Arcybiskup Depo przypomniał o szczególnym zawierzeniu Jana Pawła II Maryi i o tym, że wciąż pozostaje on świadkiem afirmacji życia, radości i nadziei, które „nie były i nie są naiwną oraz próżną rzeczywistością, bo wynikają z głębokiej wiary w Boga”. Metropolita częstochowski odniósł się do ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Tokio, podczas której zaśpiewano piosenkę Johna Lennona Imagine. – W tekście słyszymy o wizji utopijnego lepszego świata bez nieba, piekła, bez religii, bez ojczyzny i jakiegokolwiek prawa własności. Wszyscy żyją w jakimś utopijnym pokoju, jak bracia i siostry – powiedział abp Depo.
– To marzenie jest jakąś wizją, ale, jak zauważył jeden z katolickich redaktorów, czy świat naprawdę będzie lepszy, gdy znikną granice między dobrem a złem, gdy staniemy się ludźmi bez granic, bez ojczyzn, kultur, tradycji, a nade wszystko bez Boga? – kontynuował arcybiskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Metropolita częstochowski wskazał na to, że trzeba całkowicie zaufać Maryi: – Jej radość i wdzięczność wobec Boga wyraża nadzieję płynącą od Chrystusa, zaś program Imagine to podróbka złudnej i naiwnej nadziei, nieuwzględniającej realnej siły zła. Komu zaufamy? – pokornej Maryi z Nazaretu czy słodko-trującej utopii Lennona? Komu zaufamy? – pytał pielgrzymów abp Wacław Depo i wskazał na św. Jana Pawła II, dla którego radość i nadzieja nie były „naiwną i próżną rzeczywistością, bo wynikały z głębokiej wiary w Boga”, a jednocześnie nie przesłaniały „realistycznej świadomości zła, które istnieje w świecie”.
Diagnoza Frossarda
Arcybiskup Depo przytoczył również diagnozę znanego pisarza francuskiego André Frossarda, że lęk współczesnego świata wywodzi się z utraty sensu życia, ponieważ nie jest już ono ujmowane w całości, co zakłada wybór i kierunek, lecz przeżywa się je w odcinkach, jak w serialu. – Ludziom brakuje dzisiaj jasnej wizji celowości egzystencji. To prawdziwa choroba, słabość, a może nawet grzech przeciwko Duchowi Świętemu – powiedział abp Depo.
Przypomniał też, że prawda o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny została potwierdzona jako dogmat wiary w 1950 r., „gdy jeszcze nie ostygły kominy pieców krematoryjnych, a śmierć niewinnych ofiar milionów ludzi wołała, że człowiek nie jest tylko numerem obozowym, skazanym na proch, ale jest kimś w oczach Boga”.
– Dlatego chcemy odkrywać i potwierdzać prawdziwą wartość życia – powiedział kaznodzieja.
Przywrócić pamięć
Odnosząc się do rocznicy Bitwy Warszawskiej, ubolewał, że w naszej ojczyźnie „wciąż nie ma wdzięczności za ofiary krwi żołnierzy i ochotników roku 1920”. – Wielu ludzi w imię fałszywej europejskości, a więc przekonania, że nikomu nic się nie zawdzięcza, ani Bogu, ani Kościołowi, ani ojczyźnie, nie chce odróżniać katów od ofiar, najeźdźców od obrońców. Dlatego wielu do dziś nie chce uznać Cudu nad Wisłą jako szczególnej interwencji u Boga Najświętszej Bogurodzicy Maryi i św. Andrzeja Boboli – zauważył abp Depo.
W homilii metropolita częstochowski nawiązał także do przypadającej dokładnie 15 sierpnia 30. rocznicy VI Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie. Podkreślił, że towarzyszące wówczas pielgrzymom radość, nadzieja i wolność „nie były i nie są naiwną i próżną rzeczywistością, bo wynikają z głębokiej wiary w Boga, co wyraził sam Jan Paweł II w słowach: «Jestem bardzo w rękach Boga» – i tej świadomości życzymy sobie nawzajem” – zachęcał abp Depo. /Red.