Reklama

Historia

Historia

Dziedzictwo, które łączy

Ze względu na wojnę, która toczy się za naszą wschodnią granicą, warto wrócić do wydarzenia z 1 lipca 1569 r. – do powstania unii lubelskiej. Fakt ten prowokuje bowiem do nowego spojrzenia na wielkie dziedzictwo Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Niedziela Ogólnopolska 27/2022, str. 36-37

[ TEMATY ]

dziedzictwo

Adobe Stock

Fragment pomnika Unii Lubelskiej, stojącego na placu Litewskim w Lublinie

Fragment pomnika Unii Lubelskiej, stojącego na placu Litewskim w Lublinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród narodów zamieszkujących granice Rzeczypospolitej Obojga Narodów zaczyna odżywać tradycja budowania ładu między narodami na płaszczyźnie poszanowania ich podmiotowości i różnorodności. Dzisiaj pozwala ona zadawać pytania o przyszłość tej części Europy, zwłaszcza w kontekście rysującego się fiaska realizowanej przez Kreml koncepcji „ruskiego mira”.

Tradycja warta pamięci

Model cywilizacyjny stworzony przez polską, litewską, ruską i inflancką szlachtę opierał się na ustroju, który gwarantował jej, niezależnie od religii i języka, podmiotowe prawa, w tym realny udział w sprawowaniu władzy, a także swobodne kultywowanie swej religii i kultury. Dla szlachty, która była innego pochodzenia niż polskie, taki wzorzec życia publicznego oraz atrakcyjność kultury polskich dworów i świątyń stanowiły lepszy wybór niż oparty na despotyzmie moskiewski model życia. Stąd żywiołowy proces polonizowania się elity państwowej. Poza tym terytorialny kształt państwa szlachta zawdzięczała unii lubelskiej, czyli wynegocjowanemu kompromisowi, a nie podbojom, tak jak Moskwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Akcja osadnicza, która polegała na zasiedlaniu pustek, realizowana przez wieloetniczną – w tym ruską – szlachtę na Wschodzie, przyniosła cywilizacyjny postęp, ale jednocześnie nabrzmiewające problemy społeczne, które starano się rozwiązywać w cieniu kozackich buntów. Unia z Kozakami, zawarta w Hadziaczu 16 września 1658 r., która ustanowiła państwo trzech narodów, okazała się dziełem spóźnionym. Wykorzystała to Rosja, by zdobyć przewagę na ziemiach ruskich. W ten sposób straciliśmy wielką szansę na zbudowanie trwałych fundamentów państwa, gwarantującego – również Kozakom – równe prawa.

W czasie gdy odradzała się niepodległa Polska, ideę unii w formie federacji próbował reanimować Józef Piłsudski, jako projekt wymierzony w rosyjski imperializm. Niestety, skończył się on fiaskiem, mimo sojuszu wojskowego zawartego z Ukraińcami w 1920 r. Na późniejszych ocenach unii pod koniec XIX i na początku XX wieku poważnie zaciążyły tworzenie się nowoczesnej świadomości narodowej Litwinów, Ukraińców i Białorusinów oraz konflikty graniczne. Elity tych narodów budowały poczucie swojej odrębności w opozycji do tradycji wieloetnicznej Rzeczypospolitej. W XX wieku nacjonalizmy i późniejsze konflikty między Polakami a pobratymczymi narodami tylko pogłębiły te tendencje.

W cieniu „ruskiego miru”

Reklama

Upadek I RP otworzył okres bezwzględnej dominacji Rosji na tych obszarach. Oznaczał proces rusyfikacji i dławienia polskich powstań, likwidację odrębności Kozaczyzny, hamowanie rozwoju nowoczesnej świadomości narodowej oraz bezwzględną walkę z Kościołem unickim, który po wiekach stał się głównym czynnikiem kształtowania poczucia odrębności narodowej Ukraińców. W czasie władzy bolszewickiej poddano te narody brutalnej sowietyzacji, nie szczędząc im upokorzenia, np. związanego z milionowymi ofiarami w czasie Wielkiego Głodu w latach 30. XX wieku czy likwidacji Kościoła unickiego po II wojnie światowej. W 1940 r. Stalin dokonał aneksji państw bałtyckich. Deportacje, łagry, niszczenie wiary i kultury, zapóźnienie cywilizacyjne i bieda – oto symbole „sowieckiego miru”, który pozostawił po sobie niezagojone rany i trudne postsowieckie dziedzictwo.

Nowa szansa

Powstanie niepodległych państw wzdłuż zachodniej granicy dawnego ZSRR sprawiło, że na nowo pojawił się problem stosunku tych narodów wobec wspólnego dziedzictwa. Dawniejsza podmiotowość elit szlacheckich po 1991 r. została zastąpiona w naturalny sposób podmiotowością suwerennych państw. W Polsce to doskonale rozumiano, dlatego Warszawa jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy. Budując swoją tożsamość na gruzach sowieckiego dziedzictwa, narody te odwołują się do dawnej tradycji Rzeczypospolitej. Podkreślają swój wkład w życie wielonarodowego państwa z czasów I i II RP, szukając w tej przeszłości swoich korzeni. Powoli zmienia się też stosunek tych społeczeństw do materialnego dziedzictwa szlacheckiej Rzeczypospolitej.

Reklama

W ostatnich latach powróciła tradycja wspólnych obchodów rocznic, zwłaszcza Konstytucji 3 maja. Rozwija się współpraca gospodarcza, która ma zapewnić suwerenność energetyczną wobec Rosji. Polacy od lat wspierają walkę społeczeństwa obywatelskiego Białorusi z reżimem Łukaszenki. Polska stała się rzecznikiem obrony suwerenności tych państw na forum europejskim, co w sposób spektakularny pokazały historyczna wizyta śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 r. oraz jego przemówienie na Westerplatte rok później, w którym przestrzegał przed neoimperialnym niebezpieczeństwem ze strony Putina. Nie do przecenienia były także pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, na Litwę i Ukrainę.

W 2020 r. Polska, Litwa i Ukraina zawarły regionalny sojusz, zwany Trójkątem Lubelskim, którego celem miało być zacieśnienie współpracy w wielu dziedzinach, w tym pomoc Ukrainie w przywróceniu integralności terytorialnej oraz wejściu do UE i NATO. Warto przypomnieć, że w Deklaracji o wspólnym europejskim dziedzictwie i wspólnych wartościach, podpisanej przez te kraje rok później z okazji 230. rocznicy Konstytucji 3 maja, czytamy m.in.: „(...)każdy z naszych narodów odziedziczył po Rzeczypospolitej nie tylko demokratyczne zasady i prawa obywatelskie – zwięźle wyrażone w hasłach: «wolni z wolnymi, równi z równymi» i «nic o nas bez nas» – ale także tradycję obrony podmiotowości politycznej państwa i honoru narodu oraz sprzeciwu wobec tyranów depczących prawa obywateli, godność osoby ludzkiej i uciekających się do wojen zaborczych jako sposobu rozwiązywania sporów międzypaństwowych”. Wojna na Ukrainie praktycznie potwierdziła wiarygodność partnerów podpisanych pod deklaracją oraz aktualność tego wielkiego dziedzictwa, które „wciąż spaja nasze narody w zjednoczonej Europie i daje nam poczucie więzi wzajemnych i solidarności”.

Niegdyś idea unii skutecznie hamowała imperialne zapędy Rosji, oczywiście, nie bez problemów, ale stwarzała warunki dla współżycia przemieszanych narodowościowo kresowych społeczeństw. Warto pamiętać, że realizowane dziś wobec Ukrainy imperialne aspiracje Rosji znów aktualizują konteksty z przeszłości, stawiając jednocześnie poważne pytania związane z przyszłością. Potrzeba prawdy i wzajemnej wrażliwości w kwestiach historycznych, solidarności i wzajemnej lojalności w polityce, by wielkie dziedzictwo I RP nie dzieliło, ale łączyło sąsiadujące ze sobą narody i państwa, by stało się szansą budowania nowej architektury bezpieczeństwa w tej części Europy oraz realnej alternatywy cywilizacyjnej opartej na prawdziwych wartościach Zachodu.

2022-06-29 06:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziedzictwo

Powinienem tam być już wielokrotnie, ale zdarzyło się dopiero teraz - pojechałem do Pudliszek w gminie Krobia. Lekko pofałdowane pola, niewielkie lasy, wspaniałe tradycje kultury ludowej. Większość miejscowości w gminie Krobia to dawna Biskupizna. Oznacza to, że przez wieki ziemie te należały do biskupstwa poznańskiego, biskup (a dokładniej wyznaczeni przez niego rządcy) gospodarowali przez wieki na tej ziemi. Ziemia miała zatem żywić Kościół i pomagać w realizacji jego misji. Dochód nie był tam chyba kwestią najważniejszą, liczyli się też ludzie, którzy na tej ziemi pracowali. Efekt był taki, że wśród okolicznych chłopów biskupianie byli najzamożniejsi, najszybciej powstał tu lokalny strój ludowy, na znak wdzięczności chętnie wykorzystujący biskupie kolory. Turystyczny Biskupiański Szlak Kulinarny przypominający tradycyjne potrawy świadczy, że jadano tu nie tylko obficie, ale i nader smacznie.
CZYTAJ DALEJ

22 stycznia zmarł Apostoł Rzymu, św. Wincenty Pallotti

[ TEMATY ]

święty

Włodzimierz Rędzioch

Kościół św. Zbawiciela na Falach. Rzym

Kościół św. Zbawiciela na Falach. Rzym

„Święty, apostoł Rzymu, nie żyje”, „Ojciec ubogich nie żyje” - tak w styczniu 1850 r. były zatytułowane artykuły włoskiego dziennika "Giornale di Roma" informujące o zgonie ks. Wincentego Pallottiego.

Powodem jego nagłej śmierci było ostre zapalenie płuc, którego nabawił się w święto Trzech Króli - po uroczystościach Epifanii w kościele św. Andrzeja della Valle ks. Pallotti oddał swój płaszcz biedakowi, na skutek czego bardzo się przeziębił.
CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: władze zajęły diecezjalne seminarium

2025-01-22 18:12

[ TEMATY ]

klerycy

seminarium

Nikaragua

alumni

Matagalpa

Adobe Stock

Katedra w Granadzie, Nikaragua

Katedra w Granadzie, Nikaragua

Kolejny atak władz na struktury kościelne znajdującej się na północy kraju diecezji Matagalpa. Z seminarium zostało usuniętych co najmniej trzydziestu alumnów.

W poniedziałek po południu funkcjonariusze policji i prokuratury wkroczyli do Wyższego Seminarium Filozoficznego diecezji Matagalpa, znajdującej się w północnej części Nikaragui. Co najmniej 30 seminarzystów zostało usuniętych. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję