Reklama

Wiara

Czas zainwestowany

Większości z nas nie pozostaje inny sposób wpłynięcia na zmianę kolei losów jak tylko modlitwa – „siła bezsilnych”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Listopad to miesiąc, w którym Kościół w Polsce gromadzi wiernych na modlitwie za zmarłych bardziej intensywnej niż w innych porach roku. Usilna modlitwa, jak każdy wysiłek, wymaga stałego uświadamiania sobie sensowności podejmowanych działań. O tym, że codzienne uczestniczenie w modlitwie wspólnotowej nie jest stratą czasu, przekonuje nas świadectwo z najwcześniejszych lat istnienia Kościoła.

Czas stracony?

Każdy, kto będzie systematycznie uczestniczył w nabożeństwach listopadowych, poświęci na modlitwę przynajmniej 15 godzin, licząc po pół godziny na każde nabożeństwo. To ponad pół doby nieustannej modlitwy. Czy aby nie jest to czas stracony?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pytanie o sens modlitwy jest równocześnie pytaniem o jej skuteczność. O mocy modlitwy napisano już wiele i najczęściej są to słowa najważniejsze dla duchowego życia Kościoła. Z tego bogactwa wybierzmy zdania bardzo sugestywne, pochodzące z traktatu O modlitwie (ok. 202 r.) autorstwa znanego starożytnego pisarza chrześcijańskiego Tertuliana († 240). Być może należą one do najpiękniejszych słów o modlitwie, jakie przekazała nam chrześcijańska starożytność, a na pewno wskazują, jak długą tradycję ma w Kościele wiara w skuteczność próśb zanoszonych do Boga: „Modlitwa nie potrafi niczego innego jak tylko odwołać dusze zmarłych z drogi śmierci, słabym przywracać siły, chorych uzdrawiać, uwalniać opętanych, otwierać drzwi więzienia, rozwiązywać więzy niewinnych. Modlitwa gładzi winy, odpędza pokusy, gasi prześladowania, pociesza smutnych, raduje wielkodusznych, prowadzi podróżnych, łagodzi fale, przeszkadza zabójcom, żywi ubogich, rządzi bogatymi, podnosi upadłych, podtrzymuje chwiejnych, daje moc stojącym. Modlitwa jest murem wiary, bronią i tarczą przed nieprzyjacielem”.

Nie będziemy poddawać powyższych zdań szczegółowej analizie – niech mówią same za siebie. Zwróćmy jednak uwagę na to, co wydaje się w nich najbardziej uderzające: w cytowanym wyżej tekście starożytny teolog wskazuje na skuteczność modlitwy także w doczesności.

Reklama

Czas sensowny

O tym, że modlitwa pomaga duszom czyśćcowym lub przynosi korzyści duchowe, zazwyczaj nie trzeba modlących się przekonywać. O ich wierze w taką skuteczność świadczą np. intencje mszalne, które słyszymy co niedzielę – większość z nich to prośby za zmarłych, co oczywiście, nie jest niczym złym. Powiedzmy sobie jednak szczerze: wiara w skuteczność modlitwy w świecie nadprzyrodzonym, chociaż słuszna, jest stosunkowo łatwa, ponieważ nie mogą zaistnieć bezpośrednie dowody, które postawiłyby tę skuteczność pod znakiem zapytania. Gorzej jest, gdy owoców modlitwy oczekujemy w doczesności (co samo w sobie również nie jest niczym złym). Tutaj mogą się pojawić wątpliwości, czy modlitwa jest skuteczna, zwłaszcza gdy spodziewana odpowiedź z nieba się opóźnia lub nie nadchodzi. Tak zwane niewysłuchane modlitwy mogą być przyczyną poważnych kryzysów wiary. Tymczasem tekst Tertuliana – który wpisuje się w długą tradycję Kościoła, sięgającą przekazów biblijnych (por. np. Jk 5, 16-18) – każe nam wierzyć w skuteczność zanoszonych do Boga próśb dotyczących życia zarówno wiecznego, jak i doczesnego, i to może nawet z naciskiem na to drugie: modlitwa nie tylko ratuje dusze umierających, ale też uzdrawia, uwalnia niesłusznie skazanych (por. Dz 12, 5nn.), powoduje ustanie prześladowań, krzyżuje szyki złoczyńcom czy ochrania podróżujących. Wyraźne jest tutaj oczekiwanie skutecznej odpowiedzi Boga na prośby dotyczące spraw tego świata. Modlitwa przedstawiona jest jako potężna siła, która przynosi wymierne zmiany na lepsze także w świecie przyrodzonym. I m.in. ta spodziewana skuteczność sprawia, że czas poświęcony modlitwie nie jest czasem straconym, lecz sensownie wykorzystanym.

Siła bezsilnych

Jest jednak jeszcze jeden aspekt omawianego zagadnienia. Jeżeli bowiem poważnie weźmiemy pod uwagę niektóre doniesienia medialne i analizy ekspertów, to niestety, musimy mieć świadomość, że żyjemy w czasach przełomowych. Obecna pandemia daje nam jedynie przedsmak tego, jak może wyglądać zagrożenie bezpieczeństwa o charakterze powszechnym. Na horyzoncie pojawiają się nowe zagrożenia: zdrowotne, społeczne, kulturowe, klimatyczne, migracyjne, a nawet militarne. Niektóre z nich spowodują, że świat (a szczególnie Europa) już nawet za kilka lat może nie być tym samym miejscem, którym był choćby na początku tego stulecia. Ogromne zmiany stylu życia czekają pokolenie dzisiejszych nastolatków (ich protesty w sprawie zmian klimatycznych nie są pozbawione podstaw, cokolwiek byśmy myśleli o wychowawczej słuszności zaangażowania młodych w uliczne manifestacje). Potencjalne niebezpieczeństwa przyszłości są naprawdę realne i musimy sobie zdać sprawę z tego, że o własnych siłach nie zdołamy im zapobiec. Większości z nas – jako szarym zjadaczom chleba – nie pozostaje inny sposób wpłynięcia na zmianę kolei losów jak tylko modlitwa – „siła bezsilnych”, którzy powierzają wszystkie sprawy wszechmocnemu Bogu. Oczywiście, możemy i musimy podjąć także inne kroki zmierzające do zapobieżenia katastrofom, lecz bez modlitwy nie będą one wiele warte. Pozostaje nam nadzieja, że – jak zauważył w pierwszych latach swojego pontyfikatu Jan Paweł II – „nie ruchliwe stolice są decydującymi ośrodkami historii świata i świętości; prawdziwymi ośrodkami są ciche miejsca modlitwy ludzi. Tam, gdzie się modli, tam się decyduje nie tylko o naszym życiu po śmierci, ale także o wydarzeniach tego świata”. Jeżeli zatem dzisiejsza modlitwa ma zapobiec nadchodzącym zagrożeniom, to czas na nią poświęcony staje się prawdziwą inwestycją w przyszłość.

2021-11-02 13:06

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Cantalamessa: Bóg planuje dla nas pokój, nie udręki

[ TEMATY ]

modlitwa

koronawirus

Biuro prasowe kapucynów

Pandemia koronawirusa wyrwała nas gwałtownie z największego zagrożenia, jakie zawsze czyha nad jednostkami i całą ludzkością – ze złudzenia wszechmocy. Przypomniał o tym kaznodzieja papieski o. Raniero Cantalamessa OFMCap w homilii wygłoszonej podczas sprawowanej przez papieża Franciszka liturgii Męki Pańskiej w bazylice św. Piotra. Jednocześnie przypomniał, na podstawie wybranych tekstów biblijnych i Ojców Kościoła, że Bóg ma wobec ludzi plany pokoju i radości, a nie udręki.

Włoski kapucyn zauważył, w Piśmie Świętym zawsze można znaleźć nowe znaczenia, zależnie od pytań, jakie człowiek nosi w swym sercu. I w obecnym okresie Wielkiego Postu, przeżywanego w warunkach wielkiego zła, jakim jest trwająca pandemia, można na nią spojrzeć z punktu widzenia jej przyczyn lub skutków. Sięgając do historycznych powodów śmierci Chrystusa można ulegać pokusie Piłata, aby „umyć ręce”, ale Krzyż zrozumiemy lepiej na podstawie jego skutków niż przyczyn. A owe skutki są dobre, dając nam wiarę w Niego, pojednanie i pokój z Bogiem, napełnienie nadzieją na życie wieczne.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Gorzkie Żale to od ponad trzech wieków jedno z najpopularniejszych nabożeństw pasyjnych w Polsce

2024-03-28 20:27

[ TEMATY ]

Gorzkie żale

Grób Pański

Karol Porwich/Niedziela

Adoracja przy Ciemnicy czy Grobie Pańskim to ostatnie szanse na wyśpiewanie Gorzkich Żali. To polskie nabożeństwo powstałe w 1707 r. wciąż cieszy się dużą popularnością. Tekst i melodia Gorzkich Żali pomagają wiernym kontemplować mękę Jezusa i towarzyszyć Mu, jak Maryja.

Autorem tekstu i struktury Gorzkich Żali jest ks. Wawrzyniec Benik ze zgromadzenia księży misjonarzy świętego Wincentego à Paulo. Pierwszy raz to pasyjne nabożeństwo wyśpiewało Bractwo Świętego Rocha w 13 marca 1707 r. w warszawskim kościele Świętego Krzyża i w szybkim tempie zyskało popularność w Warszawie, a potem w całej Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję