Reklama

Wiara

Odrobina fioletowego humoru

Warto czasem pomyśleć, że biskup to też człowiek i popatrzeć na niego jak na ojca i brata.

Niedziela Ogólnopolska 23/2022, str. 21

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czarny kolor kojarzy się z kapłańską sutanną, a fioletowy – ze strojem biskupa. W nawiązaniu do tego powstał czarny humor o kapłanach. Nadszedł czas, by stworzyć jego biskupią wersję, coś w rodzaju fioletowego humoru.

W życiu biskupa zdarza się wiele radosnych wydarzeń, co nie umniejsza dostojeństwa i ważności jego posługiwania. Musi on być przygotowany zarówno na dziecięce zdziwienie, jak i na przesadne wyniesienie. Mały chłopiec przyglądał mi się kiedyś z wielką uwagą i w końcu zapytał, wskazując na biskupią piuskę: „Dlaczego masz taką małą czapeczkę, jak dla laleczki?”. Dla niego było to mocno niezrozumiałe, że dorosły mężczyzna nosi takie nieproporcjonalne do swego wieku nakrycie głowy. Niejednemu z nas zdarzyło się na wizytacji, że zdezorientowany organista na wezwanie proboszcza: „Módlmy się za naszego biskupa”, odśpiewał bez wahania: „Który stworzył niebo i ziemię!”. Na szczęście i biskupów stworzył sam Pan Bóg, a nie oni stworzyli siebie samych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Uczniowie w szkole często pytają nas, jak się zostaje biskupem. Opowiadam im wtedy m.in. o tym, że kapłanowi namaszcza się ręce świętym olejem, a biskupowi podczas święceń wylewa się go na głowę. „To dlatego nosisz tę czerwoną czapeczkę, żeby ci ten olej z głowy nie wyparował” – usłyszałem kiedyś komentarz jednego chłopca. Od tamtej chwili częściej noszę piuskę, podświadomie chroniąc się przed zbyt wczesnym wyparowaniem tego świętego oleju.

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

W pewnej wiejskiej szkole uczeń zaskoczył mnie pytaniem: „Dlaczego biskup wywołuje pożary?”. „Skąd ci przyszło do głowy, że wywołuję pożary?” – dopytywałem ze zdziwieniem. „Bo jak u nas w parafii jest biskup, to zawsze w kościele są strażacy” – odpowiedział. A już myślałem, że może chodzi mu o ogień i żar wiary.

Cóż byśmy zrobili bez naszych nieocenionych ministrantów? Bez nich liturgie z udziałem biskupów byłyby ubogie i chaotyczne. Często podziwiam profesjonalizm liturgicznej służby ołtarza, ale też śmiałość odniesień ministrantów do biskupa. „Przepraszam – powitał mnie kiedyś w drzwiach kościoła pięknie ubrany lektor – czy pan jest tym biskupem, na którego czekamy?”. Posłusznie mu wyjaśniłem, że chyba tak, więc szeroko otworzył przede mną drzwi do zakrystii. Dlaczego proboszczowie inwestują w monitoring zamiast w porządnie uformowanych ministrantów, którzy nawet biskupa nie boją się wylegitymować? Zapamiętałem też odważnego ministranta, który wprost zapytał: „Jak się mam do ciebie zwracać, bo będę dziś trzymał twoją laskę?”. Spokojnie mu wytłumaczyłem, że może mi mówić „księże biskupie”, a moja laska nazywa się pastorałem.

Podczas wizytacji parafii zawsze odwiedzam chorych. Proszę księży, żeby mi zorganizowali wizyty u obłożnie chorych, leżących niepełnosprawnych. W niedzielę wieczorem, już na sam koniec wizytacji, pojechałem do pewnej chorej pani. Leżała w łóżku, przykryta pierzyną. Trochę mnie zdziwiło, że miała na sobie piękną, wizytową bluzkę. „Od dawna tak pani leży?” – zapytałem ze współczuciem. „Oj, księże biskupie, od samego rana, ale już tak mnie w krzyżu boli od tego leżenia, że nie mogę sobie dać rady”. „To tak normalnie pani nie leży w łóżku?” – dopytywałem. „Pewnie, że nie – odpowiedziała szczerze – ale jak proboszcz powiedział, że biskup jeździ tylko do leżących, to się położyłam”. To się nazywa szacunek do hierarchii i posłuszeństwo!

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każdy biskup mógłby napisać własny tomik fioletowego humoru. Żarty żartami, ale warto czasem pomyśleć, że biskup to też człowiek i – z poszanowaniem jego wybrania oraz odpowiedzialności w Kościele – popatrzeć czasem na niego jak na ojca i brata. Kiedyś na bierzmowaniu, jak to czasem bywa, młoda dziewczyna zgubiła kartkę z tekstem podziękowań. Zestresowana powiedziała tylko dwa zdania: „Dziękuję, że ksiądz biskup jest z nami. Życzę księdzu biskupowi, żeby się dobrze sprawował”. Nie słyszałem dotąd lepszego podziękowania.

2022-05-31 14:43

Oceń: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zraniony pasterz

Najlepszym lekarstwem na uzdrowienie każdej rany jest miłość do Chrystusa i do ludzi, nawet tych raniących, miłość „mimo wszystko”.

Tuż po zakończeniu uroczystości beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia i Matki Czackiej włączyłem swój telefon. Pierwszy przysłany SMS był od ks. Grzegorza, świeżo upieczonego proboszcza jednej z parafii pod Radomskiem. Napisał mi o nocnym wtargnięciu na plebanię kilku młodych ludzi, o tym, że został napadnięty i nieźle poturbowany. Moja radość z beatyfikacji zmieszała się ze smutkiem, szacunek i podziw wielu pokoleń Polaków dla kapłaństwa kard. Wyszyńskiego połączył się z tym bolesnym incydentem napaści młodych ludzi na gorliwego, pełnego zapału i radości młodego proboszcza. A przecież wiem, że nie on pierwszy i nie ostatni. Kilka dni później usłyszeliśmy o kolejnym takim przypadku, tym razem w Szczecinie. Fizyczne rany zadane kapłanom są tylko zewnętrzną manifestacją wielu innych ran zadawanych współczesnym pasterzom. Modne jest dziś „bicie” w księży, ustawianie wszystkich pod jedną kreskę i stosowanie zbiorowej odpowiedzialności za wszystkie kapłańskie grzechy i zaniedbania. Jeśli dołączy się do tego trudności duszpasterskie, wewnętrzne nieufności w samym środowisku kapłańskim i dokonujące się szybkie zmiany w Kościele, to trudno się dziwić, że wielu księży staje się zranionymi pasterzami. To prawda, że często są oni zranieni na własne życzenie, zranieni w wyniku swoich własnych grzechów, duchowej letniości, kapłańskiego wypalenia, a część wpadła w pułapkę klerykalizmu.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w Ghanie

[ TEMATY ]

nominacja

dyplomacja

diecezja kielecka

kolegium.opoka.org

Ks. prałat dr Henryk Jagodziński – prezbiter diecezji kieleckiej, pochodzący z parafii w Małogoszczu, został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka, nuncjuszem apostolskim w Ghanie i arcybiskupem tytularnym Limosano. Komunikat Stolicy Apostolskiej ogłoszono 3 maja 2020 r.

Ks. Henryk Mieczysław Jagodziński urodził się 1 stycznia 1969 roku w Małogoszczu k. Kielc. Święcenia prezbiteratu przyjął 3 czerwca 1995 roku z rąk bp. Kazimierza Ryczana. Po dwuletniej pracy jako wikariusz w Busku – Zdroju, od 1997 r. przebywał w Rzymie, gdzie studiował prawo kanoniczne na uniwersytecie Santa Croce, zakończone doktoratem oraz w Szkole Dyplomacji Watykańskiej. Jest doktorem prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Bp Długosz: miłosierdzie nie oznacza, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi emigrantami

2025-07-12 14:50

[ TEMATY ]

bp Antoni Długosz

Ruch Obrony Granic

yt.com/zrzut ekranu

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025.

"Kochana Matko, jak co wieczór przechodzimy do Ciebie, by powiedzieć Ci nasze małe prywatne troski, ale też i ukazać wielkie narodowe problemy. Przychodzimy, by prosić Ciebie o wstawiennictwo za nami u Twojego Syna. Dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, Wojska Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic tych, którzy bezinteresownie organizują patrole" – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję