Reklama

Sport

Zakochany w tenisie

Hubert Hurkacz zwyciężył w turnieju ATP Masters 1000 w Miami. – To największy sukces w historii polskiego tenisa w grze pojedynczej mężczyzn – podkreślali komentatorzy. Dwudziestoczteroletni Polak dzięki wygranej w turnieju znalazł się na 16. miejscu w rankingu najlepszych tenisistów świata.

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. 28-29

[ TEMATY ]

sport

Krzysztof Tadej

Huber Hurkacz

Huber Hurkacz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwycięstwo polskiego tenisisty w Miami to jego największy sukces w karierze. ATP Masters 1000 zaliczany jest do najważniejszych turniejów tenisowych. W drodze do finału Polak pokonał m.in. piątą rakietę świata – Greka Stefanosa Tsitsipasa i ósmego w rankingu – Rosjanina Andrieja Rublowa.

Reklama

– Jestem dumny, że reprezentuję Polskę, i staram się to robić jak najlepiej – powiedział w ubiegłym roku w specjalnym wywiadzie dla Niedzieli Hubert Hurkacz. Młody wrocławianin opowiadał, jak stara się żyć. Podkreślał, że warto czynić dobro.

Podziel się cytatem

– Jeśli człowiek robi coś dobrego, to zmienia świat i lepiej czuje się z samym sobą. Lubię ludzi z pozytywną energią. Jeśli każdy skupiłby się na czynieniu dobra, to świat byłby piękniejszy – stwierdził.

Zawodową karierę rozpoczął w wieku zaledwie 4 lat. Jego rodzice grali amatorsko na korcie i często zabierali ze sobą syna. – Tata opowiadał, że często wbiegałem na kort, żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę. Potem kupili mi rakietę i tak się zaczęło – wspominał. Od początku kariery polski tenisista znany był z ogromnej pracowitości. Bardzo dużo trenował, chcąc doprowadzić każdy element gry do perfekcji. – Należy krok po kroku, etap po etapie dochodzić do celu – podkreślał.

Reklama

Hubert Hurkacz od początku swojej kariery zarobił ponad 3 mln dolarów. Mimo że odniósł znaczące sukcesy, jest skromny, grzeczny i niekiedy nieśmiały. Spokojnie trenuje i tak zachowuje się również podczas turniejów. Nie krzyczy na korcie, nie rzuca rakietą. – Nie chcę pokazywać przeciwnikom swoich słabych stron. Poza tym mam taką osobowość. Jestem raczej spokojną osobą – powiedział w wywiadzie dla Niedzieli. Dodawał również, że jest zakochany w tenisie. – Generalnie o sukcesie w tenisie decydują zdolności i ciężka praca, ale uważam, że bardzo ważne jest również to, by lubić tę grę – podkreślał Hubert Hurkacz. – Ona ma sprawiać satysfakcję, radość. Jeśli tak nie jest, to nigdy nie osiągnie się wielkich sukcesów. Niektórzy rodzice przymuszają dzieci do gry, żeby zaspokoić swoje ambicje i oczekiwania. Ale to nie jest dobre dla tych dzieci. Ze mną było inaczej. Miałem i mam bardzo dobre relacje z rodzicami. Mama grała w tenisa, była medalistką mistrzostw Polski. Tata grał w koszykówkę i piłkę wodną.

Nasz mistrz nie ma zbyt wiele wolnego czasu, bo często podróżuje z turnieju na turniej. W wolnych chwilach lubi czytać książki, szczególnie biografie. Ogląda filmy, pasjonuje go również motoryzacja.

Między treningami i wolnym czasem niezwykle ważne jest odżywianie. – Od kilku lat jest weganinem. Nie jem produktów pochodzenia zwierzęcego. Świetnie się czuję po takich posiłkach – podkreślał. Nieraz był za to krytykowany przez kibiców, ale ostatnie zwycięstwa są najlepszą odpowiedzią na te opinie.

Podziel się cytatem

Najlepszy polski tenisista bardzo ceni polskich kibiców. – Fajne jest to, że tam, gdzie gram, pojawiają się Polacy. To mnie dodatkowo motywuje i kiedy słyszę ich doping, to jeszcze bardziej pragnę zwycięstwa – zaznaczył Hubert Hurkacz.

2021-04-14 07:27

Ocena: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mecz Kolumbia - Wybrzeże Kości Słoniowej

CZYTAJ DALEJ

Suplika do Królowej Różańca Świętego

Marzena Cyfert

Obraz Matki Bożej Pompejańskiej - Żerniki Wrocławskie

Obraz Matki Bożej Pompejańskiej - Żerniki Wrocławskie

Tylko dwa razy w roku – 8 maja i na październikowe święto Królowej Różańca – odmawiamy modlitwę zwaną Supliką do Królowej Różańca Świętego w Pompejach.

Modlitwę ułożył bł. Bartolo Longo, gorliwy czciciel Matki Bożej Różańcowej, który po swoim nawróceniu przyczynił się do wzniesienia sanktuarium ku Jej czci.
CZYTAJ DALEJ

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu

2025-05-08 09:19

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu. O miłość zaś trzeba zabiegać. Trzeba o nią prosić i troszczyć się, kiedy zaczyna kiełkować, aby się pięknie i bujnie rozwijała.

Jezus powiedział: «Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję