Reklama

Niedziela Kielecka

Dziedzictwo i współczesność

Kościół św. Jana Chrzciciela w Zagości jest wyjątkowy, jako jedyny w diecezji kieleckiej i w Polsce, stanowi dziedzictwo po joannitach, z wyraźnymi artefaktami romańskimi i gotyckimi w architekturze.

Niedziela kielecka 13/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

T.D.

Kościół w Zagości

Kościół w Zagości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zagość dzisiaj to niewielka rolnicza parafia na urokliwym Ponidziu, dla której właśnie trwają rekolekcje wielkopostne. Prowadzi je, od 25 do 27 marca, ks. dr Piotr Muszyński.

Integracja wokół kościoła

Wszystko to dzieje się w cieniu agresji Rosji na Ukrainę. Plebania w Zagości wysprzątana i gotowa – w oczekiwaniu na rodzinę ukraińską z Winnicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Radosław Sobalkowski funkcję proboszcza w Zagości pełni od niedawna (od stycznia 2021 r.), ale w Wielki Post 2022 r. wkroczył, wraz z całą parafią, z pełnym zaangażowaniem w duchowe i materialne dzieła.

W pierwszą niedzielę marca ministranci z Księdzem Proboszczem pojechali do Zakopanego, finansując wyjazd z datków uzbieranych po kolędzie. – Chodziłem, bo muszę znać rodziny w nowej parafii i wiedzieć, co dla nich ważne, czym żyją. Cieszyli się z tego wyjazdu ministrantów, bo dla ludzi to ważne, że chłopcy nie będą stali bez celu na przystanku – mówi ks. Sobalkowski. Ministrantów jest w parafii 16, jest także dwóch lektorów. Zaplanowano również wielkopostną pielgrzymkę wyjazdową na Święty Krzyż, która ma mieć znaczenie nie tylko duchowe, ale i edukacyjne, bo jak proboszcz się przekonał, wielu parafian nigdy w tamtej części Kielecczyzny nie było i nie nawiedziło najstarszego sanktuarium w Polsce. Pewnie jeszcze w Wielkim Poście dojdzie do skutku wyjazd na film „Fatima” .

Powołano różę różańcową (nie było tej formy pobożności w parafii), w planie jest róża męska, zawiązała się Margaretka. – Wprowadziłem nabożeństwo do MB Nieustającej Pomocy, wyjazdy na nocne czuwanie na Jasnej Górze, i staram się zaszczepić zwyczaj intencji Mszy św. za żyjących, nie tylko za zmarłych – tłumaczy ks. Sobalkowski. – Chodzi mi o to, aby zintegrować żyjących parafian, zaangażować ich do wspólnot, uwrażliwić na to wyjątkowe dziedzictwo, jakim jest kościół w Zagości – dodaje. Temu celowi oraz budowaniu pobożności służyło m.in. wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II. Od maja do października wierni mogą uczestniczyć w nabożeństwach fatimskich.

Reklama

W parafii są dwie niewielkie szkoły, w Skotnikach Dolnych i Zagości Starej; 26 dzieci w 2021 r. przystąpiło do I Komunii św., a 35 przyjęło sakrament bierzmowania (w obu przypadkach chodzi o dwa roczniki). Dla dzieci komunijnych została zorganizowana pielgrzymka do MB Skałkowskiej w Ogrodzieńcu. Wydarzeń powstających na styku szkoły – parafia nie było wiele, bo co rusz wyrwę w planach czyni pandemia, ale np. w szkole w Skotnikach przygotowano program papieski, a w Zagości – jasełka. – Parafia jest rozległa i jak rodzice nie dowiozą dzieci na Drogę Krzyżową, to same raczej nie przyjdą – mówi ks. Sobalkowski. Leży mu na sercu odwiedzanie chorych w domach rodzinnych – sam jest kapelanem w buskim hospicjum im. św. Brata Alberta. W parafialnych planach jest jeszcze wrześniowa pielgrzymka do Wilna, ale nie wiadomo, czy w obecnych realiach politycznych będzie ona w ogóle możliwa. – Myślę, że pielgrzymki i wspólne działania, które podjęliśmy przy kościele, najlepiej integrują parafian. Chciałbym im pokazać trochę świata, poza tym sam mam ogromny sentyment do Wilna – tłumaczy Proboszcz.

Zagościańską parafię tworzy 420 rodzin. Wspólnymi siłami w ostatnich miesiącach wykonano szereg prac na cmentarzu, przy plebanii, na terenie wokół plebanii i kościoła. Parafianie to w większości rolnicy, uprawiający na niezłych ziemiach czosnek, cebulę, ogórki czy prowadzący gospodarstwa specjalistyczne. Na ile i czy w ogóle trwa pamięć o tym, iż świątynia w Zagości jest jedynym śladem, który pozostał po pierwszej fundacji Zakonu św. Jana na terenie Polski? Proboszcz, nauczyciele, miejscowi historycy pracują w tym kierunku.

Szacowne dziedzictwo

W 1166 r. książę Henryk Sandomierski, wracając z krucjaty z Ziemi Świętej, sprowadził do Zagości joannitów, ufundował dla nich szpital i bogato ich wyposażył (dwie włości nad Nidą). Tu został wzniesiony romański kościół św. Jana Chrzciciela. Joannici, czyli Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników św. Jana z Jerozolimy, z Rodos i Malty – to najstarszy z zakonów rycerskich, protoplasta europejskiego szpitalnictwa. Powstał jeszcze przed pierwszą wyprawą krzyżową wokół włoskiego szpitala św. Jana Chrzciciela.

Reklama

XII-wieczny kościół w Zagości stanowi cenny przykład architektury romańskiej w Polsce. Zachowaną częściowo do dziś świątynię joannici zbudowali prawdopodobnie w latach 60.-70. XII w. Po 1317 r. klasztor upadł, a po 1321 r. zakonnicy przekazali komandorię biskupstwu włocławskiemu.

W XIV w. kościół został rozbudowany i przebudowany w stylu gotyckim – przedłużono nawę i prezbiterium, podniesiono strop i podwyższono okna. Fundatorem inwestycji był król Kazimierz Wielki. Jemu świątynia zawdzięcza swój obecny wygląd (jeszcze po II wojnie światowej uważano, że powstał wtedy całkowicie nowy gotycki kościół, późniejsze badania jednak udowodniły, że zachowały się znaczne części starszej budowli romańskiej).

W XV w. do świątyni dobudowano zakrystię. Z kościoła romańskiego zachowały się boczne ściany prezbiterium oraz nawy z bogatym, kamiennym wystrojem.

W 1667 r. świątynia została ponownie konsekrowana. Na początku XX w. kościół powiększono, m.in.: dobudowano do niego kaplicę, kruchtę (przedsionek) i od południa zakrystię, a nawę przedłużono ku zachodowi (ta rozbudowa – ostatnia, skutkowała niestety bezpowrotnym zniszczeniem wielu romańskich dekoracji rzeźbiarskich).

Dla miłośników sztuki sakralnej

Szczególną uwagę zwraca prezbiterium, gotyckie, z wąskimi ostrołukowymi oknami i rzeźbionym orłem piastowskim na zworniku sklepienia. Niegdyś w ołtarzu głównym był obraz patrona – św. Jana Chrzciciela (widział go jeszcze na początku XX w. monografista kościołów diecezji ks. Jan Wiśniewski). W planach jest odtworzenie i wykonanie ołtarza patrona parafii. Natomiast obecnie w centrum prezbiterium znajduje się obraz Matki Bożej Pocieszenia (XVII w.), po gruntownej renowacji w Krakowie. Jak pisze wspomniany ks. Wiśniewski, w 1676 r. Hieronim Olszewski, brat prymasa, podstoli mielnicki, uposażył tu Bractwo Pocieszenia NMP, założone przez ks. Wojciecha Zuchowicza, a obraz nazywa „starożytnym”. W prezbiterium zwraca uwagę wykute w ścianie miejsce na Najświętszy Sakrament, o którym tak pisze ks. Wiśniewski: „Zachowało się gotyckie okratowane ongi Sanctissimum, potem na oleje święte, schowanko, obramowane futryną z ciosu, nad którą wznosi się duży gotycki krzyż z kamienia. Jest to rzadkość”. Wymienia też krzyż romański, „grubo złocony”, z datą 1680.

Reklama

Gruntowną renowację przeszła figura św. Jadwigi, odnowiona z pomocą samorządu Pińczowa. Do końca nie ma pewności, czy to istotnie jest św. Jadwiga, choć taki opis figuruje w karcie inwentarzowej. – Skłaniałabym się ku św. Kindze, z racji bliskości Starego i Nowego Korczyna, feretronu z jej wizerunkiem, który posiada parafia i małej bryły kościoła u jej stóp – mówi dr Justyna Dziadek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pińczowie. Część eksponatów z kościoła w Zagości znajduje się obecnie na wystawie czasowej dot. sztuki sakralnej Ponidzia, w tamtejszym muzeum.

Staraniem parafian odnowiono ostatnio 2 srebrne kielichy, puszkę na Eucharystię, monstrancję z czasów wojennych, ufundowaną przez ks. St. Sokołowskiego, relikwiarz z XVIII w.

W latach 60. XX w. odkryte zostały przy północnej stronie prezbiterium fragmenty pierwotnego, romańskiego kościoła z wieku XII, m.in. arkadowy fryz z zoomorficznymi płaskorzeźbami syren – unikat. Z tych i wielu innych powodów warto podczas wiosennych wędrówek zagościć – w Zagości.

2022-03-22 13:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Piękno świątyni to nasza wiara

Niedziela toruńska 33/2021, str. II

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Aleksandra Wojdyło

Procesja eucharystyczna zakończyła uroczystości w sanktuarium św. Antoniego, patrona Brodnicy

Procesja eucharystyczna zakończyła uroczystości w sanktuarium św. Antoniego, patrona Brodnicy

Świątynia, to piękny znak Bożej obecności – mówił bp Wiesław Śmigiel w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Brodnicy w 190. rocznicę jej ponownej konsekracji.

Do Brodnicy franciszkanie przybyli w 1752 r. za przyczyną fundacji starosty brodnickiego Józefa Pląskowskiego, którą już 15 listopada 1751 r. potwierdził król August III, a bp chełmiński Wojciech Leski 27 stycznia 1752 r. wydał dekret erygujący klasztor. 1 sierpnia 1762 r. kościół św. Franciszka z Asyżu został poświęcony. Dziesięć lat później ukończono budowę klasztoru. W 1831 r. został sprofanowany przez żołnierza pruskiego. Ponowna konsekracja miała miejsce 3 sierpnia 1831 r. Nadano wówczas nowy tytuł świątyni: Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Klasztor, po kasacie zakonu, do 1945 r. pełnił różne funkcje: szpitali, więzienia, kaplicy cmentarnej oraz kościoła garnizonowego. Bracia odzyskali kościół w 1947 r. W 1978 r. na mocy dekretu bp. chełmińskiego Bernarda Czaplińskiego powstała w tym miejscu nowa parafia w Brodnicy.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję