Reklama

Felietony

Wszystkie kolory tęczy

Wolność seksualna stała się nowym fundamentem liberalnego społeczeństwa, formą tzw. polityki tożsamości.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla tych, którzy być może o tym nie słyszeli – czerwiec był „Miesiącem Dumy” (Pride Month), naznaczonym ulicznymi pochodami celebrującymi styl życia LGBT w miastach całego zachodniego świata. Symboliczna tęczowa flaga została wywieszona wokół londyńskiego Pałacu Buckingham z okazji jubileuszu królowej. A kiedy na synodzie protestanckiego Church of England złożono wniosek o usunięcie tych flag z wież kościelnych – za popieranie „życia i relacji sprzecznych ze Słowem Bożym” – mówiono, że nie ma szans na jego przyjęcie, a nawet debatę na ten temat. Jak doszło do tej sytuacji? I dlaczego ten niegdyś kontrowersyjny emblemat zyskał takie poparcie, nawet wśród osób nienależących do grup LGBT?

Starsi dorośli zapewne pamiętają drwiny i szykany, którym często poddawani byli znani homoseksualiści. To, że geje i lesbijki są teraz znacznie lepiej chronieni, jest ważnym postępem cywilizacyjnym. W Wielkiej Brytanii oznacza to głęboko zakorzenione przekonanie, że wolność osobista nie podlega negocjacjom. W Kościele katolickim oznacza przywiązanie do godności człowieka: choć akty homoseksualne są złe, to sami homoseksualiści muszą być traktowani „z szacunkiem, współczuciem i delikatnością”; należy unikać „wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 2358).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wydarzenia z Pride Month sugerują jednak, że wyszliśmy daleko poza to. Wywieszanie tęczowej flagi jest teraz traktowane jako coś kluczowego dla naszej kultury, test nie tylko postępowych poglądów, ale także właściwego, uczciwego obywatelstwa. To, co kiedyś było przedmiotem publicznej hańby, teraz jest przedmiotem wymaganej aprobaty. Przedefiniowano podstawowe wartości, zniknęło „wieczne centrum”. Mogą istnieć kontrargumenty, ale nie nadają się już do wysłuchania.

Szkoły i budynki rządowe teraz rutynowo wywieszają tęczowe flagi, samorządy odmalowują przejścia dla pieszych na kolory tęczy, sklepy i firmy umieszczają tę flagę w swoich reklamach, a pracownicy homoseksualni przyznają, że orientacja seksualna poprawia ich perspektywy zawodowe. W brytyjskich sklepach z zabawkami dobrze się sprzedaje pierwsza transseksualna lalka Barbie, wzorowana na amerykańskiej Laverne Cox; a kiedy Jake Daniels stał się pierwszym zawodowym piłkarzem, który w maju ujawnił się jako gej, przez cały tydzień było to podawane w ogólnokrajowych wiadomościach.

Pogląd, że osoby LGBT są „nie tylko równe, ale nieco lepsze”, jest wspierany przez płynność seksualną tzw. pokolenia Z (tj. urodzonych w latach 90.), z którego, według sondaży, aż połowa obecnie definiuje siebie jako „już nie wyłącznie heteroseksualna”. Aby jednak wyjaśnić szersze zmiany, musimy spojrzeć dalej i głębiej.

Reklama

Tęczowa flaga zaprojektowana podobno w latach 70. w San Francisco, jest także symbolem postmodernistycznym, tzw. pływającym znakiem, by użyć wyrażenia Claude’a Lévi-Straussa. Jego pierwotne znaczenie było stale poszerzane, tak by objąć inne agendy, programy i stanowiska ideologiczne – od ekologii po feminizm. Można argumentować, że ruch LGBT (teraz czasami rozszerzony do LGBTQIA+) obejmował zupełnie różne grupy i nigdy nie miał spójnej podstawy poza wspólnym mianownikiem niekonwencjonalnych tożsamości seksualnych. Odzwierciedla to tęczowa flaga, która stała się przede wszystkim symbolem samowoli wobec ograniczeń konwencji i presji społecznej. Wolność seksualna stała się nowym fundamentem liberalnego społeczeństwa, formą „polityki tożsamości”, która nieustannie przeciwstawia się postrzeganemu autorytaryzmowi, kapitalizmowi, seksizmowi, rasizmowi, patriarchatowi i „toksycznej męskości”.

Możemy, oczywiście, postrzegać to jako kolejny zysk elit – ludzi, którzy nie chcą, by ich moralne postępowanie było weryfikowane i którzy mają możliwości, pieniądze i czas, by prowadzić kampanię przeciwko tradycyjnym postawom. Wolno im narzucać swoje preferencje reszcie populacji, która może być niespokojna i nieprzekonana, ale brakuje jej jedności, energii i bystrości, by się temu oprzeć.

Mam nadzieję, że katolicka Polska oprze się tym liberalnym naciskom elit i będzie kontynuować swoją własną Fifth Amendment – w tym przypadku postanowienia traktatu Unii Europejskiej, które pozostawiają rozwój społeczny i kulturowy wyłącznej kompetencji państw członkowskich. Bo może być już za późno na to w krajach zachodnich, w których tęczowa flaga jest teraz wszechobecna, a rozszerzenie preferencji LGBT to tylko kwestia czasu.

2022-06-21 13:48

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aborcja i liberalne społeczeństwo

Kiedy zwolennicy aborcji w zeszłym miesiącu demonstrowali w Polsce, podobne sceny miały miejsce w Wielkiej Brytanii. Pokazuje to, że w dzisiejszym rozgorączkowanym społeczeństwie prawo do życia nadal mocno dzieli ludzi.

W Wielkiej Brytanii 44-letnia matka trójki dzieci została skazana na 28 miesięcy pozbawienia wolności (z czego połowę spędzi w więzieniu) za kupowanie pigułek aborcyjnych w 32. tygodniu ciąży. Kobieta chciała mieć pewność, że jej córka urodzi się martwa.
CZYTAJ DALEJ

Zwiastowanie Pańskie

Niedziela Ogólnopolska 14/2002

[ TEMATY ]

Zwiastowanie Pańskie

Martin Schongauer, „Zwiastowanie”(XV w.)/fot. Graziako

Dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem Kościół obchodzi umownie uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przypominając doniosłą chwilę, kiedy Matka Boża, posłuszna wezwaniu Nieba, godzi się zostać Matką Jezusa Chrystusa. Użyłem terminu "umownie", gdyż nie jest znany dzień Narodzenia Pana Jezusa, a przeto nie może nam też być znany dzień Jego wcielenia, poczęcia w łonie Maryi. Uroczystość Zwiastowania zaczął najpierw wprowadzać Kościół wschodni już od V wieku. Na Zachodzie przyjęło się to święto od czasów papieża św. Grzegorza Wielkiego (+604). Było to początkowo święto Pańskie. Akcentowano przez nie nie tylko moment Zwiastowania, ale przede wszystkim Wcielenia się Chrystusa Pana, czyli akt pierwszy Jego przyjścia na ziemię, i rozpoczęcia dzieła naszego zbawienia. Tak jest i dotąd w liturgii. Jedynie pobożny lud nadał temu świętu charakter maryjny, czyniąc pierwszą osobą Najświętszą Maryję Pannę jako "błogosławioną między niewiastami", wybraną w planach Boga na Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie jako temat plastyczny towarzyszyło chrześcijaństwu od zarania jego dziejów. O wyjątkowej randze tych przedstawień świadczy fakt, iż umieszczane były one zazwyczaj w głównych ołtarzach świątyń. Bogactwo treści zawarte w tych kompozycjach stawia scenę Zwiastowania w rzędzie najważniejszych tematów w sztuce sakralnej czasów nowożytnych, także polskiej. Wydarzenie ewangeliczne, podczas którego dokonało się Wcielenie, jest nie tylko epizodem z życia Matki Bożej, lecz jawi się jako moment przełomowy dla dziejów ludzkości, kulminacja zbawczego planu Boga. Najdawniejszy wizerunek tego typu zachował się w katakumbach św. Pryscylli, pochodzi bowiem z II wieku. Maryja siedzi na krześle, przed Nią zaś anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło spotykamy w III wieku w katakumbach św. Piotra i Marcelina. Od wieku IV widzimy archanioła Gabriela ze skrzydłami. Ma on w ręku laskę podróżną albo lilię. Na łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie wśród dziewięciu obrazów-mozaik barwnych jest również scena Zwiastowania (IV wiek). W jednym z kościołów Rawenny znajduje się mozaika z VI wieku, na której Maryja jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim domem i w ręku trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Z wieku XIII pochodzi wspaniała mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu w Rzymie (kościół rezydencjonalny Prymasa Polski). Scenę Zwiastowania uwiecznili nieśmiertelni w swej twórczości artyści tamtych lat: Giotto, Fra Angelico, Simone Martini, Taddeo di Bartolo, Masaccio. Motyw Zwiastowania rozwinął się szczególnie w dobie gotyku. Powstał wówczas swoisty kanon traktowania tego tematu, charakterystyczny dla sztuki średniowiecza, a później wczesnego renesansu. Ten kanon nakazywał malarzom powagę, spokój i szczególne wyciszenie w podejściu do przedstawienia wydarzenia tak ważnego w historii Zbawienia. Od epoki oraz od talentu mistrza zależało już, czy klimat przedstawionej sceny określały rozbudowane realia wnętrza i stroju, czy dominowała elegancka, miękka linia i liryczny, pełen złota nastrój całości. Inaczej malował w tym okresie artysta z Włoch, a inaczej z Północy. Ale różnice nie były wynikiem odległości geograficznej, wypływały natomiast z odmiennego programu środowisk artystycznych gotyckiej, a później renesansowej i barokowej Europy, które kształtowała myśl wieków średnich od mistycyzmu po realizm. Temat Zwiastowania Pańskiego to temat rzeka, trudno wymienić choćby najważniejsze dzieła ukazujące to wydarzenie, które inspirowało malarzy - tych wielkich, którzy przeszli do historii sztuki, i tych mniejszych, którzy pozostawili swe obrazy po licznych świątyniach, gdzie do dziś wzruszają, każą myślą przenosić się do Nazaretu, gdzie dokonało się Zwiastowanie Pańskie, gdzie Chrystus wszedł w dzieje świata.
CZYTAJ DALEJ

29. Kapituła Generalna Towarzystwa Świętego Franciszka Salezego wybrała nowego Przełożonego Generalnego

2025-03-25 16:48

[ TEMATY ]

wybory

salezjanie

Przełożony Generalny

Włodzimierz Rędzioch

Jak podaje Agenzia Info Salesiana, 11. następcą księdza Bosko został ks. Fabio Attarda.

Inspektorzy i delegaci, zgromadzeni w Domu Macierzystym w Valdocco w Turynie, po intensywnej drodze synodalnego rozeznania, wybrali na Przełożonego Generalnego księdza Fabio Attarda, który w pełni uosabia współczesną tożsamość salezjańską.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję