Reklama

Niedziela Sandomierska

Pomoc od serca

Wojna w Ukrainie trwa już prawie rok. Mieszkańcy naszego regionu ciągle śpieszą z pomocą przekazując różnego rodzaju dary. Tym razem z Tarnobrzega na Ukrainę pojechały kuchenki gazowe oraz lampki LED.

Niedziela sandomierska 4/2023, str. IV

[ TEMATY ]

pomoc

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Ks. Jarosław Rudy, proboszcz parafii w Maniewiczach jest wdzięczny za przekazane dary

Ks. Jarosław Rudy, proboszcz parafii w Maniewiczach jest wdzięczny za przekazane dary

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zebrany sprzęt trafił do parafii Zesłania Ducha Świętego w Maniewiczach. Mieszkańcy otrzymali przenośne kuchenki gazowe zasilane z butli i lampki LED z akumulatorami ze względu na braki w dostawach prądu. – Wyłączenia elektryczności trwają zwykle do godz.18, czasem dłużej. Dzieci nie chciały uczyć się przy świeczkach, bo słabo widać. Mój młodszy syn, gdy robiło się ciemno za oknem, zwykle zasypiał, a później, gdy pojawiał się prąd, trudno go było dobudzić i zmusić do odrobienia lekcji. Teraz włączamy lampkę, siadamy do stołu i uczymy się. Na najwyższym zakresie świeci bardzo mocno, jest więc widno w całym pokoju i nie ma już kłopotu z nauką – mówiła Olena Rosiuk. Słowa wdzięczności i radości z przekazanych darów wyraził ks. Jarosław Rudy, proboszcz parafii w Maniewiczach. – Wracam na Wołyń z naprawdę potrzebnymi dla nas rzeczami. Są to bowiem kuchenki, lampki bezprzewodowe, latarki, powerbanki. W Maniewiczach nie ma gazu i w sytuacji, gdy prąd jest włączany na kilka godzin w ciągu doby, ludzie nie mogą ugotować obiadu, zagotować wody na herbatę, bo dysponują tylko kuchniami elektrycznymi. Dlatego kuchenki na butle gazowe zdecydowanie ułatwią im codzienność. Podobnie jak lampki LED z akumulatorami, z których w godzinach wieczornych będą mogły korzystać, zwłaszcza dzieci i młodzież uczące się. Przed kilkoma dniami przyszła do kościoła rodzina z malutkim dzieckiem z Charkowa. Uciekli przed bombardowaniami i zamieszkali w Maniewiczach, prosili o wsparcie, bo jest im coraz ciężej. W imieniu wszystkich parafian pragnę gorąco podziękować tarnobrzeżanom za ich ofiarność, bezinteresowność i życzliwość. Wracam do Ukrainy, niosąc tam nadzieję płynącą z Tarnobrzega. Jesteśmy bardzo wdzięczni i zapewniamy o naszej modlitwie – mówił ks. Jarosław. Przekazane dary trafiły również do osób starszych mających problemy ze wzrokiem. – Tato może teraz spokojnie czynić swoje zapiski do książki albo rozwiązywać ulubione krzyżówki. Wcześniej siedzieliśmy wszyscy w jednym pokoju przy zapalonych świecach i o czytaniu, czy jakimkolwiek pisaniu nie było mowy – mówił Roman Pawluk, redaktor Monitora Wołyńskiego, polsko-ukraińskiego dwutygodnika. Brak prądu po ciągłych ostrzałach infrastruktury krytycznej w Ukrainie nie jest jedynym problemem. Kolejnym, szczególnie teraz w okresie zimowym, jest brak możliwości przygotowania ciepłego posiłku. – W blokach są tylko kuchnie na prąd, w starszych domach ktoś jeszcze może mieć kuchnie opalane węglem czy drewnem. Dlatego gdy prąd się pojawia, natychmiast przystępujemy do gotowania czegoś szybkiego, parzymy herbatę do termosów, do innych zaś wlewamy wrzątek. Musiałem również zmodyfikować godziny pracy, dostosowując je do pór, kiedy jest prąd – mówił redaktor.

Przekazany do Maniewicz sprzęt został zakupiony dzięki wpłatom na rzecz Stowarzyszenia „Plus” oraz w ramach zbiórki w tarnobrzeskich instytucjach. Z wyników akcji cieszył się Sławomir Partyka, koordynator Tarnobrzeskiego Centrum Wolontariatu i członek Stowarzyszenia „Plus”. Bardzo mocno wsparły nas szkoły, w tym I Społeczne Liceum Ogólnokształcące im. hetmana Jana Tarnowskiego oraz Uniwersytet Trzeciego Wieku i Centrum Seniora. W przypadku kuchenek natomiast odbyła się zbiórka pieniędzy, które wpłacane były na konto „Z pomocą Ukrainie” prowadzone przez Stowarzyszenie „Plus”, z konkretnym przeznaczeniem na zakup tych urządzeń. Dziękujemy także osobom prywatnym, które dołączyły się do akcji – powiedział Sławomir Partyka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-01-17 10:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteśmy tylko mostem

Niedziela Ogólnopolska 36/2024, str. 30-31

[ TEMATY ]

pomoc

archiwum Fundacji Orla Straż

Bartosz Rutkowski, Irak, 2016 r.

Bartosz Rutkowski, Irak, 2016 r.

Kiedy tragedia na Bliskim Wschodzie wstrząsnęła polskim oficerem, postanowił rzucić wszystko, by ratować ofiary wojen i terroru. Tak narodziła się fundacja, która od lat zmienia losy tych, o których świat zapomniał.

Zaledwie czteroosobowa dziś fundacja „Orla Straż” została założona przez Bartosza Rutkowskiego. – Pod koniec 2015 r. natrafiłem na wstrząsającą informację o brutalnym morderstwie dokonanym przez terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego (ISIS) na 12-letnim chłopcu. Mój syn miał wówczas tyle samo lat. Ja byłem oficerem i szefem szkolenia w Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego w Gdyni. Chciałem jakoś pomóc tym ludziom. Chwilę biłem się z myślami. Rozważałem „za” i „przeciw”. Czy mam tam wyjechać? Jak w ogóle miałaby wyglądać moja pomoc? Przecież to wywróciłoby moje życie do góry nogami. Potem przyszła jednak refleksja i pomyślałem: służyłeś tyle lat w wojsku, znasz dobrze angielski, jeślibyś chciał, to pewnie dałbyś radę. Po chwili wahania podjąłem decyzję. Następnego dnia złożyłem wypowiedzenie w trybie przyspieszonym, a po 3 miesiącach przeszedłem na emeryturę. Kilka dni po odejściu z wojska byłem już w Iraku. To tam ISIS dopuściło się wielu zbrodni, głównie na bezbronnych cywilach. Półtora roku wcześniej terroryści zajęli dziesiątki miejscowości zamieszkiwanych przez chrześcijan. Zmusili do ucieczki tysiące ludzi, zrabowali ich mienie, a całe miasta obrócili w ruinę. W sierpniu 2014 r. dopuścili się też ludobójstwa na Jezydach, czyli mniejszości etnicznej zamieszkującej tereny przygraniczne z Syrią. Zamordowali wtedy kilka tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci, a kolejnych kilkanaście tysięcy, głównie młodych kobiet i dzieci, porwali.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah zachęca Polaków do wierności dziedzictwu chrześcijańskiemu

O współczesnych zagrożeniach dla człowieka i znaczeniu nauczania św. Jana Pawła II mówił dziś w Warszawie kard. Robert Sarah. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów był gościem konferencji na temat miejsca polskiego katolicyzmu w Europie i w świecie, zorganizowanej z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego przez Zakon Rycerski Świętego Grobu w Jerozolimie (bożogrobców).

Pochodzący z Gwinei purpurat zwrócił uwagę, iż święty Jan Paweł II przypomina nam, że chrześcijaństwo jest fundamentem zachodniej antropologii. Mówiąc o człowieku wskazuje na znaczenie jego czynów i odpowiedzialności. Przeciwstawia się wizjom oddzielającym człowieka od jego tożsamości cielesnej, teoriom jakoby dopuszczalne byłoby oddzielanie płci biologicznej od płci kulturowej (gender). Jednocześnie wskazuje na znaczenie duchowości dla rozwoju naszego człowieczeństwa. „Im bardziej bowiem zbliżamy się do Boga, tym bardziej stajemy się ludźmi” - podkreślił kard. Sarah.
CZYTAJ DALEJ

Karol Cierpica: Świadectwo żołnierza, za którego oddano życie

2025-09-12 21:15

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Cierpica

Mat.prasowy

Karol Cierpica

Karol Cierpica

Już 18 września ukaże się książka, której nie da się odłożyć na półkę obojętnie – „Ocalony” to historia kapitana Karola Cierpicy, weterana z Afganistanu, którego życie zmienił dramatyczny atak talibów i heroiczna ofiara młodego amerykańskiego żołnierza. To opowieść o walce, kryzysie, wierze i sile, która rodzi się z największej słabości. Autentyczna, prawdziwa i bardzo potrzebna – bo pokazuje, że nawet w najciemniejszym momencie można odnaleźć sens i nadzieję.

Kapitan rezerwy Wojska Polskiego, były spadochroniarz 6. Brygady Powietrznodesantowej, żołnierz rozpoznania, snajper i instruktor spadochronowy. Weteran misji stabilizacyjnych w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Odznaczony przez Sekretarza Obrony USA Brązową Gwiazdą, Honorową Bronią Białą przez MON i Krzyżem Wojskowym przez Prezydenta RP. 28 sierpnia 2013 roku podczas zmasowanego ataku talibów na bazę w Ghazni, został ranny. Jego życie ocalił wówczas sierżant sztabowy Michael H. Ollis z US Army, który osłonił Karola i zginął na miejscu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję