Reklama

Niedziela w Warszawie

Studia dla szukających Prawdy

Czy osadzona w świecie starożytnym Biblia jest atrakcyjna dla dzisiejszego odbiorcy? Jak najbardziej, o czym świadczy już kilkudziesięciu chętnych do podjęcia nauki w Szkole Biblijnej Collegium Joanneum.

Niedziela warszawska 38/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Biblia

Archiwum PWTW/Mirek Wiśniewski

Spotkania słuchaczy Szkoły Biblijnej będą odbywały się w PWTW przy ul. Dewajtis 3 (na zdjęciu) oraz w budynku Seminarium Duchownego przy ul. Krakowskie Przedmieście 52/54

Spotkania słuchaczy Szkoły Biblijnej będą odbywały się w PWTW przy ul. Dewajtis 3 (na zdjęciu) oraz w budynku Seminarium Duchownego przy ul. Krakowskie Przedmieście 52/54

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdobądź, a będziesz szczęśliwy – krzyczą do nas wszechobecne reklamy. To jest oczywiście świat iluzoryczny, ale ulegamy mu bardzo łatwo. Ten schemat stylu życia nie rozwiązuje naszych problemów. Jednym z nich jest ogromna kruchość człowieka atakowanego ze wszystkich stron, również w sferze zdawać by się mogło tak oczywistej jak własna tożsamość – na co zwraca uwagę s. dr Judyta Pudełko, biblistka z Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie Collegium Joanneum.

Prawdziwe czytanie, rozważanie Pisma Świętego prowadzi do spotkania z Osobą Żywego Boga.

Podziel się cytatem

– Pismo Święte pokazuje nam coś zupełnie innego, choć jest księgą niełatwą, bo pochodzącą z kultury Starożytnego Bliskiego Wschodu. To trzeba zawsze brać pod uwagę. Jednak, ilekroć sięgamy po Biblię, otrzymujemy odpowiedź, na podstawowe pytania: Kim jest człowiek, kim jest Bóg oraz jaki jest cel istnienia człowieka?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co nam szkodzi, a co naprawdę pomaga? Bardzo często jest to coś zupełnie odwrotnego, niż nam proponuje dzisiejszy, skomplikowany świat – zauważa s. Judyta.

Z różnych stron słyszymy wiele głosów, które próbują pokazać nam, co jest w życiu najważniejsze. Czasami cechuje je sprzeczność i osoba szukająca prawdy, widząc niejednoznaczność wszystkiego, może się zgubić. Ulega wtedy iluzjom na temat samego siebie, świata, ludzi oraz celu życia. W skrajnych przypadkach traci świadomość tego, kim w ogóle jest. Pismo Święte gwarantuje faktyczne poznanie, czyli porządkuje nasze myślenie i umysł.

Dwa lata temu zrodziła się w kręgach Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie idea tzw. Teologii dla Zabieganych, gdzie w bardzo syntetyczny i przystępny sposób został zaprezentowany uczestnikom kanon teologii oparty na czterech podstawowych filarach. Organizatorzy zaobserwowali, że kurs rozbudził w studentach jeszcze większą chęć poznawania pewnych prawd dla siebie samych. Pragnienie zgłębiania Pisma Świętego dostrzegli także podczas innych zajęć, konferencji czy pielgrzymek do Ziemi Świętej. To stało się inspiracją do utworzenia Szkoły Biblijnej, która będzie miała całkowicie otwartą formułę bez egzaminów wstępnych.

Reklama

Warunki przyjęcia zostały zamieszczone na stronie internetowej PWTW (www.pwtw.pl/szkola-biblijna-collegium-joanneum/). Uczestnictwo daje podstawę do otrzymania certyfikatu. Wykładowcy mają narzędzia w postaci specjalistycznych studiów biblijnych i mogą dopomóc w tym, żeby tekst Pisma Świętego stał się takim słowem życia, które mocno poruszy i da nową perspektywę. Pomogą przedostać się przez meandry językowe, historyczne czy kulturowe.

– Właśnie taki jest również cel naszej szkoły. Uczestnicy kursu zgłębią wymiar intelektualny, poznawczy, ale niemniej ważny jest walor duchowy. To zaproszenie do przeżywania Słowa Bożego – zachęca s. Judyta, dodając jednocześnie. – A może ono bardzo konkretnie zmieniać życie. Nie należy zatrzymywać się jedynie na walorze poznawczym, bo to jest za mało; pozostajemy wtedy na etapie religioznawstwa. To wszystko jest oczywiście piękne i bardzo ważne, ale absolutnie niewystarczające. Prawdziwe czytanie, studiowanie, rozważanie Pisma Świętego, prowadzi do spotkania z Osobą Żywego Boga, który mówi do mnie, komunikując mi miłość i zaprasza do tej relacji.

2020-09-16 11:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złota reguła

Niedziela świdnicka 41/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

Biblia

modlitwa

prawo

Ks. Zbigniew Chromy

Jerozolima, Plac Świątynny

Jerozolima, Plac Świątynny

W Księdze Powtórzonego Prawa znajdują się następujące słowa: „Słuchaj, Izraelu, i pilnie tego przestrzegaj, aby ci się dobrze powodziło i abyś się bardzo rozmnożył, jak ci przyrzekł Pan, Bóg ojców twoich”. Przestrzeganie Bożego Zakonu, jak dawniej go nazywano, wiązało się z obietnicą powodzenia i pomyślności w życiu osobistym i społecznym. Stąd każdy wierzący Żyd starał się jak ściślej przestrzegać Boże przykazania, aby mieć udział w Bożym błogosławieństwie i we władaniu na ziemi opływającej w mleko i mód. Z czasem tak rozmnożono i uszczegółowiono przepisy, że ich liczba doszła aż do 613. Każdy pobożny Żyd musiał więc przestrzegać owych 613 nakazów i zakazów, co było dość uciążliwe. Wśród nich jedne były bardziej, drugie zaś mniej ważne. Na ten temat wśród nauczycieli prawa toczyły się wielkie spory o to, które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Pytanie to często zadawano żydowskim nauczycielom I wieku. Również rabbiemu Jezusowi z Nazaretu zadano takie pytanie. Wcześniej postawiono je słynnemu rabbiemu Hillelowi, który tak odpowiedział: „Nie czyń bliźniemu tego, czego sam nienawidzisz. Oto całe prawo, reszta jest tylko komentarzem. Idź i ucz się”. Hillel udzielił takiej odpowiedzi na pytanie prozelity (nie żyda) pytającego o istotę Prawa. Słynny rabbi uważał, że słowa w jedną zasadę łączą całe Prawo, wszystkie 613 przykazań. Pan Jezus na pytanie faryzeusza, być może samego Hillela, który notabene miał pochodzić od króla Dawida, odpowiedział tak: „Pierwsze jest: «Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą»”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję