Reklama

Wiadomości

Czas budować arkę!

Żyjemy w epoce, w której ani Fiodor Dostojewski, ani tym bardziej Lew Tołstoj czy Bolesław Prus nie zarobiliby na szarą maść.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Komu potrzebne są dzisiaj piękny dźwięk, zapadająca w pamięć strofa wiersza, obraz, od którego nie sposób się oderwać, płótno tak przemyślnie skomponowane, że hipnotyzuje? Czyż nie wystarczą nam przedmioty masowej konsumpcji, brzydkie, ale funkcjonalne, banalne i głupie w swojej powtarzalności, wszelako dające się łatwo zastosować. Mają być one użyteczne i nie pozostawiać w głowie najmniejszych asocjacji.

Mieszkamy w obozach koncentracyjnych Ikei i jemy trującą papkę Monsanto. Przyszło nam żyć w epoce za drogich, pozbawionych intymności i wyrazu celach w blokach koncentracyjnych, gdzie strach wyjrzeć przez okno, aby nagłym podmuchem powietrza nie zburzyć fryzury sąsiadce. Oglądamy propagandowe szmiry nowego świata, a nie mamy czasu, aby przeczytać dłuższy tekst, co więcej – jeśli ten tekst zmusza nas do umysłowego wysiłku, to porzucamy go ze złością jak papierek od niesmacznego cukierka. Najsławniejszymi ludźmi stają się wypudrowane koczkodany płci niewiadomej, głośne, pyskate i uwodzące swoją wyuzdaną bezmyślnością. Tak, bezmyślność może być perwersyjnie pozbawiona świadomości i myśli, a zatem opierać się jedynie na instynktach, czyli może być wyuzdana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żyjemy w epoce, w której ani Fiodor Dostojewski, ani tym bardziej Lew Tołstoj czy Bolesław Prus nie zarobiliby na szarą maść. Dziś Michaiła Bułhakowa uznano by za pozbawionego piątej klepki klerykała, któremu natychmiast należałoby zafundować reedukację u takiej np. pani Gessler. Już ona wypędziłaby z niego nie tylko Wolanta, ale także Małgorzatę i Mistrza. Pozbawiona hamulców głupota stała się dziś modna. Muzyka obecnie to monotonne bombardowanie zmysłów najbardziej pierwotnymi rytmami naszego ciała, a sztuka stała się propagandą wstrętnego bezguścia. Im coś bardziej estetycznie zwymiotowane, tym bardziej nad tym cmokają i się pindrzą.

Chamstwo urosło do rangi bon tonu. Słowa, których niegdyś głośno nie wypowiedziałby (bez rumieńca) furman, dziś łagodnie przechodzą przez nastrzykane hialuronem usta wiodących gwiazd estrady i filmu. Niestety, nigdy nie miałem o aktorach najwyższego mniemania, ale to, co teraz dzieje się wśród ich nadwiślańskiej odmiany, budzi niesmak graniczący ze wstrętem.

Reklama

Wiem, że już są państwo znużeni tymi moimi jeremiadami, ale ciągle nie mogę wyjść ze zdumienia, iż to wszystko stało się tak szybko, tak nagle.

Owszem, wielu mądrych analityków zapowiadało, że Polska szybko zostanie rozmyta przez zachodnie śmieciowe gusta i namiastki idei, w których kryje się jedynie wyleżany robak moralnego lenistwa i tchórzliwości.

Dzisiejsza Europa to zastęp trzęsących się o swoje śmierdzące srebrniki tchórzy, którzy zapłacą każdą cenę, by przedłużyć swoją pasożytniczą, pozbawioną sensu, acz wygodną egzystencję. Europa śmierdziała zgnilizną już w latach 80. ubiegłego stulecia, lecz wraz z upływem czasu otwierały się jej coraz to nowe gangreny, które do dziś pudruje jedynie większymi pokładami pomady i pudru. Łudziliśmy się, że zachodnie klimaty będą się tu lęgnąć z większym mozołem, że miną jeszcze pokolenia, zanim rozmiękczą nam nasze katolickie kolczugi. Nie minęło jednak kilkanaście lat i już nie poznajemy własnego kraju. Ba, nie poznajemy własnych dzieci.

Covid-19 w szokujący sposób pokazał nam, że nasz świat się skończył. Ciągle byliśmy kilka myśli za tym, co się działo w świecie. Gdy na Zachodzie kończył się kapitalizm, my dopiero rzucaliśmy się na Friedricha von Hayeka; gdy jaskrawo komunistyczny moloch wypełzł z brukselskich podziemi, my śmialiśmy się i mówiliśmy: no przecież oni nie mogą być tacy głupi, przecież wiadomo, czym kończy się każdy komunizm.

Do dziś nie dowierzamy, że tak ordynarnie sowieckie obyczaje opanowały całą Unię Europejską, ba – fermentują z coraz większym odorem także za oceanem. Świat popandemiczny będzie nie do poznania. Będzie to świat dystrybucji i reglamentacji, totalitarnej kontroli nad wieloma zachowaniami ludzi. Co nam pozostało? Gromadzić się wśród swoich, podawać sobie dłonie, wymieniać dobro za dobro. Słowem – odbudowywać wspólnotę na najbardziej pierwotnym jej poziomie. Oderwać się od wirujących talizmanów współczesności i spokojnie powrócić do wartości. Wypaść z „głównego nurtu”, powrócić do swojego człowieczeństwa. Czas budować arkę.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję