Reklama

Niedziela Lubelska

Radosna obecność

Troszczą się o dzieci i młodzież. To skarb, który w ich rękach złożyła Matka Boża.

Niedziela lubelska 9/2022, str. V

Archiwum parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Salezjanie – duchowi synowie św. Jana Bosko – są obecni w Lublinie od niemal 100 lat. Piszą historię domu zakonnego i parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, poświęcając się w szczególny sposób pracy z dziećmi i młodzieżą.

W duchu św. Jana Bosko

W kościele zbudowanym nieopodal zamku, tuż przy skrzyżowaniu najważniejszych dróg, zawsze jest gwarno i tłoczno. W niedziele i święta na Msze św. schodzą się parafianie z Kalinowszczyzny, ale też z innych stron miasta. W powszednie dni zakonne pomieszczenia wypełnia radosna obecność dzieci, które uczestniczą w zajęciach Salezjańskiej Świetlicy Środowiskowej im. św. Dominika Savio. – Pomagamy w odrabianiu lekcji, w rozwijaniu talentów. W klimacie zaufania, miłości i radości staramy się kształtować postawy dobrego obywatela i chrześcijanina – wyjaśnia kierownik ks. Łukasz Auguściak SDB. Na Kalinie swoje miejsce ma też młodzież salezjańska. W Oratorium św. Jana Bosko dwa razy w tygodniu odbywają się spotkania formacyjne i integracyjne, na których młodzi uczą się żyć w przyjaźni ze sobą i z Panem Bogiem, doświadczają radości dawania siebie bliźnim. Jeszcze inną formą działalności są zajęcia sportowe, prowadzone w ramach Stowarzyszenia Lokalnego Kalina Salezjańskiej Organizacji Sportowej (SALOS). Na treningi z tenisa stołowego młodzi sportowcy przyjeżdżają nawet spoza Lublina.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najlepsze zimowisko

W ferie i wakacje salezjanie organizują cieszące się ogromnym zainteresowaniem zimowiska i obozy. Tym razem przygotowali tygodniowy turnus dla niemal setki dzieci. 18 lutego, na zakończenie feryjnego szaleństwa, wszyscy zagrali w tombolę, włoską odmianę gry bingo. – W organizację zimowiska włączają się wychowawcy świetlicy, młodzież z oratorium oraz sportowcy. Łączymy siły i zapewniamy dzieciom świetną zabawę: wspólne wyjścia na basen czy lodowisko, zawody sportowe, gry drużynowe. Młodzi muszą wybiegać się i wyszaleć, szczególnie teraz, w czasie pandemii i izolacji potrzebują kontaktu z rówieśnikami – mówi ks. Łukasz Auguściak. Jak podkreśla, w nawiązaniu do duchowości ks. Bosko każdy dzień zimowiska zaczynał się i kończył modlitwą. W prowadzenie zajęć aktywnie włączyła się młodzież z oratorium; wychowawcom pomagało 20 wolontariuszy. Amelia, licealistka z Pliszczyna, codziennie dojeżdżała do Lublina, by zaopiekować się młodszymi dziećmi. Przed laty uczęszczała do szkoły podstawowej na terenie salezjańskiej parafii, tu przygotowywała się do I Komunii św. i nie mogła doczekać się czasu, gdy zostanie członkiem oratoryjnej wspólnoty.

Klucz do świętości

– Poświęcam czas dzieciom i młodzieży, bo zafascynowała mnie osoba św. Jana Bosko – dzieli się ks. Łukasz Auguściak. Jak wyjaśnia, duchowość salezjańską można zamknąć w prostym stwierdzeniu „świętość w codzienności”. – To, co mnie najbardziej pociąga w duchowości salezjańskiej, to osiąganie świętości przez wykonywanie prostych rzeczy. Powtarzam młodym, że przez ich codzienne obowiązki, jak odrabianie lekcji czy pomoc rodzicom, mogą być świętymi jak Dominik Savio czy Laura Vicuna. Wykonywanie drobnych rzeczy, ale z zaangażowaniem, jest kluczem do świętości – podkreśla. System wychowania opracowany przez św. Jana Bosko niemal 200 lat temu, dostosowany do współczesnych warunków, wciąż się sprawdza. – Nie narzekamy na brak dzieci i młodzieży w Kościele. Pracujemy i modlimy się najlepiej, jak umiemy. O resztę troszczy się Matka Boża – mówi salezjanin. – W jesieni w naszej służbie ołtarza pojawiły się znaczne braki, dlatego modliliśmy się o nowych ministrantów. W październiku zgłosiło się 12 chłopców. Maryja prowadzi do nas dzieci i młodzież, musimy o nią zadbać – podkreśla.

2022-02-22 11:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Dom misjonarek stał się domem dla uchodźców z Ukrainy

2025-10-02 18:49

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Holandia

siostry misjonarki

Vatican Media

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

W czasie, gdy Europa doświadcza spadku powołań, Siostry Najdroższej Krwi w holenderskim Aarle-Rixtel oferują schronienie uciekającym przed wojną, przemieniając zabytkowy klasztor w dom nadziei.

W Aarle-Rixtel, w Holandii, wiekowy zamek, który niegdyś gościł setki sióstr Misjonarek Najdroższej Krwi, dziś daje dach nad głową rodzinom uciekającym przed okropnościami wojny. Miejsce, które dawniej było Domem Macierzystym rozbrzmiewającym modlitwą i hymnami, stało się sanktuarium dla uchodźców szukających bezpieczeństwa i nadziei.
CZYTAJ DALEJ

W Warszawie rozpoczął się XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina

2025-10-02 20:20

[ TEMATY ]

Warszawa

konkurs

Fryderyk Chopin

Adobe Stock

Fryderyk Chopin

Fryderyk Chopin

Czworo zwycięzców minionych edycji Konkursu Chopinowskiego - Julianna Awdiejewa, Bruce Liu, Garrick Ohlsson i Dang Thai Son - występuje w czwartek w warszawskiej Filharmonii Narodowej na inauguracji XIX. odsłony pianistycznej rywalizacji.

Konkurs Chopinowski zainaugurowało czworo jego zwycięzców, którzy wystąpili z Orkiestrą Filharmonii Narodowej pod batutą Andrzeja Boreyki. W interpretacji Bruce’a Liu (zwycięzcy z 2021 r.) zabrzmiał V Koncert fortepianowy F-dur Camille’a Saint-Saënsa, Julianna Awdiejewa (2010) i Garrick Ohlsson (1970) zagrajli natomiast Koncert na 2 fortepiany i orkiestrę Francisa Poulenca. W Koncercie na 4 fortepiany Johanna Sebastiana Bacha spotkali się: Julianna Awdiejewa, Bruce Liu, Garrick Ohlsson i Dang Thai Son (1980). Galę rozpoczął Polonez A-dur Fryderyka Chopina w wersji orkiestrowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję