Reklama

Rodzina

Sztuka stawiania granic

Zapytaj dziecko, czego w życiu chce, a dowiesz się, jak je wychowujesz lub wychowałeś... Po co granice i czym one w ogóle są w wychowaniu?

Niedziela Ogólnopolska 51/2022, str. 24-25

[ TEMATY ]

dziecko

rodzice

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nawyki, postępowanie czy wybory nie biorą się z niczego. Żeby umieć podejmować mądre decyzje, trzeba mieć wzór i przykład, a także, potocznie mówiąc – dobre wychowanie. Do tego właśnie masz przygotować swoje potomstwo – wprowadzić je w życie dla ludzi i świata. To jest zadanie każdego rodzica. Dzieci, choć nie lubią ograniczeń, potrzebują granic, ponieważ dzięki nim czują się bezpieczne. Granice, które powinniśmy stawiać swoim dzieciom, są im potrzebne do tego, żeby były prawdziwie wolne teraz i w przyszłości. Nie znaczy to, że masz swoje dziecko ograniczać i traktować jako swoją własność. Granice są po to, żeby ukształtować charakter, wytrwałość, uczciwość i logiczne normy postępowania w prawym sumieniu wobec otoczenia. Są przede wszystkim po to, żeby prawdziwie kochać. Mądrze stawiane granice uwalniają z wszelkich pozorów. Sprawiają, że człowiek ma świadomość wyborów, których dokonuje i będzie dokonywać w swoim życiu.

Autorytet

Reklama

Jeżeli chcesz komukolwiek, a szczególnie swojemu dziecku wyznaczać granice, które mają służyć jego dobru, to powinieneś być choć w małym stopniu autorytetem godnym naśladowania. Mówimy tu o prawym, dobrym sumieniu, które nie pozwoli krzywdzić nikogo w zamierzony sposób. Jak być autorytetem? Wystarczy postępować zgodnie z prawym sumieniem – tak aby to, co mówię i czego nauczam, było zgodne z moim postępowaniem i odwrotnie. Czyli: mówię tak, jak robię, i robię tak, jak mówię. Dzieci, dzięki swojej delikatnej naturze, inteligencji i spostrzegawczości, zauważą niezgodność i jeśli dostrzegą niewierność własnym zasadom w twoim postępowaniu i życiu, będą ci się wymykać i podążać „na skróty”. I nie będziesz w stanie opanować ich postępowania, czynów. Chociażby z takiego prostego powodu, że nie będą z tobą szczere. Takie dziecko nie przyjdzie do ciebie i nigdy nie przyzna się do błędu. Nie będzie z tobą szczere w rozmowie, wręcz przeciwnie – będzie unikało kontaktu z tobą i wchodziło w pozory.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na wzór Abrahama

Poważną przeszkodą w stawianiu granic są uczucia, emocje i brak pewności siebie. Jeśli będziesz się bał swojego dziecka, to tak naprawdę nie będziesz w stanie go wychować, stawiając mu granice. Dziecko w pierwszych latach życia testuje cię bez przerwy. Musisz mieć wpierw niewielką odwagę, żeby wtedy właśnie powiedzieć „nie” swojemu dziecku – po to, aby kiedy będzie nastolatkiem lub osobą pełnoletnią, mogło usłyszeć od ciebie odważne i w pełni świadome „nie”. Strach przed sprzeciwem, a nawet utratą dziecka paraliżuje rodzica, opiekuna. Odbiera logikę, a w wielu przypadkach rozum i rozsądek. Aby nie bać się swojego dziecka, trzeba prawdziwej wiary zbudowanej na Skale. Trzeba pracować nad cnotą męstwa. Pan Bóg nas do tej akurat cnoty przygotował; wystarczy Mu tylko zaufać. I żyć w stanie łaski uświęcającej. Nieocenionym przykładem człowieka, który tak bardzo Mu zaufał, jest Abraham. Brak rozsądku i myślenia nie prowadzi do zbawienia. Kiedy dziecko prosi cię o coś, co nie jest zgodne z ogólnie przyjętymi normami lub jest dla niego niebezpieczne, niedobre, to nie powinieneś się na to zgodzić. Ale w tym momencie nie możesz też zostawić go samemu sobie. Nie opuszczaj go, bo ono właśnie teraz potrzebuje twojego wsparcia. Jeśli dziecko w wieku nastoletnim wchodzi w „ciemną dolinę”, to nie możesz tylko przyglądać się „z góry” i patrzeć, jak sobie radzi, idąc przez nią. Wtedy powinieneś poświęcić mu czas, poznać jego zainteresowania, nawet jeśli są złe – po to, aby swoim autorytetem lub doświadczeniem z miłością wyprowadzać dziecko z ciemności jego drogi. Nie zakłamuj rzeczywistości, kupując mu atrakcyjny prezent. To zadziała w tym momencie na krótką metę. Tym, co rodzic może tak naprawdę dać swojemu dziecku, jest czas, przebywanie z nim w dobrych i trudnych chwilach jego życia.

W stawianiu granic swoim dzieciom rodzice muszą być jednomyślni. Nie może zaistnieć sytuacja, w której np. mama jest lepsza, a tata gorszy. Mama może być inaczej kochana niż tata, ale dziecko musi widzieć jednomyślność w postępowaniu rodziców. Jeżeli zaczniemy pracować nad stawianiem dziecku granic od momentu jego urodzenia, to w późniejszym czasie dziecko, młodzieniec, a potem dorosły będzie rozumieć, co wolno, a czego nie. Wraz z upływem lat wystarczy już tylko spoglądać i z lekka korygować. Doglądać. Nie trzeba będzie podejmować ostrych, radykalnych decyzji. Choć bywa i tak, że dziecko, które było roztropnie wychowywane, niestety, schodzi z „dobrej drogi”. Gdzieś coś nie zagrało. Trzeba być czujnym w całym procesie wychowawczym. Przykład: jeśli syn będzie chciał zamieszkać z dziewczyną przed ślubem, to nie powinniśmy się na to zgodzić i tłumaczyć to tym, że on ma już swoje lata. Miłość każe nam postępować tak, aby mieć na celu dobro drugiego człowieka, czyli zbawienie wieczne. Przede wszystkim unikajmy grzechu, szczególnie ciężkiego, który grozi utratą zbawienia. Nie można mylić miłosierdzia z pobłażliwością.

2022-12-13 14:54

Ocena: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Studnicki: Dla wszystkich musi być jasne, że dziecko nigdy nie ponosi odpowiedzialności za przemoc, której doświadcza

- Dla wszystkich musi być jasne, że dziecko nigdy nie ponosi odpowiedzialności za przemoc, której doświadcza (...) a w argumentacji procesowej konieczna jest rzetelna wiedza nt. dramatu wykorzystania seksualnego i empatia wobec tych, którzy w taki sposób zostali skrzywdzeni - czytamy w komunikacie ks. Piotra Studnickiego, Kierownika Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Komunikat został wydany w reakcji na cytowane w mediach słowa pełnomocnika reprezentującego diecezję tarnowską, które sugerują współodpowiedzialność dziecka i pomniejszają odpowiedzialność sprawcy.

Dla wszystkich musi być jasne, że dziecko nigdy nie ponosi odpowiedzialności za przemoc, której doświadcza. W reakcji na cytowane w mediach słowa pełnomocnika reprezentującego diecezję tarnowską, które sugerują współodpowiedzialność dziecka i pomniejszają odpowiedzialność sprawcy, wraz z osobami zaangażowanymi w przygotowanie spotkania Skrzywdzonych z Episkopatem wystosowaliśmy wspólny list do Biskupa Tarnowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Poruszające świadectwa śmierci Jana Pawła II

W kolejną rocznicę przejścia Jana Pawła II do Domu Ojca publikujemy świadectwa osób, które były obecne wówczas w apartamentach papieskich: ks. prof. Tadeusza Stycznia, kard. Stanisława Dziwisza i dr. Renato Buzzonetti, papieskiego lekarza:

W momencie kiedy Ojciec Święty skonał, dostrzegłem niezwykły kontrast. Jeszcze niedawno ten niezwykły ból na jego twarzy. To skrępowanie przyrządami, które miały pomóc przedłużyć mu życie. On, który widzi swoją wierność Ojcu przez to, że służy, ale służąc ma prawo, żeby mu nie skracać drogi cierpienia do Ojca. Byłem świadkiem, jak podnosił ręce skowane. Czy nie prosił Ojca: bo jeśli to jest rzeczywiście dość, to chyba niech moi opiekunowie - jacy dobrzy, byłem tego świadkiem - rozumieją i to, że ja mam prawo oddać życie, a nie zatrzymywać życie, że Ty jesteś tym, który rozstrzyga. I te ręce, które oglądał cierpiący Papież i wysoko podnosił, jak gdyby wołał .
CZYTAJ DALEJ

Japonia: po 102 latach przestała się ukazywać jedyna gazeta katolicka w tym kraju

2025-04-02 14:25

[ TEMATY ]

Japonia

Adobe Stock

Malejąca liczba czytelników oraz rosnące koszty drukarskie i wydawnicze sprawiły, iż po 102 latach przestał wychodzić "Katorikku shimbun" - jedyne pismo katolickie w Japonii. Ostatni jego numer ukazał się z datą 30 marca. Redakcja gazety, żegnając się ze swymi dotychczasowymi odbiorcami, zapowiedziała, że ruszy strona internetowa, która będzie zamieszczać bieżące wiadomości z życia Kościoła w kraju i na świecie.

„Biorąc pod uwagę obecną sytuację biznesową gazety i rozprzestrzenianie się Internetu, od kilku lat rozważamy, w jaki sposób powinniśmy rozpowszechniać informacje o Kościele katolickim w Japonii” - oświadczył już w marcu ub.r. przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Japonii kard. Tarcisio Isao Kikuchi. Oznajmił wówczas, że episkopat postanowił „rozpocząć konkretne prace nad stworzeniem nowej formy informowania”. W ten sposób o północy 1 kwietnia zaczęła działać strona Catholic Japan News, która na razie będzie dostępna tylko w języku japońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję