W tajemnicy Wcielenia przez Boże Narodzenie spełniły się zapowiedzi proroków wieszczących przyjście Mesjasza, który jako nowy Mojżesz miał prowadzić nowy Naród Wybrany do Nowej Ziemi Obiecanej.
Od samego początku przyciągał On do siebie: aniołów, pasterzy, mędrców, ludzi dobrej woli. W efekcie Boży zamysł doprowadził do powstania żywej wspólnoty, którą można nazwać „świętym zwołaniem”. Nasze radosne, bożonarodzeniowe wspólnoty w świątyniach i przy świątecznym stole są ważnym elementem tworzenia zapowiedzianej wspólnoty Kościoła. Ludzie, którzy zgromadzili się przy betlejemskim żłóbku, nie byli wolni od słabości. Jednak świadomość obecności Mesjasza oraz Jego późniejsza działalność zbawcza pomagały im dorastać do ideałów nakreślonych przez Zbawiciela. Niezwykłą radością dla pasterzy i mędrców było spotkanie z Jezusem, zapowiadanym Mesjaszem. Zapewne spotkanie to, które odbywało się we wspólnocie, utwierdziło ich w przekonaniu o wielkiej miłości, którą Pan Bóg otacza ludzi. Polska kolęda wkłada w ich serca słowa: Witaj Dziecineczko w żłobie, / wyznajemy Boga w Tobie, / coś się narodził tej nocy, / byś nas wyrwał z czarta mocy. To wiara skłoniła ich do uznania w małym Dziecku Zbawiciela świata, Króla nad królami.
Dziś, po wielu wiekach, wiara uczy nas o stałej obecności tego samego Jezusa w o wiele większej wspólnocie niż ta, która pojawiła się przy żłóbku betlejemskim. To wspólnota Kościoła. Podobnie jak w Betlejem, gdzie pojawił się Bóg – Człowiek, wspólnota Kościoła ma podwójny charakter: święty, przez obecność w niej pierwiastka Bożego – samego Zbawiciela, Maryi i świętych, oraz ludzki, podlegający słabościom i grzechom. Prawda ta nie jest usprawiedliwianiem grzechów i błędów ludzi Kościoła. Jest okazją do pracy nad sobą i podejmowania ciągle na nowo wezwania, aby zbliżyć się do Jezusa Zbawiciela. Wigilia, Pasterka, nasze tradycyjne spotkania przy ołtarzu i przy świątecznym stole mogą nas uczynić wspólnotą Kościoła, która okazuje wdzięczność i radość wypływającą z prawdy, że Bóg stał się człowiekiem podobnym do nas we wszystkim, oprócz grzechu (Hbr 4,15). Oby nasze świąteczne spotkania uświadamiały nam powszechne wezwanie do korzystania z owoców odkupienia i troski o nasze więzi rodzinne i wspólnotowe. Z całego serca życzę, by umacniała się nasza wiara w Kościół Chrystusowy. Uznając świętość przychodzącego Zbawiciela, potraktujmy ją jako wezwanie do tego, by przez nasze dobre życie budować świętość Kościoła. W dzisiejszym, trudnym czasie, tak bardzo trzeba nam przede wszystkim świętości. Bardzo dziękuję Reakcji Przemyskiej Niedzieli, Kolporterom i Czytelnikom za trud związany z ukazywaniem i poznawaniem dróg Kościoła przemyskiego dążącego do umocnienia wiary, nadziei i miłości, a więc do zbawienia. Z całego serca życzę, by przychodzący Zbawiciel umocnił nas na drodze prowadzącej do naszej świętości. Oby wraz z naszą osobistą świętością w Nowym Roku Pańskim 2023 pojawiły się dary, które przynosi ze sobą Nowonarodzony Zbawiciel, a więc radość, pokój, życzliwość.
W liturgii obchody Bożego Narodzenia trwają osiem dni. Oktawa (łac. octavus - ósmy) jest to czas w liturgii obejmujący ważną uroczystość i siedem dni po niej następujących. Ma ona swoją wielowiekową tradycję.
Najwcześniej w III w. powstała oktawa Zmartwychwstania Pańskiego, w czasie której odbywały się nabożeństwa i katechezy dla nowo ochrzczonych dorosłych. Po przyjęciu chrztu w Noc Paschalną konieczne było wtajemniczenie (tzw. mistagogia) w pełniejsze rozumienie tajemnicy zbawienia (co działo się w oktawie). W VII wieku ukształtowała się oktawa Bożego Narodzenia, później Bożego Ciała i Najświętszego Serca Pana Jezusa.
W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
- Gdyby dawanie motywów życia i nadziei miało skończyć się na tej sesji, to myślę, że nie ma co tracić czasu. Ta sesja nie ma prawa skończyć się na refleksji teoretycznej. Dać komuś motyw nadziei do życia, oznacza tyle, co pokazać mu, że się go kocha – powiedział kard. Grzegorz Ryś.
„Kościół jako sakrament nadziei dla świata. Rok Jubileuszowy 2025” to tytuł konferencji naukowej, która odbyła się 15 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. Organizatorem wydarzenia było Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.