Pani Elżbieta napisała:
Chciałabym podziękować „Niedzieli” za dar przyjaźni, jaki otrzymałam przez Wasze pośrednictwo. Jestem już „z półki” 80+, moi rówieśnicy powoli się wykruszają, ale znajomości, które zawarłam przez „Niedzielę”, są wciąż żywe, sprawiają mi wiele radości i dodają otuchy. Tym bardziej że są to osoby o podobnych poglądach, wyznające te same wartości i przypominające, że nie jesteśmy sami... A są to szczególnie: Pani Elżbieta z Katowic, Pani Ewelina z Lgoty, Pani Ewa z Warszawy, Pani Bogumiła z Rzeszowa i Pani Alicja z Częstochowy...
Byli też panowie, ale się nie utrzymali – to chyba nie byli długodystansowcy... Podtrzymujemy się na duchu, czasami się spotykamy, piszemy listy lub prowadzimy dłuuuuugie rozmowy telefoniczne.
Są to znajomości wieloletnie – można powiedzieć, że ponad 20-letnie – i chyba będą miały podobny do siebie koniec, tzn. z czasem i my się powykruszamy. Bo już nie wyobrażam sobie, że w inny sposób mogłybyśmy przerwać te nasze nici, a raczej nawet: węzły przyjaźni.
Nie pierwszy, a mam nadzieję, że i nie ostatni to list z informacjami o tym, jak się rozwijają znajomości, które umożliwiła Niedziela przez nasz kącik korespondencyjny. A bywają i śluby! Życie, życie...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak w kalejdoskopie widzę oczami wyobraźni te liczne osoby, które przewinęły się przez naszą rubrykę. Setki, a teraz już tysiące osób! To doprawdy cud, że się wciąż odnajdujemy, a nawet większy – że w ogóle się szukamy.
Jakoś sporo jest ostatnio listów z różnymi podziękowaniami, jakby się rozpruł jakiś worek wdzięczności... Wdzięczność to piękne uczucie. A idąc dalej tym tropem – znalazłam w internecie piękną piosenkę o wdzięczności, którą śpiewa Igor Herbut. Jej przesłanie przekazuję nam wszystkim:
Nie czekaj z wdzięcznością na nic wielkiego,
Bądź wdzięczny, a wszystko stanie się wielkie.
Gdy przestałem czekać na coś ważnego,
To nagle wszystko stało się ważne.