Reklama

Kościół

Kościół był zawsze z narodem

Ludzie szli do kościoła po nadzieję i wsparcie swojej ludzkiej godności, po uzyskanie łaski większej pewności siebie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobrze, że media poświęciły tak wiele czasu ważnej rocznicy podpisania porozumień, które stanowią także datę formalnego powstania Solidarności.

My, Polacy, bardzo dobrze wiedzieliśmy, co to jest ustrój socjalistyczny i jakie upoważnienie mają ci, którzy nami rządzą – bagnety sowieckie były mocno wpisane w działania ówczesnej komunistycznej władzy. Nie byliśmy tylko pewni, czy ta władza potrwa długo czy krótko. Dobrze, że było Radio Wolna Europa. Ale przecież bardzo ważne miejsce zajmowali też w tym czasie wspaniali polscy biskupi i księża.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ludzie szli do kościoła po nadzieję i wsparcie swojej ludzkiej godności, po uzyskanie łaski większej pewności siebie. Człowiek zawsze potrzebuje odniesienia do Boga, ale i do innych ludzi. To odniesienie wybrzmiało najmocniej, gdy Polska ożywiła się odwagą i nadzieją przez wybór polskiego papieża Jana Pawła II. To była wielka radość, na ulicach, w zakładach pracy, na uczelniach, w biurach – wszędzie.

W tamtym czasie zaczęły się także pojawiać różne ruchy społeczne. Brakowało im jednak mocy przeniesienia społecznego. Taką moc dawały: ambona, spotkania oazowe, pielgrzymka, a zwłaszcza duszpasterstwo akademickie. Ileż spotkań z większością opozycjonistów odbywało się w naszej „Piwnicy” – częstochowskim ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego! Oczywiście, byliśmy dobrze pilnowani przez ludzi SB. Pamiętam pewnego Bogdana, któremu zadałem pytanie wprost, czy jest donosicielem SB. Odpowiedział, że nie. – To dlaczego jesteś taki smutny na spotkaniach? – zapytałem. Tłumaczył się sprawami rodzinnymi. A potem, już po jego studiach, mijaliśmy się na ulicy: ja szedłem do sióstr zmartwychwstanek z Mszą św., a on – do pracy w Komendzie Milicji Obywatelskiej. Nigdy mi się nie ukłonił, a kiedyś, gdy w moim domu rodzinnym SB urządziło rewizję (1985 r.), to żeby się nie spotkać, obchodził mnie dłuższą drogą. Tak było...

Reklama

Jeszcze inny obraz. Gdy w Częstochowie w klubie „Ikar” Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego rozpoczął się w 1980 r. strajk, przyszła do mnie Agata Grzybowska z prośbą, by odprawić dla strajkujących Mszę św. Poprosiłem o pozwolenie mojego ówczesnego biskupa Stefana Barełę. Od tej pory codziennie odprawiałem dla strajkujących robotników Mszę św. Pamiętam też, że już pierwszego dnia po jej odprawieniu w drodze powrotnej z „Ikara” miałem możliwość przywitać się z wysłannikiem władz PRL wiceministrem Jabłońskim – tak się wtedy przedstawił.

Gdy mówimy o wybiciu się Polski na niepodległość, to nie wolno zapominać o Kościele. Jestem tu zaskoczony wypowiedzią Lecha Wałęsy, który jakby zapomniał, jakie zabiegi były czynione, by doszło do jego spotkania z Ojcem Świętym. Wszyscy wielcy Polacy, a także wielcy mężowie stanu, jak choćby Ronald Reagan czy Michaił Gorbaczow, świadczyli o wielkim oddziaływaniu papieża Polaka na dzieje Polski i Europy. Ja także, jako duszpasterz akademicki w tamtym czasie, miałem możliwość nie tylko przeżywać wielkość tych wydarzeń, ale i czynnie uczestniczyć w przygotowaniu do pierwszej wizyty Ojca Świętego w 1979 r. Niewątpliwie dała ona Polakom siłę i odwagę do zrywu wolności, który objawił się w sposób genialny w wybuchu Solidarności.

Wspomnę także o spotkaniu duszpasterzy akademickich w kolegiacie św. Anny w Warszawie, na które przybył ówczesny sekretarz KEP abp Bronisław Dąbrowski.

Nikt z nas nie wiedział wówczas, kto to jest Wałęsa.

Arcybiskup wyjaśniał nam, że część ludzi PZPR postanowiła odsunąć Gierka od władzy i to oni zdecydowali o strajku w Świdniku, nawet przyspawali pociąg do torów kolejowych. Ale tam sprawa się nie udała – jak powiedział abp Dąbrowski – i przeniesiono ją do Gdańska. Tutaj zaistniał niejaki Wałęsa, który zgodził się przewodniczyć strajkowi na Wybrzeżu. Tyle pamiętałem z wypowiedzi ówczesnego sekretarza episkopatu Polski. Dla nas, duszpasterzy akademickich, była to ważna informacja. Pomogła nam w pracy ze studentami, którzy włączali się w tworzenie Solidarności.

Niestety, wielu moich kolegów duszpasterzy akademickich już nie żyje, a mogliby opowiadać w szczegółach o tym, jak wielką rolę w walce o wolność narodu odegrał Kościół. Dobrze, że świadkami tego jest też wielu wierzących świeckich.

2020-09-09 11:43

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odszedł nestor dziennikarstwa katolickiego

Niedziela Ogólnopolska 53/2023, str. 16-20

[ TEMATY ]

Ks. Ireneusz Skubiś

B.M. Sztajner/Niedziela

Ks. inf. dr Ireneusz Skubiś (1938 – 2023)

Ks. inf. dr Ireneusz Skubiś (1938 – 2023)

20 grudnia odszedł długoletni redaktor naczelny Niedzieli ks. inf. dr Ireneusz Skubiś. Pozostanie na zawsze we wspomnieniach wszystkich tych, którzy wraz z nim mieli szczęście tworzyć nasz tygodnik.

Nestor dziennikarstwa katolickiego – ks. inf. dr Ireneusz Skubiś należy do grona wielkich Polaków, odważnych kapłanów, głoszących prawdę we wszystkich okolicznościach. Przez całe swoje kapłańskie i dziennikarskie życie miał odwagę iść pod prąd. Otwierał drzwi dla Chrystusa i torował drogę prawdzie, docierając – głównie przez łamy Niedzieli – do Polaków w całym kraju oraz poza jego granicami.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję