Reklama

Niedziela w Warszawie

Lingua Sacra

Czytają od prawej do lewej, wiedzą, jak zapisać Bóg po hebrajsku, poradzą sobie ze zdaniem: „Dixit etiam Deus”. Gdzie można dziś spotkać szaleńców, którym chce się podjąć wyzwania nauki języków Biblii?

Niedziela warszawska 38/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Biblia

Archiwum SLS

Dr Mateusz Krawczyk wraz ze słuchaczką Szkoły Lingua Sacra

Dr Mateusz Krawczyk wraz ze słuchaczką Szkoły Lingua Sacra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

U podłoża niedostatecznej znajomości Pisma Świętego leży m.in. to, że bardzo często jesteśmy skazani na wiedzę z drugiej ręki. A przekład, choćby był najgenialniejszy, zawsze będzie przekładem. – To są owoce wysiłków tłumacza, starającego się oddać tekst jak najlepiej oraz owoce ograniczeń – zarówno tłumacza, jak i tych wynikających z niekompatybilności systemów językowych – wyjaśnia o. dr hab. Waldemar Linke, prof. UKSW.

Z pomocą przychodzi Szkoła języków biblijnych Lingua Sacra, działająca przy Bractwie Słowa Bożego. Geneza inicjatywy związana jest z ideą Podyplomowego Studium Formacji Biblijnej przy Wydziale Teologicznym UKSW.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nasze zajęcia to cotygodniowe lektoraty. W sumie przez cztery semestry słuchacze uczestniczą w 120 godzinach lekcyjnych – informuje dr Mateusz Krawczyk, zapraszając do zapisów na zajęcia z hebrajskiego, biblijnej greki i łaciny, które rozpoczną się już w październiku. Zajęcia prowadzone są stacjonarnie na Bielanach przy ul. Płatniczej 83 i jednocześnie za pośrednictwem wideokonferencji wraz z nagraniem.

Menadżer z Biblią

Biblią interesował się w zasadzie od dziecka. Dziś jest mężem i ojcem, menadżerem w korporacji. A jego wielką pasją jest pogłębianie znajomości Pisma Świętego. – Już wcześniej lubiłem porównywać różne przekłady. A teraz mam możliwość sięgnięcia do oryginału, który rzuca lepsze światło na zrozumienie całości – mówi Zbigniew Wrona. – Czasami jest to różnica pojedynczych słów, jak np. w przypowieści o dziesięciu pannach. W przekładzie mamy: „rozsądnych i nierozsądnych” a w oryginale – „mądrych i głupich”. Może to niuanse, ale dla mnie jako do faceta to lepiej dociera i daje dużo do myślenia.

Pragnienie poznawania Pisma Świętego, śpiew psalmów w parafii… To było inspiracją dla Małgorzaty Kobierskiej, nauczycielki angielskiego, by rozpocząć przygodę z językami biblijnymi. Skończyła grekę, nadal uczy się hebrajskiego i łaciny. – Pan Bóg mówi między literami, widzę, jaką moc ma tekst w swoim wnętrzu. Nieraz zatrzymuję się nad jedną literą, słowem, medytuję nad nim i uwielbiam Pana Boga – podkreśla.

Reklama

Pani Małgorzata greckie ciekawostki językowe wykorzystuje na zajęciach w przedszkolu. – Dla dzieci to niesamowite, kiedy mówię im, że np. ich imiona pochodzą z języka greckiego. Moje także – dodaje z uśmiechem.

Poczucie zakorzenienia

Istnieje maniera, żeby języki biblijne nazywać martwymi. Ale czy można tak powiedzieć o języku Słowa Bożego? Dlatego o. prof. Linke sprawujący nadzór merytoryczny nad zajęciami w „Lingua Sacra”, nazywa je językami zakorzeniającymi.

– Człowiek, który ma dostęp do tych pokładów kultury, wie skąd jest. Natomiast kultura masowa oparta jest na braku zainteresowania korzeniami, a więc produkuje ludzi wykorzenionych, przekonanych, że świat się od nich zaczyna i na nich kończy. To bardzo źle robi na głowę i sumienie. Poczucie zakorzenienia bardzo przeszkadza tym, którzy chcieliby sztucznie zmiksować wszystko, nie licząc się z tym, że w ten sposób może powstać mieszanina wybuchowa – podkreśla ojciec profesor.

Więcej informacji o szkole i możliwościach zapisów na stronie: http://bractwoslowa.pl/dzialania/lingua-sacra .

2021-09-13 18:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga dla Pana

Zacznijmy od geografii. Jan Chrzciciel, do którego św. Marek odnosi słowa proroka Izajasza wzywające do prostowania dróg, stał w pobliżu skrzyżowania ważnych szlaków. U ujścia Jordanu zbiegały się bowiem drogi tych wszystkich, którzy z Galilei, Egiptu czy Mezopotamii chcieli dotrzeć od wschodu do Jerozolimy. Byli wśród nich kupcy, żołnierze, pielgrzymi, ludzie ciekawi świata. Docierali do kresu Doliny Jordanu. Czterysta metrów poniżej poziomu morza. Teraz trzeba było rozpocząć wspinaczkę do miasta. Spory dystans, ok. tysiąca dwustu metrów. By go pokonać należało wejść na stromą i krętą drogę wiodącą przez Pustynię Judzką, a ona raz wznosiła się, raz opadała między poszczególnymi wzniesieniami. Gdyby nie to, szybko można by pokonać ok. trzydziestokilometrowy dystans. Serpentyny drogi, doliny i strome wzniesienia znacznie go jednak wydłużały. Cel drogi – Jerozolima – raz się ukazywał oczom wędrowców, a raz znikał. Idącym po raz pierwszy mogło się wydawać, że błądzą. Zresztą w tych warunkach i zagubienie się mogło się łatwo przydarzyć. Stąd ta droga wymagała wiele wysiłku. I pewnie każdy idący nią marzył o tym, by ktoś wytyczył ją w linii prostej, obniżył pagórki, zasypał doliny. Wtedy do Jerozolimy i znajdującej się w niej świątyni można by dojść łatwiej i szybciej. A przecież zgodnie z zapowiedzią proroków tędy, od wschodu, miał iść Mesjasz, by przybyć do świątyni i przynieść upragniony dar wolności i zbawienia. Przebudowa drogi mogłaby znacznie przyspieszyć Jego przyjście. Ale to zależało tylko od ludzi oczekujących na Zbawiciela. Jeśli podejmą wysiłek jej ulepszenia, to będą mogli prędzej radować się spotkaniem z Tym, na którego czekają.

CZYTAJ DALEJ

Nowi kanonicy

2024-03-28 12:00

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Karol Porwich/Niedziela

Podczas Mszy Krzyżma bp Tadeusz Lityński wręczył nominacje i odznaczenia kapłanom diecezji. Życzenia otrzymali również księża, którzy obchodzą w tym roku jubileusze kapłańskie.

Pełna lista nominacji, odznaczeń i jubilatów.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas dla PAP: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję