Opowiadania o stworzeniu świata w 6 dni oraz o Adamie i Ewie są powszechnie znane. Niestety, często czyta się je powierzchownie, tzn. jak opis typu przyrodniczo-historycznego. Tymczasem są to planowe opowiadania symboliczne z głębszym sensem. Mówią o pochodzeniu świata i człowieka, ale od strony ich więzi z Bogiem.
Dotyczy to również dalszych opowiadań z tzw. prahistorii biblijnej: o grzechu, Kainie i Ablu, potopie, wieży Babel, które też mają zamysł symboliczny i uniwersalny. Autor biblijny zebrał w Księdze Rodzaju dawniejsze opowiadania ludu Izraela i tak je połączył, by obrazowo odpowiedzieć na pytania o początki świata, ludzkości oraz zła w świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sześć dni
Mówi się, że Pan Bóg stworzył świat w ciągu 6 dni. Streszcza to początek biblijnej Księgi Rodzaju. Ta liczba jest, oczywiście, umowna, bo przy powstawaniu świata nie było „dni” i być ich nie mogło, gdyż nie było Słońca ani Ziemi kręcącej się wokół własnej osi. Przyzwyczajeni do naukowej wizji powstania świata przed miliardami lat szukamy w Biblii czegoś podobnego. Tymczasem chodzi w niej nie o fizyczny początek świata, lecz o jego pochodzenie od Boga.
Reklama
Czytamy, że przede wszystkim, na początku, Bóg stworzył niebo i ziemię. Tak brzmi pierwsze zdanie Pisma Świętego. Słowo „stworzył” jest również w oryginale, po hebrajsku (bara), słowem uroczystym i teologicznym, wskazującym na utworzenie rzeczy, których przedtem nie było. „Niebo i ziemia” oznaczają natomiast wszystko, cały świat, zarówno niewidzialny, jak i widzialny.
Pierwotny stan świata opisano jako chaos i ciemność. Wymagał on dalszego działania, czyli twórczości i ładu. Tego dotyczy większość opowiadania. Te dni to właściwie zwrotki z opisem rzeczy widocznych gołym okiem w naszym świecie. Trzy dni przedstawiają stałe elementy świata (światło i ciemność, wodę i powietrze, ziemię i rośliny), trzy następne natomiast – odpowiadające im elementy ruchome (ciała niebieskie, ryby i ptaki, zwierzęta i ludzi). Podkreślono, że wszystko, co Bóg stworzył, było bardzo dobre. Nadawanie rzeczom stworzonym nazw wskazuje na to, że Bóg określa ich naturę, że je zna i rozpoznaje.
Na końcu mamy jeszcze dzień siódmy, który zapowiada rytm tygodnia. Ten kończy się bowiem dniem świętym, czyli poświęconym Bogu i przeznaczonym na odpoczynek.
Pochodzenie ludzi
Przy szóstym dniu stworzenia, gdy mowa o stworzeniu ludzi, też chodzi nie o biologiczny sposób powstania ciała ludzkiego, lecz o pojawienie się na świecie ludzi na skutek decyzji Boga. Ale opowiadanie biblijne przede wszystkim przedstawia naturę ludzi. Z ich pochodzenia wynika bowiem, kim i jacy są, a ściślej – jacy byli na początku i jacy mieli być w zamyśle Boga.
Charakterystyka rodzaju ludzkiego z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju zawiera cztery elementy. Po pierwsze – ludzie zostali stworzeni na końcu i osobno, jako ukoronowanie dzieła stworzenia. To ich wyróżnia Bóg spośród innych istot, przedstawionych zbiorczo.
Reklama
Ponadto – ludzie zostali stworzeni „na obraz i podobieństwo Boże”. Oznacza to, że są jakby wizerunkiem i naśladownictwem Boga, a tym samym są Mu bliscy. Są dziećmi Bożymi. Mogą Boga dostrzec oraz naśladować Go w życiu, są zdolni do życia religijnego i moralnego. Możemy się domyślać, że więź z Bogiem umożliwiają im takie cechy, jak ludzka rozumność, świadomość, sumienie, wolna wola.
Samo opowiadanie biblijne akcentuje jednak potem co innego. Człowiek jest tym, który panuje nad innymi stworzeniami i całą ziemią – na wzór panowania Bożego. Tu leży jego swoiste podobieństwo do Boga. Ludzie mają zatem prawo korzystać z dóbr naturalnych. Trzeba tu jednak zastrzec, że skoro ziemia i przyroda zostały stworzone przez Boga i powierzone ludziom, ludzie są nie ich właścicielami, lecz co najwyżej użytkownikami czy dzierżawcami i dlatego powinni się o przyrodę troszczyć.
Wymienioną na końcu podstawową cechą ludzi na ziemi jest płciowość. Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Chodzi w tym miejscu nie o jedną parę, lecz o to, że ludzie są dwóch płci, że zostali stworzeni jako istoty: męska i żeńska. Jako mężczyźni i kobiety ludzie zostali wspólnie powołani do posiadania potomstwa i do zasiedlenia oraz opanowania ziemi.
Drugi raz o stworzeniu ludzi
Następne opowiadanie – o pierwszych ludziach, o Adamie i Ewie, trzeba oddzielić od pierwszego, gdyż autor biblijny wziął je skądinąd. Stanowi ono równoległą odpowiedź na pytanie, skąd się wzięli świat i ludzie. Zasadnicza odpowiedź jest taka sama: sprawił to Bóg. Sposób opowiadania jest jednak inny.
Reklama
Świat i ziemia czekają na zamieszkanie przez ludzi. Bóg kształtuje człowieka, określonego jako „proch ziemi”. My byśmy powiedzieli „materia”: człowiek jest istotą materialną i zniszczalną, choć zarazem pochodzi od samego Boga – jako Jego szczególne stworzenie. Imię człowieka, Adam, nie wskazuje tylko na pojedynczego mężczyznę, lecz przywołuje wszystkich, gdyż hebrajskie adam oznacza człowieka w ogóle – istotę ziemską i rodzaj ludzki. Z kolei hebrajskie hawwa, czyli Ewa, oznacza żywicielkę albo wręcz życie, czyli wskazuje na wszystkie kobiety jako te, które przez rodzenie przekazują życie. Opowiadanie biblijne dotyczy zarówno pierwszych ludzi, jak i wszystkich innych.
Bóg przygotował dla ludzi piękny ogród rajski jako miejsce zamieszkania i źródło pokarmu. Najważniejsze jest tu drzewo życia, które jest symbolem życiodajnej obecności Boga. Człowiek jako istota materialna sam nie podtrzyma swego życia, gdyż czerpie je właśnie z Boga.
Ziemia jest pełna innych istot żywych. Zostały one zestawione z człowiekiem na tej zasadzie, że gdy stanęły przed nim, ten nadał im nazwy. Zwierzęta natomiast nie potrafią nazwać ludzi ani nadać im imion. Pod tym względem umysł ludzki ma zasadniczą przewagę.
Kobieta – towarzyszka
Pierwszy człowiek został przedstawiony jako mężczyzna. Uznawszy, że nie powinien być sam, Bóg stworzył obok niego kobietę. Opowiadanie biblijne mówi, że stworzył ją z żebra mężczyzny.
Skąd ten obraz się wziął? Istnieje kilka wyjaśnień. Żebro to kość najbliższa sercu. Chodziłoby więc o wewnętrzną bliskość obojga. Utworzenie z żywego ciała, a nie z prochu, sugeruje rolę kobiet w przekazywaniu życia. W starożytnym języku Sumerów słowa i znaki pisarskie dotyczące żebra i życia były zbliżone. Sam opis tłumaczy stworzenie z żebra jako dowód ścisłej bliskości. Mężczyzna powiedział, że ta oto będzie „kością z jego kości i ciałem z jego ciała”. Te przenośnie również dzisiaj są zrozumiałe. Mężczyzna i kobieta są zbudowani z identycznej substancji, są jednej natury, są sobie równi i bliscy.
Na to samo wskazuje hebrajskie słowo „kobieta”. Brzmi ono: iszsza, jakby pochodziło od: isz, mężczyzna. Wspólna nazwa wskazuje na wspólną naturę. A ponieważ isz i iszsza oznaczają również męża i żonę, znaczy to, że pierwsi ludzie byli widziani jako małżeństwo.
Małżeństwo zakłada współżycie. Dlatego na końcu autor biblijny stwierdził, że mężczyzna opuszcza rodziców, aby złączyć się z żoną w jedno ciało. Jest to aluzja do współżycia płciowego. Płciowość i małżeństwo należą zatem do planu Bożego względem człowieka, a nie są skutkiem grzechu.
Autor jest biblistą, profesorem na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, zajmuje się też kulturą starożytną i etyką społeczną. Napisał czterdzieści sześć książek na temat Pisma Świętego, starożytności i chrześcijaństwa w świecie współczesnym.