Reklama

Wiadomości

CBOS: Polacy pamiętają o Janie Pawle II

Mimo upływu 10 lat od śmierci Jana Pawła II pamięć o nim jest wśród jego rodaków wciąż żywa - uważa tak aż 94% badanych, w tym 61% zdecydowanie. Dla niemal wszystkich Polaków (95%) Jan Paweł II pozostaje ważnym wzorem postępowania - wynika z badania CBOS przeprowadzonego przed 10. rocznicą śmierci Papieża Polaka.

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

rocznica

badania

Arturo Mari/Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

2 kwietnia minie dziesięć lat od śmierci Jana Pawła II. Z tej okazji CBOS zapytał, czy pamięć i nauczanie papieża Polaka są wśród jego rodaków żywe oraz czy pozostaje on ważnym autorytetem moralnym w dzisiejszym społeczeństwie.

Polacy, jak się okazuje, nie mają większych wątpliwości co do tego, że w 10 lat od śmierci Jana Pawła II pamięć o nim jest wśród jego rodaków wciąż żywa. Uważa tak aż 94% badanych, w tym przeważająca część (61% ogółu) zdecydowanie. W porównaniu z ubiegłorocznym pomiarem minimalnie przybyło tych, którzy mają odmienne zdanie na ten temat (z 2% do 5%), dość wyraźnie za to zmniejszyła się (o 11 pkt. procentowych) grupa osób uznających społeczną pamięć o Janie Pawle II za niekwestionowaną. Obecnie opinie na ten temat wyrażane są mniej zdecydowane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rzadziej niż przekonanie o pamięci o Janie Pawle II Polacy deklarują znajomość papieskiego nauczania. Jest o tym przekonanych 71% badanych, a wątpliwości co do tego nie ma tylko 18% (26% przed rokiem).

W jeszcze mniejszym stopniu badani są przekonani, że nauczanie Jana Pawła II znajduje zastosowanie w życiu Polaków. 45% respondentów uważa, że większość Polaków kieruje się w swoim życiu wskazaniami Jana Pawła II, w tym co dwunasty (8% ogółu) jest o tym stanowczo przekonany. Przeciwną opinię wyraża 44% ankietowanych, w tym co szesnasty (6% ogółu) zdecydowanie nie zgadza się ze stwierdzeniem, że Polacy w większości żyją zgodnie z nauczaniem Jana Pawła II.

Ponad dwie trzecie badanych (70%) przyznaje, że zna treść papieskiego nauczania, choć tylko 15% stwierdza to w sposób zdecydowany.

Od śmierci Jana Pawła II do roku 2010 odsetek respondentów, którzy twierdzili, że znają treść jego przesłania, systematycznie malał. W tym samym czasie ponad dwukrotnie wzrosła liczba osób, które deklarowały, że nie znają papieskiego nauczania (z 17% do 39%). Przy okazji beatyfikacji, a następnie kanonizacji papieża ten spadkowy trend znacznie wyhamował. Choć obecnie odsetek osób deklarujących znajomość papieskiego nauczania jest nadal nieco niższy niż tuż po śmierci Jana Pawła II, to pozostaje wyraźnie wyższy niż w 2010 r. W porównaniu z badaniem sprzed roku zmniejszył się odsetek respondentów, którzy przyznają, że nie orientują się w tym, czego nauczał Jan Paweł II (z 30% do 27%).

Reklama

Badani deklarujący znajomość treści nauczania Jana Pawła II oraz kierujący się w życiu jego wskazaniami to obecnie 59% ogółu, a więc mniej więcej tyle co przed rokiem (spadek o 1 punkt). Dominują oni prawie we wszystkich grupach społeczno-demograficznych. Najczęściej deklaracje takie składają osoby praktykujące raz w tygodniu (72%) lub częściej (77%), mieszkające na wsi (71%), w wieku co najmniej 65 lat (68%), z wykształceniem podstawowym (67%), o prawicowych poglądach politycznych (65%). Częściej są to kobiety niż mężczyźni (67% wobec 50%).

Polacy są też przekonani o moralnym autorytecie Jana Pawła II. Dla niemal wszystkich Polaków (95%, o 3 pkt. więcej niż rok temu) pozostaje on ważnym wzorem postępowania, w tym dwie trzecie (65%) nie ma co do tego wątpliwości.

Jan Paweł II jest uznawany za autorytet moralny częściej niż Franciszek (95% do 84%), choć obecny papież jest darzony olbrzymią sympatią.

Nawet osoby w ogóle niepraktykujące w zdecydowanej większości (78%) dostrzegają w nim wzór właściwego postępowania.

Jan Paweł II pozostaje autorytetem moralnym dla 100% osób określających się jako wierzące i postępujące zgodnie z nauczaniem Kościoła, dla 95% wierzących na swój własny sposób, a także dla 64% respondentów określających się jako niezdecydowani lub niewierzący.

Jak wynika z deklaracji przedstawionych CBOS, mimo 10 lat od śmierci Jana Pawła II duchowa więź rodaków z papieżem jest wciąż żywa. W tym czasie niemal wszyscy badani (98%) przynajmniej raz wspominali go lub rozmawiali o nim, przy czym ponad dwie piąte (43%) czyniło to często lub bardzo często. Z kolei blisko dwie trzecie ankietowanych (64%) przyznaje, że w modlitwie prosiło Jana Pawła II o pomoc w jakiejś konkretnej sprawie (24% modliło się o wstawiennictwo papieża często lub bardzo często).

2015-03-31 11:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stypendyści Jana Pawła II

Niedziela sandomierska 42/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Dzień Papieski

Archiwum Fundacji

Sandomierscy stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia i ks. Andrzej Barzycki, diecezjalny koordynator Fundacji

Sandomierscy stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia i ks. Andrzej Barzycki, diecezjalny koordynator Fundacji

Od 12 lat, w niedzielę poprzedzającą 16 października, dzień wyboru kard. Karola Wojtyły na Następcę św. Piotra, organizowany jest w całej Polsce Dzień Papieski. W tym roku przypada on 14 października i przebiegać będzie pod hasłem „Jan Paweł II - Papież rodzinnny”. Głównym organizatorem przedsięwzięcia jest Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia, której wolontariusze zbierają tego dnia datki na fundusz stypendialny dla niezamożnych, a utalentowanych młodych ludzi. W każdej diecezji stypendyści Fundacji kwestują w swoich parafiach, a na ulice miast i miasteczek wychodzą wolontariusze z żółtymi puszkami, by zbierać pieniądze, ale także przypominać o misji Dzieła i nauczaniu Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie spotkania maryjne

2024-05-03 21:00

Irena Markowicz

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

W maju, miesiącu przesiąkniętym wdzięcznością do naszej Matki w Niebie łatwiej też

odnajdujemy ślady jej obecności w naszym otoczeniu. Kamienna figura Pani Rzeszowa na osiedlu Staroniwa, bliźniaczo podobna do tej, która objawiła się Jakubowi Ado w 1513 na gruszy w ogrodzie bernardyńskim...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję