Reklama

Między „Lalką” a „Chłopami”

Polska to jedyne dobro, które mamy od pokoleń, i choćby z szacunku dla tych, których straciliśmy, musimy być dla niej troskliwi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcielibyśmy być – my, Polacy – ulepieni ze strof Mickiewicza, Słowackiego, z opowieści Henryka Sienkiewicza, tymczasem mało w nas tego wszystkiego. Mało mamy w swoich wnętrzach czystej, romantycznej Polski, obrazów i smaków ze szlacheckich dworków. Mało w nas – współczesnych Polakach – subtelności i delikatności, która ciągle pobrzmiewa w strofach opisujących minioną Polskę.

Zniknęły gdzieś polska elegancja wzajemnego odnoszenia się do siebie, subtelność w rozmowach, piękny język. Gdzieś – w dziejowych tragediach – je postradaliśmy. Lubimy się na nie powoływać, ale w naszej codzienności ich nie ma. Nie ma zarówno dzikich i desperacko odważnych lisowczyków, jak i powstańców i ich żon, które wyprawiały ich do walki, a potem czekały na progu, wypatrując, czy poranieni powrócą. Wywieziono tych ludzi, zatracono. My, dzisiejsi, poszukujemy swoich korzeni, czasem snobujemy się na rodzinne parantele, ale przecież inaczej już żyjemy, myślimy, nasz język zachwaścił się niebacznością, wulgarnością. Publicznie pozwoliliśmy sobie na zbyt wiele, zbyt wiele też uchodzi, zbyt małpio podążamy za tym, co przynosi nam ściek popularnych mediów i tzw. kultury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdybyśmy chcieli wracać tam, w te miejsca i czasy, które – mocno idealizując – widzimy jako swoją prawdziwą ojczyznę w historii, to musielibyśmy zmienić wszystko. Musielibyśmy być inni... A to po prostu niemożliwe.

Reklama

Dziś – jeśliby szukać w literaturze – jesteśmy rozerwani w duszach między dwoma fundamentalnymi polskimi utworami. Tkwimy między Lalką Bolesława Prusa a Chłopami Władysława Reymonta. Tylko więcej w nas dziś Boryny niż Wokulskiego. Więcej we współczesnym Polaku chłopa niż XIX-wiecznego inteligenta. Nie jest to nasza wina, tak nas poprowadziły dzieje i wojenne zawieruchy. Ci, którzy mieli najlepsze odruchy, największą świadomość – zginęli, pochłonęły ich pola bitew i syberyjskie pustkowia, stepy Kazachstanu. Dziś obruszamy się na to, że dominują serwilizm, bylejakość, że nie ma uczciwości w sferze społecznej i w gospodarce, ale jesteśmy przede wszystkim potomkami chłopów, którzy nie mieli czasu na górnolotne rozważania, bo morderczym wysiłkiem walczyli o byt. Ta chłopska mentalność ze wszystkimi swoimi dobrymi i szkaradnymi cechami przelała się na dzisiejszą Polskę. Egoizm, chęć urządzenia się za wszelką cenę, nepotyzm, kompleksy wobec innych nacji... W tym chłopskim dziedzictwie są jednak również duża cierpliwość, instynktowny racjonalizm, przywiązanie – może czasem płytkie – do religii i Kościoła. Jesteśmy często zawistni i nie możemy się wyzwolić z ochoty niezdrowej rywalizacji z sąsiadem, to fakt – ale przy tym wszystkim potrafimy sobie pomagać w sytuacjach nadzwyczajnych. Tak jak wtedy, gdy na wsi spłonął dom lub wydarzyła się inna katastrofa, społeczność potrafiła się zorganizować i pomóc poszkodowanym. Bywamy bezwzględni i dosyć płytcy etycznie, ale mimo to wiemy dokładnie, co jest dobre, a co złe. Nasze współczesne narodowe sumienie ciągle nie jest splamione żadną ohydą, a takie często przytrafiały się innym mieszkańcom Starego Kontynentu. Instynktownie też szanujemy wolność – zawsze była ona synonimem czegoś najlepszego. Może trochę naiwnie meblujemy nasz polski raj, ale nie ma w nim hipokryzji ani wyrachowania. Pewnie też dlatego nie wychodzi nam gra w służby specjalne – jesteśmy na to zbyt prostoduszni.

Często wstydzimy się naszych zachowań, ciągle brak nam światowej ogłady, ale kto miał nas poprawnie ukształtować? Komuna? Trzydziestoletnie rządy półpaństwa dla niepoznaki zwanego Trzecią Rzecząpospolitą? Nie jesteśmy wyrachowani, szczerze ujawniamy emocje, nawet te, które nie najlepiej o nas świadczą. Ciągle jesteśmy zajadli w kłótniach. Wycięto nam jednak w pień nie tylko ziemiaństwo, ale też nawet wątłą warstwę mieszczaństwa, która ledwo zaczęła kiełkować, a już uderzyły w nią młoty dwóch wojen światowych.

Farmazony niech się wstydzą polskości za granicą, niech udają tych, kim nigdy nie będą. My musimy mozolnie budować cieniutką warstewkę elity, aby Polska dojrzewała, doroślała, sublimowała się. Polska to jedyne dobro, które mamy od pokoleń, i choćby z szacunku dla tych, których straciliśmy, musimy być dla niej troskliwi.

2020-06-30 10:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież zatwierdził cud potrzebny do kanonizacji bł. Pier Giorgio Frassatiego

2024-11-25 14:53

[ TEMATY ]

święci

bł. Pier Giorgio Frassati

cud

Luciana Frassati/Wikipedia

Bł. Pier Giorgio Frassati

Bł. Pier Giorgio Frassati

Ojciec Święty Franciszek przyjął dziś na audiencji kardynała Marcello Semeraro, Prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Ojciec Święty upoważnił tę dykasterię do promulgowania dwóch dekretów o autentyczności cudów (do kanonizacji), dwóch dekretów o męczeństwie (do beatyfikacji), o potwierdzeniu kultu (także do beatyfikacji) oraz jednego o heroiczności cnót.

Przeczytaj także: Papież dziękuje za nowych błogosławionych i ogłasza daty kanonizacji dwóch nowych świętych
CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata

[ TEMATY ]

uroczystość Chrystusa Króla

TD

Wizerunek Chrystusa Króla w kościele na Baranówku, ołtarz główny, mozaika

Wizerunek Chrystusa Króla w kościele na Baranówku, ołtarz główny, mozaika

Zasiadającego na tronie Pantokratora a zarazem ukoronowanego cierniem i bezsilnego Zbawiciela katolicy wspominają na koniec roku kościelnego, który symbolicznie oznacza też koniec czasu i nastanie wieczności. Chrystusa Króla Wszechświata Kościół katolicki czci w ostatnią niedzielę roku liturgicznego.

Uroczystość tę wprowadził papież Pius XI w roku 1925 na zakończenie Roku Świętego: przypadła ona wówczas na 11 grudnia. Po ostatniej reformie liturgicznej w 1969 r. uroczystość została przeniesiona na ostatnią niedzielę przed Adwentem. Mimo, że jest to święto tak młode, jego treść była przeżywana w Kościele od początku jego istnienia. Wskazuje na to wiele fragmentów Ewangelii oraz starożytnych pism chrześcijańskich. Geneza kultu Chrystusa jako Króla sięga natomiast już Starego Testamentu, zapowiadającego przyjście Mesjasza, króla, potomka Dawida.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura: Policjant, który śmiertelnie postrzelił kolegę, usłyszał zarzuty

2024-11-25 16:11

[ TEMATY ]

prokuratura

Adobe Stock

Podejrzany usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień i nieuzasadnionego użycia broni służbowej oraz spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu, a w następstwie spowodowania śmierci innej osoby – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Norbert Woliński.

Zaznaczył, że policjant nie przyznał się do zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję