Reklama

Niedziela Łódzka

Zanurzeni w Sercu Jezusa

Duszpasterstwo wymaga cierpliwości, stałości oraz miłości i Serce Jezusowe właśnie tej miłości nas uczy – podkreśla ks. prał. Jarosław Pater.

Niedziela łódzka 25/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Łódz

historia diecezji łódzkiej

Archiwum parafii

Wierni licznie uczestniczą w procesji ulicami łódzkiego Julianowa

Wierni licznie uczestniczą w procesji ulicami łódzkiego Julianowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kalendarzu świąt kościelnych szczególne miejsce zajmuje uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego. Została ona ustanowiona po objawieniu się Chrystusa francuskiej mistyczce i wizjonerce św. Marii Małgorzacie Alacoque w drugiej połowie XVII wieku. Jako dzień wskazano pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała – w tym roku święto Najświętszego Serca Jezusowego obchodzimy 16 czerwca.

Początek kultu

Hołd Najświętszemu Sercu Jezusowemu jako pierwsi zaczęli oddawać Polacy, gdyż na prośbę polskich biskupów w 1765 r. papież Klemens XIII pozwolił na sprawowanie uroczystości liturgicznej ku czci Serca Jezusowego tylko na obszarze Korony Polskiej. Dopiero sto lat później papież Pius IX oraz jego następca Leon XIII rozszerzyli ten przywilej na cały Kościół.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wraz z ustanowieniem tego święta zaczął się jego powszechny kult. Oprócz sprawowania czerwcowych nabożeństw i pierwszopiątkowych Eucharystii, czyli namacalnych dowodów objawień św. Marii Małgorzaty Alacoque, powoływano także parafie pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego. Na terenie obecnej archidiecezji łódzkiej tylko do 1920 r., a więc do czasu ustanowienia diecezji, ten tytuł otrzymało pięć parafii: w Dłutowie, Parznie, Kurowicach, ówczesnej wsi Retkinia oraz w Łodzi na Julianowie, której dzieje odegrały niezwykłą rolę w kształtowaniu życia religijnego w Kościele łódzkim.

Na łódzkim Julianowie

Parafia Najświętszego Serca Jezusowego i św. Marii Małgorzaty Alacoque w Łodzi na Julianowie została erygowana 7 czerwca 1915 r. przy niewielkiej, drewnianej kaplicy. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. na Julianowie powstało osiedle, a wraz z nim potrzeba budowy nowego, murowanego kościoła. Do 1939 r. przygotowano projekt w stylu romańsko-renesansowym. Jednak dalsze prace zostały brutalnie przerwane wybuchem II wojny światowej.

Budowę wznowiono w 1947 r. od porządkowania terenu oraz gromadzenia cegieł, które otrzymano z rozbiórek różnych zniszczonych budynków. Świątynię wznoszono w latach 1949-56, a więc w czasach sowietyzacji państwa polskiego i walki z Kościołem, co miało wpływ na ostateczny kształt obiektu, odbiegający od przedwojennej monumentalnej koncepcji architektonicznej. Zmiana projektu wiązała się także z wprowadzanym w tym czasie planem sześcioletnim, przez co materiały budowlane podlegały reglamentacji i w pierwszej kolejności kierowano je na realizację inwestycji państwowych.

Reklama

Parafia Najświętszego Serca Jezusowego i św. Marii Małgorzaty Alacoque od dziesięcioleci stanowi ważny punkt na mapie wspólnot duszpasterskich archidiecezji łódzkiej. Ze względu na swój początkowo rozległy obszar jest parafią-matką dla innych wspólnot duszpasterskich, przede wszystkich tych z Radogoszcza i północnej części Bałut. W latach 1970-95 kościół parafialny był kościołem biskupim, a to za sprawą pełnienia posługi proboszcza parafii Najświętszego Serca Jezusowego przez bp. Jana Kulika. – Odbywały się tu m.in. bierzmowania wszystkich osób, które nie zostały bierzmowane w swoich parafiach – opowiada obecny proboszcz parafii ks. prał. Jarosław Pater. Kościół na Julianowie jest kościołem stacyjnym, a od 2020 r. stanowi centrum dekanatu Łódź-Radogoszcz, a jej proboszcz pełni także funkcję dziekana. W budynku parafialnym mieści się także Studium Muzyki Kościelnej Archidiecezji Łódzkiej.

Wzór religijnego życia

W parafii szczególną rolę w kształtowaniu kondycji duchowej wiernych odgrywa druga patronka wspólnoty św. Maria Małgorzata Alacoque – Apostołka kultu Najświętszego Serca Jezusowego. – Staramy się przypominać naszą patronkę – relacjonuje ks. prał. Jarosław Pater i dodaje: – Jest to ciekawa postać, nawiązująca do tych objawień związanych z praktykowaniem pierwszych piątków miesiąca w Kościele, a więc tej idei wynagradzania Najświętszemu Sercu Jezusowego wszelkich zniewag, jakich doznaje. W tym celu odbywa się w każdy piątek o godz. 18 Msza św., a po niej niesamowite nabożeństwo – Wieczysta Nowenna do Najświętszego Serca Jezusowego.

Reklama

Wspólnota na Julianowie jest typową miejską parafią. – Oznacza to – wyjaśnia ks. Pater – że w jej granicach mieszkają ludzie starsi, ale w życiu parafii uczestniczą osoby młode. W tym roku do Pierwszej Komunii św. przystąpiło ponad 150 dzieci z czterech szkół, ale niewiele z tych dzieci mieszka na terenie parafii. I często, jak pytam osoby systematycznie uczestniczące w życiu naszej parafii, okazuje się, że mieszkają poza granicami naszej parafii i przychodzą tutaj z sentymentu.

Wspólnota wspólnot

W parafii działają liczne stowarzyszenia i formacje o charakterze modlitewnym lub charytatywnym. Do wyjątkowych grup, nieznanych w innych parafiach jest działająca od niedawna przy ul. Zgierskiej Rodzina Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego prowadzona przez mieszkające na terenie parafii siostry ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Jest to wspólnota o charakterze charytatywnym. Z kolei od roku członkowie Żywej Róży podjęli inicjatywę Różańca Wynagradzającego, czyli specjalnego nabożeństwa sprawowanego w pierwsze soboty miesiąca za zniewagi wyrządzone Niepokalanemu Sercu Maryi. Przy parafii działa też krąg Kościoła Domowego pod opieką proboszcza, a także harcerze z ZHR, którzy włączają się życie liturgiczne i wspólnotowe. – Ważne jest, abyśmy w tym środowisku odnajdywali osoby, które żyją tymi samymi wartościami i są dla siebie wsparciem – komentuje proboszcz.

Parafia jest otwarta na oddolne inicjatywy wynikające z potrzeby serca. Po pandemii COVID-19 zrodziła się potrzeba powołania Biblijnej Grupy Parafialnej, w ramach której jej członkowie pogłębiają znajomość Pisma Świętego. Rodzi się także inicjatywa powołania Męskiego Różańca.

– Parafia jest otwarta i wrażliwa na potrzeby – podsumowuje ks. prał. Jarosław Pater. Zaznacza: – Staramy się być blisko ludzi, być dyspozycyjni. Budujemy się ich wiarą i zaangażowaniem, co daje nam nadzieję i potrzebę posługiwania. Duszpasterstwo wymaga cierpliwości, stałości oraz miłości i Serce Jezusowe właśnie tej miłości nas uczy, że nie tylko Pan Bóg ma nas kochać, ale my także mamy odpowiadać miłością na Miłość Bożą.

2023-06-14 08:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dać młodym przestrzeń

Niedziela łódzka 11/2023, str. III

[ TEMATY ]

Łódz

Ks. Paweł Kłys

Głos młodych jest ważny

Głos młodych jest ważny

W Wyższym Seminarium Duchownym odbyła się wiosenna sesja duszpasterska, podczas której analizowano temat zaangażowania młodzieży w wymiarze parafialnym oraz archidiecezjalnym.

W opublikowanych badaniach zauważono, że w ostatnich 30 latach praktyka wiary u młodzieży znacząco spada, zwłaszcza w grupie wiekowej 18-24. Minione 7 lat wskazały na wzrost liczny osób deklarujących się jako niewierzące i niepraktykujące. – Opis kryzysu nie uruchamia do ewangelizacji. Do ewangelizacji uruchamia to, że odnajdujesz w sobie taką wiarę, że nie potrafisz jej zatrzymać dla siebie i musisz się tą wiarą dzielić. Kluczem do ewangelizacji jest takie odkrycie wiary w sobie, które nie pozwala zamknąć się z tą wiarą w swoim przeżyciu – powiedział abp Ryś, rozpoczynając duszpasterskie analizy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Projekt nowelizacji "uelastyczniającej" organizację lekcji religii lub etyki

2024-04-30 12:22

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

Do konsultacji publicznych skierowany został projekt nowelizacji rozporządzenia, który "uelastycznia" możliwość organizacji nauki religii i etyki. Łatwiej niż dotychczas będzie można tworzyć grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Treść projektu opublikowano we wtorek na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję