił nam salę na spotkania w Katolickim Domu „Na Skale”. Aktualnie w spotkaniach co tydzień uczestniczy ok. 20 osób.

Reklama

Gdy dopytuję proboszcza, co sprawiło, że otworzył parafię na ruch AA, ks. Piotr stwierdza: – Mówi się dużo o ewangelizacji, a to jest jej kwintesencja – w trakcie leczenia z choroby alkoholizmu dokonuje się, z pomocą bliźnich i łaski Bożej, odmiana wewnątrz człowieka. Kapłan podkreśla: – Oni prowadzą spotkania sami. Ksiądz jest potrzebny, żeby Mszę św. odprawić, żeby dodać ducha. Jestem ich ojcem chrzestnym. I zauważa: – Ta wspólnota stwarza szansę dla tych, którzy w pewnym momencie swego życia uświadomią sobie, że są uzależnieni od alkoholu, że potrzebują pomocy.

W sierpniowe, sobotnie popołudnie spotkałam uczestniczących w tutejszych mitingach: małżeństwo Krystynę i Józefa, Stanisława oraz Andrzeja. Każde z nich ma swoją drogę do uzależnienia. Podkreślają, że są trzeźwymi alkoholikami.

Siła do trzeźwienia

Stanisław opowiada, że wcześniej uczestniczył w spotkaniach grupy AA w Myśleniach. – Jestem bardzo wdzięczny koledze Andrzejowi i mojemu wnukowi Krzysiowi, którzy tę grupę tu zakładali i ks. proboszczowi, że nas tu przyjął – wyznaje Stanisław. Dodaje, że na spotkania przychodzi wiele osób nie tylko z Lubnia. Jedni zostają, inni odchodzą, rezygnują z leczenia. I zaznacza: – Dzięki terapii, dzięki tym spotkaniom dostałem drugie życie.

Reklama

Przyznają, że siłę do trzeźwienia daje im modlitwa i grupa AA. Krystyna długo nie uświadamiała sobie, że ma problem z alkoholem, dopiero dzieci zmusiły ją do leczenia. – Nauczyłam się żyć bez okłamywania siebie – podkreśla. Dodaje, że w trzeźwym życiu spotyka ją wiele dobrego. Szczególnie ceni sobie zaufanie dzieci i wnuków. Docenia poprawę zdrowia. A będąc wdową, po raz drugi wyszła za mąż – za Józefa, który był kawalerem, trzeźwiejącym alkoholikiem.

Józef, gdy opowiada swoją historie, płacze. Pracuje w firmie budowlanej, gdzie większość jego kolegów pije. – Jest ciężko, ale jakoś daję radę – przyznaje. Małżonkowie przekonują, że łatwiej sobie poradzić z nałogiem, gdy jest się w grupie. – Samotność jest niedobra, w wielu sytuacjach działa na człowieka destrukcyjnie, sprawia, że się ucieka w alkohol i w inne nałogi – stwierdza Krystyna. Józef podkreśla rolę przykładu: – Najłatwiej jest innych przekonać, dając przykład, że można żyć bez alkoholu. Wspomina, że trzy razy tracił prawo jazdy, że był w więzieniu i uśmiechając się przez łzy, zaznacza: – Teraz jestem firmowym kierowcą, szef powierza mi pieniądze na zakupy materiałów budowlanych…

Stanisław podkreśla, że dzięki trzeźwieniu odbudowuje dobre relacje z bliskimi. – Gdybym nie zaczął się leczyć, być może już bym nie żył – stwierdza i uśmiechając się, dodaje: – Dziś mogę powiedzieć, że życie bez alkoholu jest wspaniałe. Cieszę się, że wstaję rano i nie muszę szukać alkoholu. Klękam i dziękuję Bogu za łaskę trzeźwienia. Teraz to doceniam!

Andrzej zaznacza rolę wspólnoty, która pomaga wytrwać w trzeźwości. – Wiem, że tak jak każdy kiedyś umrę, ale nie po tej truciźnie, którą tyle lat piłem – przyznaje i dodaje: – Bez alkoholu życie nabiera rumieńców, jest piękne!

Reklama

Skarby

Przysłuchujący się świadectwom ks. Sulek, zapytany, co myśli o nich, wyznaje: – Bogu dziękuję! Podkreśla rolę nieobecnego pana Krzysztofa, który mocno się angażował w powstanie wspólnoty AA i zaznacza: – Nawet w snach nie marzyłem, że to się u nas uda. Zauważa, że proboszczowi trudno zaprosić osoby uzależnione na spotkanie, na terapię, że napominanie nie jest tak skuteczne jak rozmowa z AA, gdy ktoś wspomni o spotkaniach, opowie o efektach. I gdzieś tam głęboko w człowieku zaczyna kiełkować myśl, żeby sobie samemu pomóc. Spoglądając na rozmówców, stwierdza: – Uważam, że ta wspólnota jest niesamowitym prezentem dla Matki Bożej Lubieńskiej.

A po chwili zamyślenia dodaje: – Pomyślałem o tych, którzy nie są w nałogu, których ta choroba ominęła… Zauważa, że przejmujemy się różnymi sprawami, narzekamy na to i owo. Stwierdza: – A tu się okazuje, że mamy w rękach skarby, których nie widzimy. Mamy za co Bogu dziękować!

2023-08-22 12:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uśmiechnięta parafia

[ TEMATY ]

Lubień

ks. Grzegorz Paszka

Stefan Szyller

Mehoffer

Niedziela TV

Ks. Grzegorz Paszka

Ks. Grzegorz Paszka

S71H04HjGDUJedziemy do Lubienia drogą krajową nr. 91 z Częstochowy w stronę Łodzi. W Rozprzy skręcamy w prawo i po 10 km jesteśmy na miejscu. W centrum płaskiego wiejskiego krajobrazu króluje ceglana bryła kościoła pw. NMP Królowej Polski. Wychodzi do nas ubrany na roboczo człowiek, który z uśmiechem przedstawia się jako proboszcz.

Z księdzem Grzegorzem Paszką jesteśmy umówieni, ale nie spodziewaliśmy się takiego widoku. Właśnie zszedł z rusztowania, z którego czyścił okienne metalowe ramy pod witraż św. Huberta, patrona myśliwych. Wiadomo, dookoła lasy, więc myśliwi mają tutaj swoją duchową przystań. Ksiądz zaprasza do środka. W bocznej ścianie, jakby w absydzie znajdujemy ołtarz z obrazem świętego, ozdobiony rogami jelenia. Ale najbardziej przyciąga naszą uwagę główny ołtarz z wizerunkiem patronki, podobno wzięty jeszcze ze starej drewnianej świątyni. Pielgrzymi z Warszawy, zdążający na Jasną Górę mają tutaj, jak podkreśla ks. Paszka, przedsmak częstochowskiego spotkania z jasnogórskim wizerunkiem NMP Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję