Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Łacińska różnorodność

Liturgia to nie jedyny znak rozpoznawczy Duszpasterstwa Łacińskiej Tradycji Kościoła w Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Wachlarz inicjatyw, za którymi ono stoi, jest bardzo szeroki i obejmuje zarówno ruch pielgrzymkowy, jak i kursy językowe.

Niedziela bielsko-żywiecka 24/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Eucharystia

język łaciński

MR

Ks. G. Klaja podczas jednego z wykładów

Ks. G. Klaja podczas jednego z wykładów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do kościoła św. Barbary w Bielsku-Białej Mikuszowicach Krakowskich na łacińską liturgię o godz. 15.15 przychodzi w każdą niedzielę grupa 100-150 wiernych. Wzrasta nie tylko frekwencja, ale i ilość miejsc, w których regularnie jest ona sprawowana. Obecnie zetknąć się z nią można w kościele św. Jerzego w Cieszynie, gdzie dba o jej celebrację ks. Marcin Wróbel, w kościele św. Marka w Żywcu, gdzie odprawia ją o. Rafał Wagner, w kaplicy św. Jana Kantego w Kętach, gdzie przewodzi jej pochodzący z Mikuszowic Krakowskich, a pracujący w Czechach, ks. Paweł Dobija.

Od niedawna nowym miejscem, gdzie można wziąć udział w takiej Mszy św., jest kaplica św. Jacka w Oświęcimiu. W Bielsku-Białej i w Cieszynie o oprawę muzyczną liturgii dbają męskie i żeńskie schole, które obok tekstów łacińskich przygotowują tradycyjne polskie pieśni religijne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Podoba mi się łacina. Na Mszy św. śpiewa się ją a cappella, przez co pieśni uzyskują podniosły charakter. Ćwiczymy, korzystając m.in., ze śpiewnika „Cancionale”. Liczy on ok. 150 stron. Przez to, że zaangażowałam się w scholę, umiem na pamięć 75 proc. z jego zawartości – mówi Barbara Włodarz z Wilkowic. W Bielsku-Białej żeńska schola szkoli swój warsztat dwa razy w tygodniu. O właściwy dobór pieśni i jakość ich wykonania dba Ewa Wilman, absolwentka szkoły muzycznej.

Reklama

– Chorały gregoriańskie są naturalną modlitwą Kościoła ściśle związaną z liturgią. Ich celem nie jest wzbudzanie zachwytu, choć nie można odmówić im piękna. One uwydatniają tekst, który muzyka jedynie oplata. Dlatego są tak ważne – mówi Ewa Wilman.

Aby je lepiej zrozumieć, osoby tworzące schole oraz członkowie Duszpasterstwa Łacińskiej Tradycji Kościoła w Diecezji Bielsko-Żywieckiej miały okazję uczestniczyć w wykładach ks. dr. Krzysztofa Borowca czy ks. dr. Grzegorza Klai. Prelekcje dotyczące muzyki to tylko jedna z wielu propozycji, które na przestrzeni lat firmował swym nazwiskiem ks. Klaja, opiekun diecezjalnego środowiska łacinników. Ich różnorodność była olbrzymia, bo obejmowała zarówno spotkania z kuchnią włoską, jak i kurs łaciny. Do tego dochodzą jeszcze piesze pielgrzymki po dróżkach kalwaryjskich czy do sanktuarium maryjnego w Hałcnowie. W obu tych wydarzeniach uczestniczą nie tylko wierni z Podbeskidzia, ale i z całego Śląska.

Najbardziej widać to w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie bielsko-żywiecką grupę pątniczą uzupełnia rokrocznie 50-osobowa reprezentacja archidiecezji katowickiej. Do tego dochodzą jeszcze wyjazdy wakacyjne oraz pielgrzymki autokarowe.

– Szkieletem naszych wszystkich działań jest liturgia. Ona pociąga za sobą budowanie odpowiedniej formacji, ale i organizację różnych wydarzeń kulturalnych – mówi ks. Grzegorz Klaja i zaprasza na obchody jubileuszu 10. rocznicy sprawowania pierwszej publicznej Mszy św. w tradycyjnym rycie rzymskim. Ich kulminacją będzie Eucharystia – 20 czerwca, godz. 10, kościół św. Barbary w Bielsku-Białej. Wcześniej – od 15 do 17 czerwca – odbędą się w tym miejscu o godz. 19 rekolekcje wraz z Mszą św.

2020-06-10 12:19

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czuję potrzebę służenia

Niedziela wrocławska 10/2013, str. 4

[ TEMATY ]

Eucharystia

ceremoniarz

MW

Od lewej: Antoni, Justyna, Michał i Jacek Filipkiewiczowie. Mama Agata na naszym spotkaniu obecna była duchowo – w tym czasie prowadziła zajęcia artystyczne

Od lewej: Antoni, Justyna, Michał i Jacek Filipkiewiczowie. Mama Agata na naszym spotkaniu obecna była duchowo – w tym czasie prowadziła zajęcia artystyczne
Święty Dominik Savio, patron Liturgicznej Służy Ołtarza, żył 15 lat. Młody wiek Świętego nie stawia jednak granic tym, którzy chcą służyć przy ołtarzu Pańskim. Coraz częściej stają przy nim ojcowie, mężowie, przedstawiciele najrozmaitszych zawodów jako nadzwyczajni szafarze Eucharystii. Nierzadko robią to u boku swoich synów: lektorów, ceremoniarzy i ministrantów.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Wstąpił

2025-05-26 08:53

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

John Singleton Copley, "Wniebowstąpienie Chrystusa"/commons.wikimedia.org

Przypisywana Homerowi „Odyseja” powstała w VIII w. przed Chr. Łukasz pisał kilkadziesiąt lat po zmartwychwstaniu Chrystusa. Homer w swoim geniuszu fabułę poematu zakuł w kształty heksametru. Ewangelista z Antiochii pisał wyszukaną nieco, aczkolwiek zrozumiałą prozą. „Odyseja” składa się z dwudziestu czterech części, dzieło Łukasza natomiast podzielone zostało na dwadzieścia cztery rozdziały. Ta ostatnia zbieżność to oczywiście zwykły przypadek. Nie wiadomo jednak, czy przypadkiem jest również i to, iż Łukaszowa Ewangelia rozpoczyna się i kończy w świątyni jerozolimskiej.

Podobnie jak wędrówka mitycznego Odyseusza rozpoczyna się i kończy na Itace. Homer sięgnął po znany później w literaturze greckiej motyw wędrówki cyklicznej. Akcja narracji rozpoczyna się w tym samym miejscu, w którym się kończy, jednak w toku narracji mają miejsce wydarzenia, które całkowicie odmieniają sytuację początkową. Pierwsza scena dzieła Łukasza to modlitwa Zachariasza w świątyni, podczas której otrzymuje on zapowiedź narodzin poprzednika Chrystusa. Ostatnia scena Ewangelii to modlitwa uczniów Chrystusa, również w świątyni, już po Jego zmartwychwstaniu: „z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni wielbiąc i błogosławiąc Boga” (Łk 24,52-53).
CZYTAJ DALEJ

Wystawa o “Helence”

2025-06-01 17:49

Ks. Łukasz Romańczuk

Wrocław - Zakrzów: Przez najbliższy tydzień, w kościele św. Jana Apostoła można oglądać wystawę poświęconą Sługi Bożej Helenie Kmieć. Dziś także przedstawicielka Fundacji Heleny Kmieć głosiła świadectwo o tej młodej dziewczynie zamordowanej 8 lat temu w Boliwii.

Helena Kmieć zginęła podczas misji w Boliwii. W miejscu śmierci Helenki, pamięta się o tej młodej dziewczynie z Polski - Od śmierci Helenki mija już 8 lat, ale jest ona coraz bardziej obecna w sercach tych, którzy jej nie spotkali ani nie poznali, ale słyszeli o jej pięknym i Bożym życiu - wskazywała prelegentka, dodając: - Helenkę poznałam po tych tragicznych wydarzeniach w Boliwii. Z czasem zaczęły spływać filmiki do Internetu, jak ewangelizuje na Dworcu Głównym we Wrocławiu, jak śpiewa w kościele, czy działa w wolontariacie misyjny. Wtedy pomyślałam, że ta dziewczyna ma taki piękny uśmiech, iskrę, która wypływa z jej prywatnej relacji z Panem Bogiem, codzienna modlitwa i życie w łasce uświęcającej. Helenka była bardzo szczęśliwą osobą i swoim świadectwem życia odmieniła moje życie i jest bardzo wiele osób, które się inspiruje jej postawą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję