Reklama

Wiara

Niebiańscy ambasadorowie lasu

Święci kojarzeni są zazwyczaj z wyjątkową działalnością, z martyrologią, a na wizerunkach widnieją zawsze z aureolą nad głową. Zdarza się, że widzimy w nich istoty niemal oderwane od spraw ludzkich. Tymczasem wielu z nich ma swoje związki z przyrodą, z lasem czy leśnymi zajęciami, i niekoniecznie dotyczy to tylko pustelników.

Niedziela Ogólnopolska 48/2022, str. 44-45

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W biografiach ludzi wyniesionych na ołtarze można natrafić na wiele wątków przyrodniczych. Tropienie ciekawych historii i podążanie leśnymi ścieżkami świętych Pańskich to swego rodzaju naturalna kalwaria, na której można spotkać rycerzy, zakonników i pustelników sprzed lat. To są – a właściwie byli – autentyczni ludzie, zmagający się z przeciwnościami losu, ale byli tak konsekwentni w swych ideałach, że zyskali u potomnych opinię świętości. Warto poznać „niebiańskich ambasadorów lasu” – jak o świętych bliskich leśnikom napisał prof. Jerzy Wiśniewski.

Las jest naturalną świątynią, w której bliżej może być do Stwórcy niż pod jarzącymi się świecznikami, spowitymi dymem kadzideł. Dawni wyznawcy religii słowiańskiej znajdowali swe bóstwa w świętych gajach i z trudem przyjmowali treści niesione przez chrześcijaństwo. Niełatwe zadanie stało przed tymi, którzy nieśli wiarę „uzbrojoną” tylko w krzyż i Najświętszy Sakrament. Trzeba wspomnieć, że oddawanie czci drzewom nawet na ziemiach polskich trwało do średniowiecza, a kult tych najwyższych roślin ma dla wielu wciąż coś z mistycznych doznań. W pniach świerków czy sosen architekci widzieli niegdyś pierwowzory gotyckich świątyń, nawiązując tym samym do prawiecznych wierzeń związanych z naturą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Święty kwartet

Lud Boży z czasem przypisał różnym świętym swoiste specjalizacje, które wrosły w powszechną świadomość.

Reklama

Patronów, którym ludzie lasu mogą powierzać swe sprawy, jest wielu, ale wypada uszanować tych najczęściej goszczących w leśnych kapliczkach i w naszej świadomości. To oczywiste, że św. Hubert ma obecnie setki, jeśli nie tysiące, upamiętnień w polskich lasach, bo niemal każde koło łowieckie za punkt honoru bierze wystawienie gdzieś w łowisku choćby małej figury, płaskorzeźby czy obelisku, by do swego patrona móc zanosić modły o szczęśliwe łowy i dziękować za powodzenie w kniei.

Równie ważne miejsce w leśnym panteonie należy się jednak trzem innym świętym, a mianowicie Eustachemu, Franciszkowi i Janowi Gwalbertowi. Ten pierwszy, ze swą legendą o jeleniu z gorejącym krzyżem, wyprzedził Huberta o 500 lat. Franciszek cieszy się sławą najbardziej „ekologicznego” ze świętych, zaś oficjalnym patronem leśników został z woli papieskiej św. Jan Gwalbert.

Ciekawostką jest „kaplica czterech patronów” odsłonięta na Przełęczy Śnieżnickiej (1123 m n.p.m.) z okazji 70-lecia Lasów Państwowych na Dolnym Śląsku. To kapliczka z piaskowca, czterofrontowa na rzucie kwadratu, z rzeźbami przedstawiającymi św. Franciszka, św. Jana Gwalberta, św. Eustachego i św. Huberta. Została wystawiona w sierpniu 2015 r., a uroczyste poświęcenie odbyło się 5 września tego samego roku. Autorką monumentu i rzeźb jest Ewa Beyer-Formela. To pierwsze takie przedstawienie „świętego kwartetu ambasadorów lasu” w naszym kraju.

Wprawdzie żaden leśnik nie został w przeszłości wyniesiony na ołtarze, ale w życiorysach wielu świętych można znaleźć leśne czy łowieckie wątki, bo święci od lasu nie stronili. Rzecz tylko w tym, że rzadko hagiografowie wspominają o tych epizodach, chyba że stanowią one istotę lub podstawę świętości, jak to ma miejsce w przypadku wymienionej świętej czwórki.

Wielcy pustelnicy

Reklama

Leśna głusza zawsze stwarzała warunki do szczególnego obcowania z Bogiem, czego wyrazem było szukanie przez wyznawców religii chrześcijańskiej miejsc odosobnionych, zapewniających samotność w kontemplacji, a pokłosiem tego są dawne pustelnie, eremy, które z czasem same stały się miejscami kultu.

Co ciekawe, mimo szacunku dla życia zakonnych wspólnot, zawsze wyżej ceniony był erem (z greckiego: samotny), czyli pustelnia, gdzie łatwiej można było wyzbyć się ziemskich pokus, uwolnić się od więzów świata czy też poszukiwać „ojczyzny Adama”, którą był raj utracony.

Pierwsi pustelnicy umieli oswajać siły natury i żyć w zgodzie z nią. Obserwując dzikie zwierzęta, uczyli się rozróżniać rośliny trujące od jadalnych. Co ciekawe, służyły im również dzikie bestie, np.: dziki – Antoniemu, lwy – Hilarionowi, krokodyl – Pachomiuszowi, gołąb i wilk – Sergiuszowi, lew – Makaremu, o czym informacje można znaleźć w encyklopedii Vitae Patrum wydanej w 1615 r. w Antwerpii.

Warto wspomnieć, że w średniowiecznych klasztorach wpajano mnichom poszanowanie przyrody, a niektóre zakony wprowadzały surowe prawa w tym względzie i fachowy nadzór leśniczego nad lasami powierzonymi jego pieczy. Leśniczy taki powinien: „(...) być młodym i silnym, aby mógł co dzień raz, a w razie potrzeby dwa razy obejść lasy, odpędzając od nich bydło sąsiadów i chroniąc je od wszelkiej szkody”. Ponadto obowiązkiem takiego leśniczego było „we właściwym czasie, i to przed pełnią księżyca, naciąć drzewa i najpóźniej w miesiącu wrześniu wydzielić każdemu odpowiednią ilość. Niech jednak uważa, by przez wyrąb drzewa lasu nie niszczyć, lecz raczej konserwować (...)”.

Reklama

Wspomniana konstytucja zawiera też wskazówkę, by eremici „nie palili nad miarę obfitości drzewa, gdyż inaczej dłużej od ognia czyśćcowego cierpieć będą”.

W jednej z reguł zakonnych Kamedułów, pochodzącej z XVI wieku, był zapis: „(...) w obrębie eremu drzew ścinać nie wolno, aby nie niszczyć piękności miejsca. (...) Kto zatem wytnie bez zezwolenia przeora zielone drzewo, za każdą jego sztukę będzie raz pościł o chlebie i wodzie; a jeżeliby przeor miejscowy bez zezwolenia kapituły domu nakazał ścięcie drzewa w klauzurze eremu, ma być ukarany dyscypliną cyrkularną przez wizytatorów lub kapitułę generalną (...)”.

Wyjątek stanowiło ścięcie drzewa, gdy nie było miejsca na domek pustelniczy, i oczywiście, z konieczności pozyskania budulca na erem.

Dużo więcej nt. „niebiańskich ambasadorów lasu” można przeczytać w książce Leśnymi ścieżkami świętych Pańskich wydanej przez Centrum Informacyjne Lasów Państwowych. Warto pamiętać, że najczęściej to człowieczeństwo wiodło do świętości, a nie odwrotnie. No i w końcu przecież to „nie święci garnki lepią”.

2022-11-22 14:17

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Nycz: przed konklawe nie dostrzegam żadnych “frakcji”

2025-04-26 18:33

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Kazimierz Nycz

frakcje

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Ogromna liczba delegacji z całego globu na pogrzebie Franciszka świadczy o tym, że świat wciąż potrzebuje autorytetu Kościoła katolickiego - ocenia kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski, który uczestniczył w rzymskiej uroczystości, a wkrótce weźmie udział w konklawe wyznał w rozmowie z KAI, że rozmawiając z kardynałami z całego świata nie dostrzegł wśród nich żadnych zwalczających się “frakcji.”

Duchowny pozostaje pod wrażeniem ogromnej liczby ludzi zgromadzonych na pogrzebowej Mszy św. Wedle mediów 250 tys. ludzi obecnych było na Placu św. Piotra i na via della Conciliazione, a około 150 tysięcy żegnało Franciszka na trasie trasie przejazdu papieskiej trumny do bazyliki Santa Maria Maggiore.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny

2025-04-24 08:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

commons.wikimedia.org

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny. Pierwsza z nich ukazuje Chrystusa, który udziela apostołom daru Ducha Świętego i wraz z nim władzę odpuszczania grzechów. Mówi im: Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Druga z kolei scena koncentruje się na niedowiarstwie Tomasza, jednego z apostołów.

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę». A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym». Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!» Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: przed konklawe nie dostrzegam żadnych “frakcji”

2025-04-26 18:33

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Kazimierz Nycz

frakcje

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Ogromna liczba delegacji z całego globu na pogrzebie Franciszka świadczy o tym, że świat wciąż potrzebuje autorytetu Kościoła katolickiego - ocenia kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski, który uczestniczył w rzymskiej uroczystości, a wkrótce weźmie udział w konklawe wyznał w rozmowie z KAI, że rozmawiając z kardynałami z całego świata nie dostrzegł wśród nich żadnych zwalczających się “frakcji.”

Duchowny pozostaje pod wrażeniem ogromnej liczby ludzi zgromadzonych na pogrzebowej Mszy św. Wedle mediów 250 tys. ludzi obecnych było na Placu św. Piotra i na via della Conciliazione, a około 150 tysięcy żegnało Franciszka na trasie trasie przejazdu papieskiej trumny do bazyliki Santa Maria Maggiore.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję