Reklama

Kultura

Malarz duszy (znów) w Polsce

W polskich zbiorach znajdują się trzy obrazy uznawane bezspornie za wykonane przez Rembrandta. Obecnie w Warszawie można podziwiać jeszcze jedno jego dzieło.

Niedziela Ogólnopolska 27/2022, str. 64

[ TEMATY ]

obrazy

pl.wikipedia.org

Uczony przy pulpicie, 1641 r.

Uczony przy pulpicie, 1641 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Twórczość Rembrandta van Rijna – XVII-wiecznego holenderskiego malarza, rysownika i grafika, jednego z najwybitniejszych artystów w historii – była znana i ceniona nad Wisłą jeszcze za jego życia. Obrazy mistrza zdobiły królewskie zbiory Jana Kazimierza Wazy, Jana III Sobieskiego i Stanisława Augusta Poniatowskiego, a także magnackie kolekcje. Niestety, niewiele z nich znajduje się obecnie w Polsce. Przyjrzyjmy się tym arcydziełom.

Dwa portrety

Młoda, ok. 20-letnia dziewczyna stoi frontalnie do widza. Patrzy na niego, lekko się uśmiecha. Jest ubrana w ciemnoczerwoną suknię podszytą futrem, a na głowie ma wielki, fantazyjny kapelusz. Tuż obok widzimy starszego mężczyznę. Stoi przy pulpicie, w prawej ręce trzyma pióro. Zapewne na chwilę oderwał się od pracy i szuka natchnienia, co napisać na kartkach leżących przed nim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Te dwa obrazy, czyli Dziewczyna w ramie obrazu i Uczony przy pulpicie (dawniej określane jako Żydowska narzeczona i Ojciec żydowskiej narzeczonej), namalowane w 1641 r., mają prawie identyczne rozmiary (ok. 105,5 x 76 cm). Nie wiadomo, czy artysta ukazał konkretne osoby czy charakterystyczne typy ludzkie. Rembrandt, nazywany „malarzem duszy”, potrafił znakomicie oddać emocje i charakter osoby. Modelka patrzy na widza z ciekawością, a starzec zastanawia się, jakie myśli przelać na papier. Mamy wręcz wrażenie, że obcujemy z żywymi osobami. W jednym z dzieł malarz zastosował sztuczkę. Dziewczyna opiera dłonie na namalowanej ramie obrazu, jakby chciała wyjść poza jego obszar, co daje złudzenie realności przedstawienia.

Portrety zostały nabyte przez króla Stanisława Augusta z berlińskich zbiorów hrabiów Kamecke w 1777 r. Władca umieścił je w swojej galerii w Łazienkach. Po jego śmierci obrazy przeszły na własność księcia Józefa Poniatowskiego. W końcu znalazły się w posiadaniu Lanckorońskich i były przechowywane w ich pałacu w Wiedniu. Skonfiskowane przez gestapo, po II wojnie światowej zostały odzyskane przez prof. Karolinę Lanckorońską – ostatnią z rodu. To ona w 1994 r. przekazała oba dzieła (wraz z częścią rodzinnej kolekcji) w darze Zamkowi Królewskiemu w Warszawie, gdzie znajdują się do dziś.

Reklama

Istota miłosierdzia

Ciężkie, burzowe chmury ustępują miejsca pogodnemu niebu i promieniom słońca. Widzimy drzewo i karetę w centrum, rzekę po lewej, wiatraki, miasto i zbocze góry w tle. Z kolei w prawym dolnym rogu prawie całkowicie nagi człowiek jedzie na koniu, a trzyma go idący obok mężczyzna w turbanie. Kilka osób patrzy na tę niezwykłą grupę. Oto Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem, namalowany przez Rembrandta w 1638 r.

Obraz przedstawia ewangeliczną przypowieść (Łk 10, 25-37). Ranny i pomagający są zespoleni ze sobą, tworząc jakby jedną postać. Wyraża to istotę miłości i miłosierdzia, którą jest całkowity dar z siebie. Z kolei w oddali przy rzece zostały ukazane dwie maleńkie postacie – zapewne kapłan i lewita. To osoby, które nie pomogły napadniętemu, a więc przeciwieństwo współczującego Samarytanina. Ukazanie niewielkich postaci na tle potęgi przyrody podkreśla alegoryczną wymowę dzieła. Przemijająca burza ustępująca słońcu jest symbolem zwycięstwa dobra nad złem. Rozległy, widziany z góry krajobraz z różnymi motywami (np. natura, miasto, postacie) to odwołanie do theatrum mundi (sceny świata), na której toczy się życie człowieka. Przedstawiając współczesne sobie realia artysta (np. pejzaż XVII-wiecznej Holandii), wyraził środkami zrozumiałymi dla ówczesnych widzów ponadczasową aktualność tej historii.

Jest to jeden z zaledwie kilku pejzaży Rembrandta. Dzieło nabył na aukcji w Paryżu w 1774 r. francuski malarz Jan Piotr Norblin, który w tym samym czasie przybył do Polski. Na początku XIX wieku obraz trafił do zbiorów Czartoryskich, a w końcu znalazł się w Krakowie. Co ciekawe, jego wymowę jako sceny biblijnej (a nie zwykłego pejzażu) odkryto dopiero w II połowie XIX stulecia. Skradziony przez hitlerowców, po II wojnie światowej został odnaleziony i zwrócony Polsce. Obecnie jest perłą w kolekcji Muzeum Książąt Czartoryskich – części Muzeum Narodowego w Krakowie.

Reklama

Spory o jeźdźca

Od początku maja br. w Łazienkach Królewskich w Warszawie jest prezentowany Jeździec polski (zwany też Lisowczykiem) – dzieło wypożyczone z Nowego Jorku, namalowane metodą olejną na płótnie. Dawniej uważano, że Rembrandt wykonał je w całości. Dzięki badaniom obecnie wiadomo, że mistrz rozpoczął pracę ok. 1655 r., ale nie ukończył tego obrazu. Uczynił to inny artysta z jego kręgu.

Na tle ponurego krajobrazu pozuje kawalerzysta dosiadający białego rumaka. Koń jest jednak brzydki, wychudzony. Ubiór jeźdźca to żółty żupan, spod którego widać czerwone spodnie, i żółte buty. Mężczyzna ma na głowie futrzaną czapkę. Jest uzbrojony w nadziak (rodzaj bojowego młotka, który trzyma w prawej ręce), szablę (pod prawą nogą), łuk i strzały. Tak wyglądał oficer polskiej lekkiej jazdy w połowie XVII wieku, podobnej do formacji lisowczyków.

Znawcy sztuki spierają się o to, kto został ukazany na obrazie. Jedni twierdzą, że jeźdźcem jest rycerz chrześcijański walczący z niewiernymi, Gijsbrecht van Amstel – holenderski bohater narodowy – albo jeden z Polaków przebywających w Holandii w połowie XVII wieku: arianin Jonasz Szlichtyng, Marcjan Ogiński lub Szymon Ogiński. Inni uważają, że Rembrandt przedstawił postać biblijną: Absaloma, Dawida albo... syna marnotrawnego, który wyjeżdża z rodzinnego domu w świat przygód prowadzących do upadku.

Płótno nabył w 1791 r., podczas pobytu w Holandii, hetman Michał Kazimierz Ogiński. Dwa lata później przekazał je Stanisławowi Augustowi w zamian za... zbiór drzewek pomarańczowych. Po śmierci króla dzieło odziedziczył książę Józef Poniatowski. Drogą zakupów i spadków obraz znalazł się w zbiorach Tarnowskich w Dzikowie. Był znany i podziwiany, m.in. Juliusz Kossak namalował jego kopię w II połowie XIX wieku. Hrabia Zdzisław Tarnowski, mimo oburzenia opinii publicznej, w 1910 r. sprzedał dzieło amerykańskiemu przedsiębiorcy i kolekcjonerowi Henry’emu Frickowi. Obecnie znajduje się ono w nowojorskiej The Frick Collection.

Arcydzieło można podziwiać w Łazienkach Królewskich do 7 sierpnia br. Później będzie prezentowane na Zamku Królewskim na Wawelu.

2022-06-29 06:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dekada koron – wieki łask

Niedziela sandomierska 35/2020, str. I

[ TEMATY ]

rocznica

koronacja

obrazy

korona

Ks. Wojciech Kania

Wizerunek Matki Bożej słynący wieloma łaskami

Wizerunek Matki Bożej słynący wieloma łaskami

W sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Bogorii odbyły się uroczystości jubileuszowe z racji 10-lecia koronacji obrazu.

Eucharystii z okazji jubileuszu koronacji Matki Bożej Pocieszenia przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Koncelebrowali: ks. Roman Janiec, kanclerz kurii, ks. Lesław Biłas, proboszcz parafii, ks. kan. Szczepan Janas, dziekan dekanatu staszowskiego, ks. kan. Andrzej Wierzbicki oraz przybyli kapłani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli również przedstawiciele władz samorządowych, harcerze, strażacy, parafianie oraz pielgrzymi z okolicznych miejscowości.

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję