Reklama

Centrum miłości i ciepła

Kompleks, który tu powstanie, będzie pierwszym tego rodzaju obiektem w Polsce – mówi Joanna Habura w rozmowie z Katarzyną Krawcewicz.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 5/2023, str. V

Marta Lipińska

Joanna Habura położna, prezes Fundacji Centrum Rodziny

Joanna Habura położna, prezes Fundacji Centrum Rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Krawcewicz: Powstanie w Zielonej Górze nowej siedziby Fundacji Centrum Rodziny wraz z hospicjum perinatalnym przestało być odległym marzeniem.

Joanna Habura: To prawda. Mamy już działkę, projekt budowlany i architektoniczny oraz pozwolenie na budowę. Właściwie jesteśmy już na etapie dopinania wszystkich spraw związanych z rozpoczęciem budowy na wiosnę tego roku. To będzie naprawdę duża inwestycja, całość budynku to ponad 420 m2. Dzięki temu będziemy mogli jeszcze lepiej zaopiekować się rodzinami.

Będą się tu znajdować sale do zajęć dydaktycznych i edukacyjnych, gabinety specjalistyczne i miejsca konsultacyjne. Powstanie także „małe mieszkanie”, z którego będą mogły korzystać rodziny hospicyjne. Bardzo mocno chcemy się też otworzyć na rodziny z niepełnosprawnościami, które doświadczyły różnorodnych barier.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hospicjum perinatalne ma być ważną częścią tego miejsca, tym bardziej że na naszym terenie nie ma innego.

Tak. Kompleks, który tu powstanie, będzie pierwszym tego rodzaju obiektem w Polsce. Mimo wielkich chęci nie jesteśmy w stanie stworzyć medycznego hospicjum stacjonarnego. Budynki medyczne mają bardzo duże obostrzenia i nakłady finansowe. Do tego potrzebny byłby stały zespół medyczny, którego w tym momencie po prostu nie mamy. Dlatego część hospicyjna naszej siedziby będzie nastawiona na opiekę niezabiegową, nieszpitalną. Będzie tu można otrzymać opiekę prawną, pomoc psychologa i psychiatry, pomoc lekarza i położnej. Na dzień dzisiejszy na pewno nie możemy stworzyć miejsc stacjonarnych dla dzieciaczków, które nie mogą wrócić do domu rodzinnego, a wymagają szpitalnej opieki. To cel na przyszłość.

Co jeszcze chcielibyście, żeby powstało w tym miejscu?

Marzy nam się prawdziwy dom narodzin. Wierzymy, że uda się tu stworzyć miejsce, w którym mamy z fizjologicznymi ciążami będą mogły urodzić swoje maleństwo i być pod opieką przez tyle czasu, ile potrzebują, a potem wrócić do swojego domu, gdzie dalszą opiekę nad nimi będzie sprawować położna środowiskowa.

Reklama

Jako fundacja wiele z wymienionych rzeczy robimy już teraz. Ale nowa siedziba pozwoli nam rozwinąć działalność m.in. dzięki temu, że wreszcie będziemy dysponować odpowiednią liczbą pomieszczeń, powierzchnią. Będziemy mogli stworzyć zespół specjalistów dostępnych w jednym miejscu. Wśród nich będzie na pewno zespół położnych, lekarz pediatra, neurologopeda, fizjoterapeuta, lekarz radiolog, który będzie mógł wykonać USG, psycholog, psychiatra, dietetyk, prawnik, farmaceuta, doradca laktacyjny, lekarz ginekolog, specjalista od chustonoszenia czy masażu Shantala oraz wielu, wielu innych.

Ta budowa jest możliwa w dużej mierze dzięki ludziom o wielkich sercach.

To, że nam jako zespołowi fundacji udało się już tyle zrobić, jest zasługą wielu osób, które przez lata korzystały ze wsparcia Fundacji Centrum Rodziny. To właśnie one pokazują nam, jak bardzo to miejsce jest potrzebne. Bardzo teraz liczymy na deklaracje firm i osób prywatnych, które byłyby gotowe wesprzeć nasze przedsięwzięcie. Każda pomoc nas cieszy. Ostatnio jedna z mam powiedziała, że na jej działce pojawi się billboard z informacją o naszej inicjatywie i zbiórce półtora procenta. Powiedziała i billboard się pojawił. Bardzo wzruszająca dla nas była też wpłata z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. To się odbyło zupełnie bez rozgłosu, w cichości i skromności. Jedna rozmowa w kwietniu ubiegłego roku z księdzem biskupem i duchownym, jedno pytanie: „Jak możemy pomóc?”. A już w grudniu na naszym koncie pojawiła się duża darowizna.

Kilka lat temu prezydent miasta obiecał nam, że jeśli z różnych składek, zbiórek, darowizn, zapewnień sponsorów o finansowym lub rzeczowym wsparciu uda nam się uzbierać milion zł, to miasto drugi milion dołoży. Dlatego tak bardzo nam zależy na rozpowszechnianiu informacji, że już nadszedł czas, to po prostu się dzieje. Jeżeli uda się pozyskać dofinansowanie z miasta, jest duża szansa, że już pod koniec roku będziemy świętować wielkie otwarcie, na które z całego serca wszystkich zapraszamy.

Joanna Habura położna, prezes Fundacji Centrum Rodziny

2023-01-24 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Włoski „łowca” pedofilów ks. Fortunato Di Noto: musimy bardziej chronić dzieci

2024-05-05 15:35

[ TEMATY ]

Ks. Di Noto

Włodzimierz Redzioch

Ks. Fortunato Di Noto

Ks. Fortunato Di Noto

Pedopornografia staje się coraz powszechniejszym przestępstwem w internecie, do tego dochodzą nadużycia związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W rozmowie z włoską agencją SIR wskazuje na to ks. Fortunato Di Noto. Jest on inicjatorem Dnia Dzieci Ofiar Przemocy, Wykorzystywania i Obojętności, który przypada w pierwszą niedzielę maja. W tym roku obchodzony jest już po raz dwudziesty ósmy i przekroczył granice Włoch, docierając m.in. do Polski, Francji i Watykanu.

Obojętność unicestwia dzieciństwo

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję