Reklama

Kościół

Prawda i psi ogon

Jeśli nie ma obiektywnej prawdy, to czy każdy może mieć swoją prawdę, taką, jaka mu odpowiada? Nie, jeśli uważasz się za ucznia Jezusa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cóż, to jest prawda!” – w taki sposób w trakcie Triduum Paschalnego przeczytał kiedyś diakon Ewangelię o rozmowie Jezusa z Piłatem. Zamiast pytania: „Cóż to jest prawda?” (J 17, 38), wybrzmiało to tak, jakby Piłat z zachwytem odkrył prawdę w słowach Jezusa. W rzeczywistości jednak pytanie rzymskiego prokuratora miało wyrażać powątpiewanie co do faktu, czy obiektywna prawda w ogóle istnieje. Bo skoro nie potrafimy jej zdefiniować, to może wcale jej nie ma, a prawdą jest to, co w danej chwili za prawdę uznamy? Ale jeśli tak, to jakie znaczenie mają słowa Jezusa: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 17, 37)?

Zgodność

Święty Tomasz z Akwinu, jeden z największych umysłów chrześcijaństwa, zdefiniował prawdę w bardzo konkretny sposób: Adaequatio rei et intellectum (Zgodność rzeczy z rozumem). W tej definicji, sięgającej korzeniami myśli Arystotelesa, prawda zachodzi wtedy, kiedy wypowiedziany sąd jest zgodny z istniejącą rzeczywistością. Kiedy np. mówimy, że pies ma ogon, jest to prawdą tylko w przypadku, gdy on ten ogon rzeczywiście ma. Oczywiście, nie każdy fakt jest tak prosty do zweryfikowania jak posiadanie ogona. Kiedy np. powiemy, że ktoś jest wybitnym pisarzem, to oczywiście mogą za tym przemawiać nagrody literackie i liczba wydanych książek, ale też ktoś może zupełnie nie gustować w twórczości pisarza i powątpiewać w jego wybitność. A najtrudniej ocenić wypowiedź, która jest pomieszaniem prawdy i kłamstwa. „(...) gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3, 5). Oczy się rzeczywiście otworzyły, dobro i zło zostało poznane, ale z pewnością nie tak, jak zna je Bóg. Bo tylko On, znając dobro i zło, potrafi wybierać zawsze dobro. Nas to, niestety, czasem przerasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poznanie

Prawda jest także rzeczywistością, która ma znaczenie praktyczne. Można ją bowiem nie tylko poznawać, ale można też nią (albo w niej) żyć. Co może oznaczać życie w prawdzie? Wydaje się, że oznacza życie w zgodzie z tym, kim się jest. I tu znów wracamy do klasycznej definicji prawdy. Abyśmy wiedzieli, jak mamy żyć, musimy najpierw poznać prawdę o tym, kim jesteśmy. No bo jeśli jesteśmy np. tylko najmądrzejszymi ze zwierząt, to powinniśmy żyć zgodnie z prawami właściwymi zwierzętom, czyli zgodnie z tym, co potocznie nazywamy prawem natury. W myśl tego prawa zabicie kogoś i zjedzenie jest czymś normalnym, bo tak funkcjonuje część zwierząt. Bez zabijania i zjadania drapieżnik nie przeżyje. Widać więc, jak kluczowe znaczenie ma odpowiedź na pytanie, kim jestem. Jeśli Jezus przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie, to przede wszystkim chce odpowiedzieć na pytanie, kim jesteśmy.

Reklama

Jedno z najważniejszych odkryć Nowego Testamentu to stwierdzenie, że jesteśmy dziećmi Bożymi. A skoro tak, to ważna jest również odpowiedź na pytanie: kim jest Bóg? Człowiek w Piśmie Świętym jest zdefiniowany w relacji do Boga. Już w opisach stworzenia dowiadujemy się, że jesteśmy na Jego obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 26-27). A Jezus zachęca nas, byśmy byli doskonali jak nasz Ojciec w niebie (por. Mt 5, 48). Swoim uczniom mówi natomiast, by wzięli swój krzyż, poszli za Nim i Go naśladowali (por. Mt 16, 24). Żyć w prawdzie – prawdzie o sobie samym to dla chrześcijanina znaczy naśladować Jezusa i być doskonałym jak Ojciec. A przynajmniej ze wszystkich sił dążyć do tego. Stawać się tym, kim się w rzeczywistości jest. To bardzo ważne w praktyce, bo wielu ludzi dziś sądzi, że jak się jest chrześcijaninem, to wystarczy iść w niedzielę do kościoła, odmówić pacierz rano i wieczorem i być ogólnie porządnym człowiekiem. Tymczasem być jak Jezus oznacza pragnąć ze wszystkich sił zbawienia każdego człowieka, świadczyć o miłości Ojca i być gotowym do ponoszenia ofiary za zbawienie innych. To znaczy pochylać się nad potrzebującym człowiekiem, być zaangażowanym w budowanie wspólnoty uczniów i żyć tak, by jak najpiękniej zrealizować swoje powołanie.

Reklama

A jeśli już jesteśmy przy temacie powołania, to ma ono również istotny związek z prawdą. Wyczuwamy to instynktownie. O kimś, kto się troszczy o dobre wychowanie swoich dzieci i okazuje im wiele miłości, mówimy, że jest prawdziwym ojcem. O lekarzu, który jak najlepiej dba o swoich pacjentów, mówimy, że jest lekarzem z powołania. Oceniając posługę księdza, też często dzielimy księży na tych „z powołania”, prawdziwych, i na tych innych. Bo ten z powołania nie tylko wypełnia swoje obowiązki, ale żyje zgodnie z prawdą o tym, kim jest.

Wyzwanie

Niestety, życie w prawdzie nie jest czymś łatwym, ponieważ prawda stawia nas zawsze wobec wymagania dorastania do tego, kim jesteśmy. Jeśli jesteśmy na obraz i podobieństwo Boże, a Bóg jest miłością, to życie w prawdzie oznacza dorastanie do coraz doskonalszej miłości. Wiąże się to często w praktyce z wysokimi wymaganiami moralnymi i potrzebą nieustannego rozwoju, a więc wysiłku. A ponieważ człowiek instynktownie broni się przed wysiłkiem, może szukać różnych uzasadnień do tego, by w jakimś obszarze życia zrezygnować z prawdy o sobie i żyć tak, jakby był kimś zupełnie innym.

Zobowiązanie

Jest jeszcze prostszy sposób: zakwestionować istnienie prawdy w ogóle albo przynajmniej możliwości jej poznania. Jeśli nie ma obiektywnej prawdy, to każdy może mieć swoją prawdę, taką, jaka mu odpowiada. Nie dostosowujemy więc naszego myślenia i działania do rzeczywistości tego, kim jesteśmy, lecz próbujemy zdefiniować się na nowo według własnych potrzeb. Niektóre z tych (re)definicji są dziś modne, ale bardzo niebezpieczne. Przykładowo: jestem wolnym człowiekiem, więc wszystko mi wolno, byle nie szkodzić drugiemu. Wolno mi brać narkotyki, żyć rozwiąźle, upijać się, nie szanować własnego zdrowia, być leniwym. W świetle tej nowej definicji – tak! Ale nie w świetle faktu, że jestem uczniem Jezusa! To przecież nakłada na mnie obowiązek dążenia do świętości! Mówiąc nieco żartobliwie – wszystko zależy od tego, czy pies ma rzeczywiście ogon! Czyli od prawdy, z którą mam żyć w zgodzie! Jeśli uznałem się za ucznia Jezusa, to wiem, co z tego wynika dla mojego stylu życia. Tymczasem wielu ludzi próbuje pogodzić określanie siebie jako chrześcijan ze stylem życia charakterystycznym dla współczesnego świata i radykalnie sprzecznym z Ewangelią. Mówią wprost, że są chrześcijanami, ale po swojemu. A kiedy im się tłumaczy, że to nie jest prawdziwe chrześcijaństwo, w odpowiedzi można często usłyszeć coś, co brzmi jak parafraza Piłatowego pytania: a co to takiego ta prawda? Ja mam swoją prawdę i jej się trzymam. No właśnie: swoją! Nie obiektywną, nie Jezusową, tylko swoją. Taką, która niewiele ode mnie wymaga, bo jest skrojona na miarę moich potrzeb. Mój pies ma tyle ogona, ile zechcę zauważyć, i ani centymetra więcej! A jeśli fakty temu przeczą, tym gorzej dla faktów.

2021-09-22 07:48

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W obronie własnej

Niedziela Ogólnopolska 2/2015, str. 45

[ TEMATY ]

polityka

chrześcijaństwo

Unia Europejska

prześladowania

chrześcijanin

Mikamatto/Foter/Creativ Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY2.0)

Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Politycy europejscy mają w ręku instrumenty pozwalające na szybką i skuteczną pomoc prześladowanym chrześcijanom.

W rok 2015 wchodzimy ze świadomością, że chrześcijanie, czyli nasi bracia w wierze, są największą i najbardziej dyskryminowaną i prześladowaną grupą na świecie. Zarówno skala, jak i metody prześladowań są przerażające. Według organizacji Open Doors, od lat monitorującej tę sytuację, prześladowanych wyznawców Chrystusa jest 100 mln. A mieszkają oni w 50 krajach. Do prześladowań dochodzi głównie w krajach muzułmańskich – na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Z używanymi pojęciami: „dyskryminacja”, „prześladowanie” wielu polityków europejskich zdążyło się już oswoić. Wygodnie jest bowiem zapomnieć, że oznaczają one nie tylko wyrzucanie z pracy, blokowanie dostępu do szkół, zakaz budowy świątyń, ale także palenie domów i okrutne mordy. Dzieje się to bardzo często przy biernej postawie policji i wojska.

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Lubojna. Wieczór z dobrą muzyką

2024-04-25 14:06

[ TEMATY ]

koncert

Lubojna

parafia NSPJ

Marcin Gawęda

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubojnie zaprasza na koncert organowy z okazji rocznicy poświęcenia organów piszczałkowych w świątyni parafialnej.

To już siódma edycja tego wydarzenia. Wykonawcami koncertu będzie duet organowy: Miriam Wójciak oraz Krzysztof Bas, studenci Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję