Choć Andrzej Duda odniósł zwycięstwo w wyborach prezydenckich, to jednak dane dotyczące struktury wiekowej jego elektoratu są dość niepokojące, zwłaszcza w kontekście kolejnych elekcji czekających polską prawicę za kilka lat. Okazuje się, że od PiS odpłynęła większość młodzieży (na Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze głosowało 65% osób w wieku 18-29 lat, podczas gdy na urzędującego prezydenta tylko 35%), mimo że to właśnie ta grupa wiekowa została przez obecną ekipę rządzącą obdarzona bezprecedensową ulgą, czyli całkowitym zwolnieniem z podatku dochodowego (przed 26. rokiem życia). Nie był to jednak wystarczający magnes, by zagłosować na Dudę, ważniejsze okazały się bowiem inne argumenty. Nie ekonomiczne, lecz kulturowe. Na skutek rosnącego ogólnie dobrobytu coraz częściej młodzież jest tak zasobna i rodzinnie ustabilizowana w społecznych strukturach, że względy środowiskowe i światopoglądowe są ważniejsze od finansowych.
W rozmowach z niektórymi prawicowymi politykami dało się wyczuć nutę rozczarowania, że tak duże transfery socjalne przyniosły rządzącym mniejsze efekty, niż oczekiwano. Zarówno zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych, jak i Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich wisiały bowiem na włosku. Ostatni triumf przyniosła dopiero olbrzymia mobilizacja starszego pokolenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
No cóż, ludzie szybko się przyzwyczajają do dobrego i zaczynają je traktować jako coś oczywistego, co im się po prostu należy. Dlatego rządzący nie mogą liczyć na wdzięczność za programy spójności społecznej po stronie trwałych aktywów.
Widać wyraźnie, że na tym paliwie PiS już dalej nie pojedzie. To były ostatnie wybory, które można było wygrać w ten sposób. Trzeba szukać rezerw gdzie indziej. Z jednej strony, tak jak Viktor Orbán na Węgrzech, wśród małych i średnich przedsiębiorców, przez ułatwianie prowadzenia własnego biznesu, a z drugiej – wśród młodzieży.
Nowe czasy wymagają nowej filozofii rządzenia, ponieważ zmienia się kontekst kulturowy współczesnej polityki. Widać to szczególnie na przykładzie młodzieży, która sekularyzuje się w bardzo szybkim tempie.
Badania przeprowadzone w ciągu ostatnich 8 lat przez renomowany ośrodek Pew Research Center w 108 krajach świata pokazują, że Polska jest globalnym liderem pod względem spadku religijności wśród młodzieży. Rozziew w uczestnictwie we Mszach św. między pokoleniem rodziców a pokoleniem dzieci wynosi u nas aż 29%. O ile co niedzielę praktykuje swoją wiarę ok. 55% osób powyżej 40. roku życia, to wśród nastolatków odsetek ten wynosi już tylko 26%.
W tych samych badaniach ostatnie miejsce na świecie zajęliśmy również w przypadku osobistych deklaracji dotyczących przywiązania do wiary oraz uznawania jej za ważny element życia. Tu również przepaść międzypokoleniowa była w porównaniu z innymi krajami największa. To zjawisko dotyczy nie tylko religii, ale całego świata wartości. Kod kulturowy między pokoleniami dziadków i wnuków zostaje radykalnie zerwany.
Andrzej Duda wygrał tylko w kategorii wiekowej powyżej 50. roku życia. Przegrywamy wojnę kulturową. Jeżeli prawica nie wejdzie w sferę mediów, kultury i edukacji, poniesie klęskę – przy czym stawką nie są dłuższe lub krótsze rządy PiS, ale jest nią zbudowanie trwałych przedpolitycznych podstaw do rządzenia. Dlatego prawica powinna wypracować własny projekt kulturowy, który okaże się dla młodego pokolenia atrakcyjny duchowo i intelektualnie.