Reklama

12 lipca uratowaliśmy państwo

Uniknęliśmy poważnego zagrożenia dla polskiej niepodległości i stabilnego rozwoju państwa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wynik wyborów prezydenckich miał wielkie znaczenie dla naszego kraju, i nie są to tylko slogany. Niezależnie od politycznych poglądów warto dokonać analizy sytuacji, w której wynik byłby odmienny niż zwycięstwo Andrzeja Dudy.

Gdyby 12 lipca zwyciężył Rafał Trzaskowski, byłoby to wydarzenie krytyczne dla rozwoju i stabilności Polski. Po postawie marszałka senatu Tomasza Grodzkiego widać bowiem, że obecna opozycja nie tylko nie ma zamiaru współpracować z rządem przy newralgicznych dla państwa kwestiach, ale też systematycznie i bezwzględnie dąży do jak największej destabilizacji oraz klinczu. Oczywiście, obóz władzy to nie są tylko geniusze i aniołki, wielu ludzi w kręgach obecnego rządu to postaci marne i nastawione wyłącznie na osiąganie prywatnych korzyści, jednak strukturalnie obecność prezydenta z opcji przeciwnej mogłaby doprowadzić do kompletnego chaosu i blokady legislacyjnej. W naszym ustroju jest bowiem tak, że prezydent ma niewielką możliwość kreowania realnych wydarzeń, ma natomiast moc prezydenckiego weta i właśnie ta siła może prowadzić do zablokowania skutecznego rządzenia. Krótko mówiąc, prezydent niewiele może zdziałać, ale ma ogromną – ustawową – możliwość przeszkadzania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Prezydentura Rafała Trzaskowskiego nie byłaby powtórką z okresu, gdy prezydentem był Lech Kaczyński, a władzę sprawowała koalicja PO-PSL. Wtedy Kaczyński nie posuwał się do działań „totalnych”, nakierowanych jedynie na destrukcję rządu. Decydowały o tym pewna dojrzałość polityczna prezydenta oraz jego zmysł państwowy, który sprawiał, że potrafił on współpracować z niechętnym sobie rządem. Tym razem taka sytuacja na pewno by się nie powtórzyła. Świadczą o tym nawet pierwsze reakcje na zwycięstwo Dudy, które płyną z obozów lewicy i Platformy Obywatelskiej. Przewodniczący PO Borys Budka oświadczył niedawno wprost, że będzie dążył do tego, aby wybory zostały unieważnione. Nie interesują go konsekwencje takiej sytuacji, które mogłyby wpłynąć na stabilność i siłę naszego państwa – ważne jest, aby zyskała na tym grupa ludzi związana z PO.

Trzaskowski nie jest politykiem samodzielnym i wykonując swoje prezydenckie obowiązki, byłby po prostu istotnym elementem antypaństwowej gry PO i jej sponsorów. Porażka Dudy byłaby też krańcowo niekorzystna dla naszych relacji ze Stanami Zjednoczonymi; Trzaskowski nie jeden raz we wrogim tonie wypowiadał się o prezydencie Donaldzie Trumpie. Jednocześnie nie jest tajemnicą, że realizowałby strategie opracowywane w Berlinie. Polityka Niemiec natomiast od co najmniej dekady zmierza do tego, aby jak najbardziej wyrugować wpływy USA z Europy. Polska, dryfując w stronę niemieckich strategii, nie tylko rozluźniłaby więzy z USA, ale także powoli wchodziłaby na kurs kolizyjny ze wzmacnianymi przez USA projektami (m.in. z projektem Międzymorza).

Przy takim nastawieniu niemożliwa stałaby się także polska polityka obronna. Koncepcje działania polskiej armii i strategiczne cele obronne, które prezentują politycy PO, są bowiem niemal krańcowo odmienne od polityki obecnego obozu rządzącego. Platforma Obywatelska jest nastawiona na zmniejszanie polskiej armii i systematyczne cięcie wydatków na obronność – taka praktyka była już stosowana w czasach, gdy ministrem obrony narodowej był Bogdan Klich. Teraz trwałaby wieczna wojna o stanowiska w armii i stopnie generalskie między szefem MON a ośrodkiem prezydenckim. W praktyce skutkowałoby to całkowitym paraliżem naszego potencjału wojskowego, a Polska niczym by już nie odstraszała przed agresją ze strony Rosji czy Niemiec. Prezydent dążyłby też do tego, aby polska gospodarka stała się jedynie uzupełniająca wobec rozwoju gospodarki Niemiec. W tej materii Rafał Trzaskowski nie miałby żadnych suwerennych rozwiązań. Przy jego prezydenturze doszłoby ponadto do paraliżu polskiego systemu edukacji. Nie od dziś wiadomo, że Trzaskowski jest promotorem wpływów ideologii LGBT w Polsce, naciskałby więc, aby tzw. edukacja seksualna znalazła się w podstawowym programie szkolnym. To prowadziłoby do nieuchronnego konfliktu z ministrem edukacji, a w konsekwencji do całkowitego paraliżu i zanarchizowania polskich szkół.

Można więc stwierdzić, że wygrana Trzaskowskiego doprowadziłaby po prostu do anarchii i konfliktów we wszystkich ważnych dla Polski dziedzinach.

2020-07-21 12:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żywy pomnik Jana Pawła II. 25 lat Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia

2025-07-16 09:26

[ TEMATY ]

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia

św. Jan Paweł II

żywy pomnik

Karolina Jaworska

Stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”

Stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”

Zamysł powołania fundacji, która byłaby „żywym pomnikiem” pontyfikatu Jana Pawła II, wcielającym w życie głoszone przez niego idee, zrodził się w trakcie przygotowań do papieskiej pielgrzymki w 1999 roku. Konkretnie - w gronie polityków i przedstawicieli świata biznesu, którzy powołali Komitet Honorowy Organizacji Wizyty Ojca Świętego, wspierający Komisję Sponsoringową Episkopatu Polski, działającą od grudnia 1998 r. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Pieronka. W tym roku Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia obchodzi 25-lecie działalności.

Zgodnie z zamierzeniem inicjatorów, fundacja miała gromadzić środki finansowe na cele wskazane przez Episkopat Polski - przede wszystkim na wspieranie kultury i nauki katolickiej. Do Komitetu Honorowego z grona polityków weszli m.in.: Alicja Grześkowiak, Maciej Płażyński, Marian Krzaklewski, Franciszek Stefaniuk, Hanna Suchocka, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Emil Wąsacz, Janusz Steinhoff, Wiesław Walendziak, Wiesław Chrzanowski, Marek Zdrojewski i Paweł Łączkowski. Spośród biznesmenów członkami Komitetu zostali m.in.: Piotr Gaweł - przewodniczący Rady Poczty Polskiej, Wojciech Kwiatkowski - dyrektor generalny Poczty Polskiej, Zbigniew Nasiłowski - z firmy „Animex”, Henryka Pieronkiewicz - BPH, Maria Wiśniewska - PKO SA, Krzysztof Żmijewski - Polskie Sieci Elektroenergetyczne, Władysław Jamroży - PZU SA, Andrzej Modrzejewski i Konrad Jaskóła - Petrochemia Płock, Tomasz Tywonek - Telekomunikacja Polska oraz Jerzy Zdrzałka - KGHM Polska Miedź.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz Kapłanów w Rzymie

2025-07-16 09:21

mat. pras

Ksiądz Jacek Tomaszewski był uczestnikiem Mszy świętej z Ojcem Świętym Leonem XIV

Ksiądz Jacek Tomaszewski był uczestnikiem Mszy świętej z Ojcem Świętym Leonem XIV

W Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa kapłani z całego świata zgromadzili się w Bazylice św. Piotra w Rzymie na Eucharystii z papieżem Leonem XIV. Była to Msza święta z racji Jubileuszu Kapłanów, który odbywał się w Rzymie z racji Roku Jubileuszowego “Pielgrzymi Nadziei”. Wśród ponad 5 tysięcy kapłanów byli także księża z Archidiecezji Wrocławskiej, a wśród nich ks. Jacek Tomaszewski, proboszcza parafii NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie

Dla ks. Jacka Tomaszewskiego, przeżywanie roku jubileuszowego to szczególne doświadczenie. - W tym roku drogą jubileuszową i przez drzwi święte w Bazylice św. Piotra przeszedłem w lutym na pielgrzymce z grupą parafialną. To był czas, kiedy papież Franciszek chorował, ale jeszcze nie przypuszczałem, że to będą ostatnie tygodnie Ojca Świętego - wspomina ks. Jacek, dodając: - Prywatnie byłem jeszcze w Rzymie w marcu. Wtedy to miałem okazję być w Poliklinice Gemelli, tam gdzie przebywał papież Franciszek. Byłem tam w jednej z dwóch kaplic, które się tam znajdują. Także miałem okazję dwukrotnie uczestniczyć w wieczornej modlitwie za papieża na placu św. Piotra. Było to doświadczenie Kościoła modlącego się, trwającego przy Piotrze i tego Kościoła bardzo różnorodnego, bo różnych kolorów skóry, języków i modlącego się razem do Boga.
CZYTAJ DALEJ

Kościół przygotowuje się do Jubileuszu cyfrowych misjonarzy i katolickich influencerów

2025-07-16 14:42

[ TEMATY ]

jubileusz

cyfrowi misjonarze

katoliccy influencerzy

Adobe Stock

28 i 29 lipca Rzym zgromadzi cyfrowych ewangelizatorów z całego świata podczas historycznego spotkania, na którym nie zabraknie modlitwy, formacji i braterstwa.

Po raz pierwszy w swojej historii Kościół katolicki zorganizuje jubileuszowe wydarzenie w ramach Roku Świętego, które będzie poświęcone cyfrowym misjonarzom i katolickim influencerom, formalnie uznając środowisko wirtualne za prawdziwe pole misyjne. Wydarzenie odbędzie się w Rzymie w dniach 28 i 29 lipca, zbiegając się z dwoma pierwszymi dniami Jubileuszu Młodzieży. W rzeczywistości wielu młodych ludzi, którzy ewangelizują w mediach społecznościowych, będzie aktywnie uczestniczyć w obu uroczystościach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję